Prawie martwy to dziewiąta już część przygód komisarza Wintera, która ukazała się w Polsce. Tym razem Eric będzie musiał zmierzyć się z zagadką, której korzenie sięgają daleko w przeszłość.
Najnowsza książka niezrównanej mistrzyni powieści historycznej Philippy Gregory przenosi nas w czasy Złotego Wieku, do elżbietańskiej Anglii. Nieodrodna córka Henryka VIII od dziesięciu lat zasiada na tronie i z pomocą wiernego lorda kanclerza Williama Cecila umacnia swą władzę. Wszystko wskazuje na to, że dziewicza, niezamężna i bezdzietna królowa taką pozostanie, zaś jej zwlekanie z wyznaczeniem swego następcy i dziedzica korony martwi i niepokoi poddanych. Największe prawa do angielskiego tronu przysługują kuzynce ostatniej Tudorówny, Marii Stuart, potomkini starszej siostry Henryka VIII, królowej Szkotów i wdowie po królu Francji Franciszku II.
Zbiór traumatycznych przeżyć dziecka, które już jako dojrzała kobieta wraca do przeszłości i postanawia ją opisać, porusza do głębi. Zapis jest wyjątkowy, ponieważ wojnę, okres okupacji sowieckiej i hitlerowskiej, ponad roczną egzystencję w parszywych, niemalże zwierzęcych warunkach, widzimy oczami kilkuletniej dziewczynki, dojrzałej, lecz wciąż będącej po prostu dzieckiem. Wojna ukształtowała jej charakter, ukazała wartość życia, rodziny, zmusiła do nieustannego przebywania w towarzystwie osób, z którymi nie powinna zamieniać nawet słowa. Ona, panienka z dobrego domu, szlachetna, bo jeszcze tak młoda istotka.
Zagadkowy tytuł Ścięgna konsumpcyjne skrywa obszerny zestaw tekstów krytycznie odnoszących się do naszej rzeczywistości – przede wszystkim współczesnej kultury i popkultury, ale także rynku, pracy, ekonomii i demokracji. Liczni autorzy i autorki, pod czujnym okiem i przy udziale profesora Wojciecha Józefa Burszty, antropologa kultury, kulturoznawcy, eseisty i krytyka kultury oraz Mariusza Czubaja, profesora antropologii kultury w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (nie tak dawno miałam okazję czytać ich książkę Postfutbol. Antropologia piłki nożnej), którzy sprawują nad całością opiekę redakcyjną, wnikliwie analizują te zjawiska w kontekście neoliberalnej gospodarki i konsumpcjonizmu.
Aktor to postać uważana przez wielu ludzi za osobę przede wszystkim publiczną. To już nie czasy złotego okresu Hollywood gdzie gwiazdy jawiły się jako artyści niedostępni, a ich życie prywatne owiane było tajemnicą. W dobie Internetu oraz paparazzi każdy ruch aktorów jest uważnie śledzony i komentowany. Jednocześnie gwiazdy pomne swego człowieczeństwa często starają się przekuć swą popularność w szlachetne czyny, szczególnie ci zza wielkiego oceanu. I tak niektóre jak Angelina Jolie adoptują dzieci z krajów Trzeciego Świata, aby poruszyć ten problem na międzynarodowym forum lub angażują się w szeroko pojętą działalność charytatywną; inne skupiają się przede wszystkim na ekologii – jeżdżąc hybrydowymi samochodami, biorąc udział w akcjach w sprawie ochrony środowiska czy też zakładając strony proekologiczne (jak np. Leonardo DiCaprio). Prekursorem działań ekologicznych na szeroką skalę był jednak nie kto inny a Robert Redford, złote dziecko II części XX wieku, aktor równie niepokorny co uatalentowany.
Żyjemy otoczeni przez, jak to ujmuje Mirosław Filiciak, „medialne artefakty” – książki, czasopisma, komputery, przeróżne nośniki pamięci, filmy, muzykę, gry… Część z nich to artefakty supernowoczesne, inne, przestarzałe, analogowe, zabytkowe, jak kasety magnetofonowe czy konsole do gier starej generacji, nieuchronnie przechodzą do przeszłości, obrastają kurzem i sentymentem. Jednak to, co nas otacza, to nie tylko nowoczesność i nostalgia, to także oczywisty, wyraźnie widoczny znak nadmiaru, przesytu wszechobecnymi mediami, jaki czujemy z każdym dniem wyraźniej.
Roberto Pazzi to włoski pisarz, poeta, prozaik i dziennikarz, który za swoją pracę był wielokrotnie nagradzany, do tej pory głównie w swoim kraju. W Polsce autor ten znany jest z powieści Konklawe z 2007 roku, obnażającej tajemnice Watykanu. Tym razem za sprawą jego utworu mamy okazję przenieść się dalej – w sensie geograficznym i czasowym – ponieważ miejscem akcji najnowszej publikacji Włocha, Pokój na wodzie, jest starożytny Egipt, a jego głównym bohaterem, Cezarion, syn potężnego Juliusza Cezara i urokliwej Kleopatry, ostatni faraon Egiptu, żywy symbol, który zamiast rządzić zdaje się [być] zajęty tylko mruczeniem swego kota i wygibasami przeklętych tancerzy…
Mali książęta to niezwykła powieść z listy bestsellerów New York Timesa, sprzedana do kilkunastu krajów. Opowiada niezapomnianą historię Amerykanina, który wyjechał do Nepalu i ten wyjazd zmienił nie tylko jego życie, ale również życie wielu nepalskich dzieci. Za sprawą wydawnictwa Papierowy Księżyc książka już wkrótce ukaże się w naszych księgarniach.
Barbara Wachowicz to potęga, to instytucja. W chwili, gdy nazwisko to pojawia się w mediach, to jestem pewna, że znów pojawi się coś, co poruszy moją duszę, co utrafi w moją wrażliwość jak nic innego. I jeszcze nigdy się nie pomyliłam. Przepiękne wydanie najnowszej książki tej pisarki tak naprawdę zachwyciło mnie jeszcze zanim zobaczyłam jego okładkę. Siedziby wielkich Polaków? Toż to na pewno do Czarnolasu zostanę zaproszona, do Zaosia, do Żelazowej Woli – w miejsca ważne dla mnie tak bardzo, jak moje własne miejsce urodzenia. A może nawet bardziej? W chwili, gdy już mogłam przytulić książkę do piersi, poczułam, jakby biło w niej żywe serce.
Beletryzowane biografie mają to do siebie, że przywracają do życia postaci lepiej lub gorzej znane nam z kart historii. Czytając o losach bohaterów i bohaterek, mniej więcej wiemy, w jakim kierunku rozwinie się narracja. Świadomość ta staje się szczególnie bolesna w przypadku postaci, których życie było szczególnie burzliwe, a koniec tragiczny – wystarczy wspomnieć choćby Annę Boleyn, Marię Stuart czy bohaterkę niniejszej powieści, Marię Antoninę. Każda odwracana stronica nieuchronnie przybliża nas ku katastrofie bohaterki, z którą zdążyliśmy się już zżyć, która budzi w nas sympatię i do pewnego stopnia zrozumienie. Możemy tylko bezradnie podążać za tokiem narracji i biernie obserwować koleje życia bohaterki, jej wzloty i upadki, ze świadomością, że każdy kolejny zmniejsza dystans dzielący ją od ponurego końca.