Kiedy w moje ręce trafiła powieść Śmiertelnie proste rozwiązanie Ellory’ego, wiedziałam czego należy się spodziewać – co najmniej jednego trupa, dochodzenia i zagadki trudnej do rozwiązania. Jednak, gdy zaczęłam czytać, byłam pewna, że będzie to dla mnie, jako recenzentki, prawdziwa zagwozdka. Niby jest dobre, a jednak coś nie gra. Niby tak, ale… I jak tu napisać recenzję?

Akcja Śmiertelnie prostego rozwiązania rozgrywa się w Waszyngtonie, który – jak informuje nas sam autor – wcale nie jest centrum świata. Detektyw Robert Miller właśnie otrzymał wezwanie do domu przy Columbia Street, gdzie odnaleziono ciało Catherine Sheridan. Wszystko wskazuje na to, że jest ona kolejną ofiarą Wstążkowego Mordercy, o którym policja już zdążyła zapomnieć. Jest 11 listopada. W ciągu kilku najbliższych dni detektyw Miller przekona się, że wszystkie tropy prowadzą donikąd, a sprawa nie jest tak prosta, jak się z początku zdawało.

Książka wyróżnia się osobliwym podziałem rozdziałów. Początek rozdziału to informacje dotyczące śledztwa, pod koniec zaś otrzymujemy tekst zapisany kursywą, który jest jakby kartką wyrwaną z pamiętnika. Czyjego? Tego musicie domyślić się sami. Nie ukrywam, że początkowo denerwował mnie ten zabieg, gdyż pragnęłam skupić się przede wszystkim na sprawie morderstw. Jednak z czasem tajemniczy „pamiętnik” zaczął interesować mnie tak, jak główne wydarzenia. Opowieść enigmatycznego mężczyzny jest powiewem świeżości w powieści, nie pozwala nam znudzić się akcją, a przy okazji spełnia funkcję retardacyjną – chwilowo zawiesza wydarzenia, aby podnieść napięcie.

A teraz kilka słów o fabule – sam pomysł Ellory’ego, to solidnie zbudowana zagadka, w którą wplątani zostali bogu ducha winni policjanci. Czytelnik powoli zapada się w świat kłamstw i intryg, które im bardziej próbuje się je zgłębić, tym bardziej stają się niejasne i niebezpieczne. Łatwo przychodzi czytelnikowi zastanawianie się: Kto zabija? Jaką rolę gra w tym wszystkim Miller? Kim jest tajemniczy mężczyzna? Szybko zauważamy, że pytania będą się piętrzyć, jednak nie szybko uzyskamy na nie odpowiedzi. To duży plus tej pozycji. Odbiorca o rozbudowanej wyobraźni w momencie da się wciągnąć w zabiegi autora. Ci podejrzliwi już po kilku rozdziałach zaczną wymyślać teorie spiskowe. W tej materii nikt nie traci. Autor w ciekawy sposób wplątuje detektywów w kolejne sytuacje, z których nie ma wyjścia. I chociaż nie jestem fanką tego typu gierek, to mogę z całą odpowiedzialnością przyznać, że czyta się o tym przyjemnie.

Niestety, książka ma swoje wady. Pierwszą rzeczą, która w powieści Ellory’ego uderzyła mnie pięścią między oczy, były dialogi. Sztuczne, z masą wulgaryzmów, którymi Miller przerzuca się ze swoimi kolegami z pracy. Miało być wiarygodnie – szorstko i nieprzyjemnie, jak zapewne jest na każdym komisariacie. Wyszło jednak mało przekonująco. Niestety autor popełnił także jeden z grzechów głównych pisarzy literatury kryminalnej i sensacyjnej, a mianowicie stworzył głównego bohatera, który jest idiotą. Aż przykro było czytać o tym, jak to detektyw Miller jest bystry i rozgarnięty, by następnie przerzucić kilka stron i przekonać się, że bystrzacha Miller co chwila mówi, że czegoś nie pojmuje. Wielka szkoda, że Ellory nie potrafił do dobrej fabuły wpleść detektywa, który sobie z nią poradzi. Mankamentem mogą być także kreacje niektórych postaci (w tym głównego bohatera), które nie są wystarczająco pogłębione, jak przystało na pełnokrwisty kryminał. Znajdziemy tu jednak wyjątki, jak epizodyczna postać młodej dziewczyny, która przypadkiem wplątuje się w śledztwo.

W ogólnym rozrachunku Śmiertelnie proste rozwiązanie to w miarę przyzwoity kryminał, z udaną, wciągającą intrygą, choć niepozbawiony niedoróbek. Może on przynieść kilka godzin niezłej rozrywki, choć jego braki w niektórych pozostawią pewien niesmak.

Autor: R. J. Ellory
Tytuł: Śmiertelnie proste rozwiązanie
Tytuł oryginalny: A Simple act o violence
Przekład: Robert Kędzierski
Wydawnictwo: Dolnośląskie
ISBN: 978-83-245-9041-4
Format: 205×135 cm
Liczba stron: 560
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Gatunek: kryminał, sensacja