Kiedy z nieba leje się żar, z półek sklepowych błyskawicznie znikają litry napojów chłodzących, a większości czytelników trudno skupić się na lekturach wymagających, warto zajrzeć do książki miłej, lekkiej i przyjemnej, ale nie banalnej ani schematycznej. Tak też zrobiłam. Wybrałam powieść Renaty L. Górskiej. Autorka od wielu lat mieszka za naszą zachodnią granicą, ma w swoim dorobku takie powieści obyczajowe jak: Cztery pory lata i Błędne siostry i wytrwale pisze kolejne. Moje pierwsze spotkanie z tą przesympatyczną panią zdecydowałam rozpocząć nie od jej debiutu, ale od książki Za plecami anioła, która ukazała się w 2010 roku. Zachęcił mnie intrygujący tytuł i opis znajdujący się na okładce: Pod skrzydłami anioła chowamy to, co bezcenne. Za jego plecami możemy odkryć tajemnice…
Kategoria: Obyczajowa i romans
„Na krótko”, Inga Iwasiów – recenzja
Zwyczajne miasto jakich wiele, tyle że w niedalekiej przyszłości. Przeciętni ludzie mający swoje plany, marzenia, tęsknoty i porażki. Długie rozmowy, często na banalne tematy, w pozornie nudnych, choć obecnie zanikających miejscach. Znane nam wszystkim problemy. Te bliskie każdemu, dotykające do żywego. Oto krajobraz stworzony przez Ingę Iwasiów w najnowszej książce Na krótko.
„Macierzyństwo non-fiction”, Joanna Woźniczko-Czeczott – recenzja
Macierzyństwo to temat rzeka, o którym wiele napisano i wciąż się pisze. Nie tylko poważnych prac naukowych, ale także innych, mniej doniosłych, podanych w bardziej przystępnej formie – kolorowych gazet, lukrowanych blogów czy popularnych stron internetowych dla rodziców. Zazwyczaj pisze się o nim jako cudzie (którym niewątpliwie jest), zamiatając trudne sprawy „bycia matką” pod dywan. O tych dowiadujemy się po fakcie, czując rozczarowanie, gniew czy zdziwienie. Joanna Woźniczko-Czeczott zapragnęła zmienić ten stan rzeczy. I dobrze, bo Macierzyństwo non-fiction. Relacja z przewrotu domowego pokazuje prawdziwą twarz matki – często bardzo zmęczoną, zatroskaną, zapominającą o swoich potrzebach, ale jednak szczęśliwą…
„Pokój Marty”, Magdalena Zimniak – recenzja
Magdalena Zimniak to pisarka, która zadebiutowała w 2008 roku powieścią Szlak. Kolejną książką wydaną przez nią była Willa – 2010 r. Ponadto autorka pisuje opowiadania, ukazujące się w czasopismach Akant i Magazyn Fantastyczny.
Ponieważ poprzednia książka Magdaleny Zimniak, Willa, wywarła na mnie spore wrażenie, z ciekawością sięgnęłam po jej najnowszą powieść – Pokój Marty.
„Cichy wielbiciel”, Olga Rudnicka – recenzja
Znakomita pisarka młodego pokolenia po raz kolejny podbija serca czytelników. Może niekoniecznie wszystkich, ale wielu na pewno z niecierpliwością czekało na nową powieść Olga Rudnicka debiutowała w 2008 roku powieścią kryminalną Martwe jezioro, która została nominowana do nagrody w konkursie Śremskie Żyrafy. Wydała do dziś już kilka powieści, które cieszą się dużym zainteresowaniem. Musze przyznać, że wcześniej czytałam tylko Natalii 5, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Może nie spadłam z fotela, ale wciąż pamiętam całą historię. A skąd u Olgi Rudnickiej pasja pisania? Zaczynała bardzo zwyczajnie, spisując… swoje sny.
