Płowce27.IX.1331 na polach między Radziejowem a Płowcami rozegrała się jedna z najbardziej krwawych i morderczych bitew w historii. Straty w samych tylko zabitych po obu stronach przekroczyły jedną trzecią zaangażowanych sił.
Przedstawieniem tej właśnie – wydawałoby się doskonale nam znanej – bitwy oraz dwóch pierwszych wojen polsko-krzyżackich zajął się Piotr Strzyż, Zastępca Kierownika Instytutu Archeologii i Etnografii łódzkiego oddziału PAN-u.

Publikacja podzielona jest na osiem rozdziałów. Pierwsze mają charakter wstępu: wprowadzają czytelnika w poszczególne etapy narastania konfliktu polsko-krzyżackiego i pokrótce naświetlają jego tło, koncentrując się na najważniejszych punktach. Autor omawia w nich historię utworzenia Państwa Zakonnego w Prusach, dzieje walk o Pomorze Gdańskie w II połowie XIII i na początku XIV w., jak również starcia dyplomatyczne obu stron konfliktu. Zapoznaje także czytelnika z organizacją, uzbrojeniem i taktyką wojsk obu stron. Gros książki zajmuje oczywiście podzielona na 6 podrozdziałów część o wojnie lat 1327-1332. Ciekawostką jest zamieszczony na końcu rozdział o obecności bitwy w pamięci i tradycji narodowej – od średniowiecza do czasów nam współczesnych.


Książka, ze względu na swoje rozmiary, ma wprawdzie formę „pigułkową”, ale informacje w niej zawarte są bardzo szczegółowe (np. przedstawienie mało znanej sprawy I interwencji Krzyżaków w obronie Gdańska w 1301-2 roku przed książętami rugijskimi). Bez propagandy, w oparciu o najnowsze interpretacje badaczy, autor omawia kulisy „zdrady” Święców czy „rzezi” gdańskiej w 1308 roku. Także rekonstrukcja miejsca bitwy, jak i jej przebiegu, opierają się na najnowszych pracach prof. Tomasza Jurka. W tekst wkradło się jednak parę błędów. Wydaje się, że przyczyną tego może być zbyt bezkrytyczne traktowanie materiałów źródłowych. Autor przepisuje na przykład znajdującą się w „Kronice” Wiganda
informację, że Tomasz Ufford był synem księcia Suffolk. Niestety, hrabstwo Suffolk utworzono dopiero w 1337 r., a księstwem stało się ono 110 lat później. Z kolei występujący na str. 139 Zakon Kawalerów Mieczowych w 1331 roku
już nie istniał, a sam autor pisał o jego wcieleniu do Zakonu Krzyżackiego na str. 14. Można mieć też zastrzeżenia do wizji autora na temat uszykowania obu wojsk do bitwy (s. 149-150). Jaki sens miałoby zgrupowanie po stronie polskiej 4000 jeźdźców w 5 hufcach/”kolumnach”? Jeśli już użyto szyku „kolumnowego”, to ustawiono 5 hufców, z których każdy dzielił się na kilka „kolumn”/chorągwi, a same hufce ustawiono w II rzutach.

Podobnie problematyczna jest sprawa obustronnego mordowania jeńców. Przyjmując liczebność armii – Polacy ok. 4000, Krzyżacy 6-7000 – oraz ich straty w zabitych – Polacy ok. 2000 (50%), Krzyżacy prawie 2300 (33-38%) – jasne jest, że do rzezi doszło. W normalnym starciu liczba rannych przekraczałaby liczbę zabitych przynajmniej 2 lub 3-krotnie, co w przypadku Płowców oznaczałoby kompletne zniszczenie obu armii. Podane liczby można wytłumaczyć tylko tym, że Polacy po rozbiciu krzyżackiej grupy taborowej dobili rannych zalegających na polu oraz wymordowali mniej cennych jeńców – i że to samo z kolei spotkało Polaków po przegranej przez nich II fazie bitwy.

Drobne niedociągnięcia nie odbierają jednak przyjemności z lektury. Autor pisze interesująco i precyzyjnie, a do tego książkę uatrakcyjniają liczne cytaty ze źródeł. Jak na tak niewielką pracę, bibliografia robi wrażenie. Zawiera prawie 100 pozycji, w tym wiele źródłowych. Szata graficzna składa się z dwóch czarno-białych wkładek, ukazujących ówczesne uzbrojenie, machiny wojenne oraz zdjęcia pomników i tablic poświęconych bitwie. Na końcu książki znajdziemy 4 kolorowe mapki, przedstawiające 2 najazdy krzyżackie w 1331 roku i dwie fazy bitwy. Książka sama w sobie nie zawiera może odkrywczych tez ani nie wnosi nowych faktów, ale stanowi doskonałą kompilację dotychczasowych publikacji, poświęconych tej tematyce. Znajdziemy w niej krótkie, rzeczowe i solidne omówienie dwóch pierwszych wojen polsko-krzyżackich.

Warto ją polecić wszystkim, którzy chcą zasięgnąć podstawowych, konkretnych, a zarazem najnowszych informacji o tych wydarzeniach historycznych.

Recenzował Rafał Mazur