Rzut okiem na okładkę i… przede wszystkim zachwyt nad uroczym zdjęciem przepięknej kobiety. W tle transparentna twarz Adolfa Hitlera, którą zauważyłam dopiero po jakimś czasie, gdyż do tego stopnia oczarowała mnie fotografia Stephanie von Hohenlohe. Jej twórca skomponował niezwykle sugestywny obrazek – delikatna, eteryczna, a jednocześnie przepełniona erotyzmem. Femme fatale. Kim była w rzeczywistości? Jaką rolę odegrała w historii? Książka Jima Wilsona odpowiada na wiele pytań, choć po tylu latach mnoży się ich zbyt wiele, by prawdę poznać w całości.„Księżna nazistów. Żydówka, arystokratka, agentka Hitlera”, Jim Wilson – recenzja
Rzut okiem na okładkę i… przede wszystkim zachwyt nad uroczym zdjęciem przepięknej kobiety. W tle transparentna twarz Adolfa Hitlera, którą zauważyłam dopiero po jakimś czasie, gdyż do tego stopnia oczarowała mnie fotografia Stephanie von Hohenlohe. Jej twórca skomponował niezwykle sugestywny obrazek – delikatna, eteryczna, a jednocześnie przepełniona erotyzmem. Femme fatale. Kim była w rzeczywistości? Jaką rolę odegrała w historii? Książka Jima Wilsona odpowiada na wiele pytań, choć po tylu latach mnoży się ich zbyt wiele, by prawdę poznać w całości.
Mam dużą słabość do autobiografii – ale tylko tych dobrze napisanych. Mają one niepowtarzalną zaletę, którą nie dysponuje żadna, nawet najlepsza biografia czy powieść biograficzna – pozwalają tak dogłębnie i bezpośrednio, jak to tylko możliwe przy użyciu druku, poznać osobę, której dotyczy opowieść: jej uczucia, myśli, poglądy, subiektywne spojrzenie na świat i samą czy samego siebie. Mam nieodparte wrażenie, że tak jest właśnie w wypadku autobiografii Johna Taylora.
Urodzony w 1953 roku w Donnington w hrabstwie Berkshire Sebastian Faulks to jeden z najpopularniejszych brytyjskich powieściopisarzy. Pracował również jako dziennikarz. Wydana w 1993 roku powieść Ptasi śpiew to jego czwarta z kolei książka. Po literackim sukcesie, jaki odniosła, Sebastian Faulks porzucił dziennikarstwo, by całkowicie poświęcić się literaturze. W 2002 roku za zasługi na polu literatury otrzymał Order Imperium Brytyjskiego.
Niemal każdy z nas, wybierając się na łowy w poszukiwaniu nowych skarbów do domowej biblioteczki, nie raz prowadził wewnętrzny dialog mający rozstrzygnąć, co wybrać spośród tylu dostępnych opcji. Kupić czy nie kupić? Oto jest pytanie. Jeśli zadajecie je sobie, dumając nad zakupem najnowszego wydania dzieł Szekspira, bez wahania pomyślcie ”kupić!” bo naprawdę warto.
Była zdolną publicystką, która wracała z wyprawy dziennikarskiej z gotowym tekstem w głowie. Jej książki powstawały zupełnie inaczej. Dojrzewały długo, a pisarka wkładała w ich tworzenie całą siebie, swoje emocje, świadomość, a nawet podświadomość. Pisała od końca. Nie wiem doprawdy, co mam jeszcze pisać. Gdyż zawsze i wszędzie są sprawy, rzeczy, zjawiska i istoty, które trzeba rozumieć – i takie, w które wystarczy wierzyć – to zdanie stało się kluczem otwierającym drogę do napisania Córki Czarownic, jednej z najpiękniejszych baśni w literaturze polskiej.
Wydawnictwo MG rozpieszcza miłośników i miłośniczki klasycznej literatury – już 5 marca, pod naszym patronatem, do księgarń trafi Don Kichot z La Manchy, znakomite dzieło hiszpańskiego satyryka Miguela de Cervatesa. Tym razem w wyjątkowo eleganckim wydaniu – wysmakowana, twarda oprawa przykuwa wzrok.
Fragmenty lustra to niezwykły album ukazujący zarazem sztukę i bogate wnętrze jej twórczyni. Eleganckie w swej prostocie, przyciągające wzrok formy zamknięte w kamieniu i metalu przeplatają się z zapisem autorefleksji artystki z wnikliwością przyglądającej się światu, który ją otacza i własnemu, wewnętrznemu światu przemyśleń, doświadczeń, uczuć i potrzeb.
Tato, ale przecież to oni zaczęli.
Kobieta ze znamieniem to czwarty tom jednej z serii znanego i przede wszystkim szanowanego autora powieści kryminalnych, Håkana Nessera. Autor po raz kolejny skupia się na postaci komisarza Van Veeterena – gburowatego, dość pesymistycznie nastawionego do życia mężczyzny, który znów musi zająć się jakimś paskudnym morderstwem. I to w największe styczniowe mrozy!
Niektórzy próbują obwiniać o przemoc w naszym kraju filmy i telewizję. Co za poroniony pomysł! Na długo zanim pojawiły się filmy i telewizja, Amerykanie wymordowali miliony Indian, zniewolili miliony czarnych, wyrżnęli siedemset tysięcy swoich braci w rodzinnej rozróbie oraz stworzyli społeczeństwo o najwyższym wskaźniku morderstw w historii świata. Nie obwiniajcie Sylvestra Stallone’a.