„Rozwiązła”, Jarosław Kamiński – recenzja
Staram się nie oceniać książek po okładce. Raz wychodzi mi to lepiej, raz gorzej. Tym razem przesadziłam. Zobaczyłam Rozwiązłą Jarosława Kamińskiego, a na okładce urodziwą, roznegliżowaną kobietę. Pomyślałam – to będzie erotyczne czytadło, pełne pikantnych szczegółów o niezbyt wyrafinowanej treści. Błąd. Debiut powieściowy Jarosława Kamińskiego, dramaturga, scenarzysty i publicysty, to proza dojrzała, najeżona psychologią, historią, filozofią i polityką. Dobitna, trudna, ale bardzo udana, ambitna i intrygująca.
„Cień gejszy” Anna Klejzerowicz – recenzja
Jeśli macie ochotę na książkę, która pomoże Wam choć na chwilę zapomnieć o codziennych troskach, zmartwieniach i innych problemach, a przy tym „trzyma poziom” polecam powieść Cień gejszy Anny Klejzerowicz. Znajdziecie tu miłość, pieniądze oraz sztukę w przystępnej formie, bez przysłowiowego „lania wody”. Ja tę powieść pochłonęłam w ciągu jednego wieczoru. Zaciekawiła mnie fabuła, a konkretne jej elementy skłoniły do intensywnych poszukiwań, nie tylko w internecie… No cóż, wygląda na to, że dobry pomysł, intrygujący bohater, ciekawy motyw przewodni i wartka fabuła, to przepis na udany kryminał z wyjątkowo subtelną sztuką w tle…
„Pałac tajemnic” Agnieszka Pietrzyk – recenzja
Z lekkim wahaniem podchodziłam do tej lektury. Do końca nie wiedziałam z czym będę musiała się zmierzyć, jaką tajemnicę odkryć. Pytania rodziły się w mojej głowie, więc by poznać na nie odpowiedzi rozpoczęłam czytanie. Agnieszka Pietrzyk potrafi wodzić czytelnika za nos i chwilami naprawdę gubiłam się w zeznaniach kolejnych bohaterów. Osobowość człowieka i jego charakter są tak skomplikowaną maszyną, że czasem trudno uwierzyć w jakąś konkretną wersję wydarzeń. W pewnym momencie nawet byłam w stanie uwierzyć wszystkim. Agnieszka Pietrzyk znakomicie przedstawiła każdego z bohaterów, starając się dość dokładnie ich scharakteryzować.
„Układ z Panem Bogiem” Ewa Kopsik – recenzja
Układ, pakt, porozumienie. Trzy słowa znaczące prawie to samo – poświęcenie swego życia, duszy, poglądów komuś lub czemuś, istocie wyższej lub idei. Przeważnie w literaturze pojawia się motyw paktu z diabłem. Wspomnieć należałoby tu Fausta, który zawierając układ z Mefistofelesem, miał nadzieję na szczęście przy boku Małgorzaty. Krystyna, bohaterka najnowszej powieści Ewy Kopsik, zawiera porozumienie z Panem Bogiem. Po co jej ono? Zaraz się dowiecie.
„Świat w pastelach Ingi” Aneta Rzepka – recenzja
Lubię być miło zaskakiwana przez polską literaturę, a właściwie przez każdą książkę, po którą sięgam z lekką dozą niepewności i niezdecydowania. Tak było i w tym przypadku. Zafascynował mnie tytuł, szczególnie zwrot w pastelach. Cieszę się, że stać było pisarkę na synonim, bo nie zniosłabym kolejnych słów typu barw lub kolorów. Aneta Rzepka naprawdę mnie ujęła swoją powieścią. Zadebiutowała nie tak dawno, bo w 2010 roku powieścią Tohańska branka, a już rok później wydała kolejną powieść Na strunach marzeń. Z autorką mimo wszystko zetknęłam się dopiero pierwszy raz, ale ani trochę nie żałuję tego spotkania. Aneta Rzepka mieszka na co dzień w Warszawie. Studiowała filologię polską na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Z wykształcenia historyczka literatury polskiej i teatrolożka. Muszę przyznać, że w notce o autorce nie było informacji z iloma zwierzętami mieszka. Szczerze się zasmuciłam… Jeśli czegoś tylko się dowiem, to uzupełnię lukę.