Lem wielkim pisarzem był – chciałoby się zakrzyknąć, parafrazując cytat z dzieła Gombrowicza – i czyniłoby się to bez śladu ironii. No bo jakże inaczej? Ogromna spuścizna literacka i filozoficzna, nowe wydania książek, informacje o kolejnych adaptacjach filmowych, nie wspominając już o tych wszystkich osiągnięciach cywilizacyjnych, których pojawienie się ekstrapolował pisarz – to robi wrażenie. Lema się czyta, o Lemie się mówi i pisze, Lema się zna. Oczywista oczywistość. Gdyby było inaczej, recenzowana tutaj książka, ten niezwykły hołd dla autora Solaris, nigdy by nie powstała, czyż nie?

Czytaj dalej

Bezduszna Gail Carriger kusiła mnie od dawna. Z jednej strony – intrygującym tytułem. Z drugiej – prześliczną okładką przedstawiającą kobietę w wiktoriańskiej sukni oraz z elegancką parasolką. W tle widzimy zamglony Londyn, z którym mocno kontrastują różowe napisy. Choć nie lubię tego koloru, muszę przyznać, że kompozycja jest świetna i przyciągająca uwagę. Kolejnym powodem, dla którego chciałam sięgnąć po Bezduszną, była informacja, iż jest to powieść utrzymana w konwencji steampunkowej. No i wreszcie zaintrygował mnie opis autorki umieszczony na czwartej stronie okładki: Gail Carriger pisze, by odreagować smutne dzieciństwo pod okiem ekspatrianta i zrzędy. (…) Obecnie rezyduje w Koloniach wraz z haremem armeńskich kochanków i pokaźnym zapasem londyńskiej herbaty. I jak tu nie przeczytać powieści autorstwa takiej jednostki?

Czytaj dalej

Pod koniec pierwszego tomu przygód agenta JFK John Francis Kovař został – po wielu perypetiach – przyjęty do Agencji Equilibri Ferrarius, zajmującej się kontrolowaniem równowagi pomiędzy światami równoległymi. W tomie drugim, Nie ma krwi bez ognia, zaczyna się jego kariera w tejże instytucji. Jak łatwo domyślą się czytelnicy Przemytnika – Kovař od początku ma nieco pod górkę; w końcu wcześniej działał po drugiej stronie barykady i ma czyjeś życie na sumieniu. Mimo to od razu zostaje wysłany na rutynową misję, w której oczywiście wszystko się komplikuje. Wskutek tego JFK w towarzystwie jedynie Vincenta Vegi i pięknej komtesy de Villefort musi zadbać o zgodny z podręcznikami historii przebieg… bitwy pod Austerlitz.

Czytaj dalej

Niniejsza książka, opowiadająca o niezwykłym niedźwiedziu Wojtku, jest oparta na faktach. Jej autorka, Ailleen Orr, urodziła się i wychowała w Szkocji. Jest założycielką The Wojtek Memorial Trust – fundacji działającej na rzecz postawienia Wojtkowi pomnika w Szkocji (tu bowiem po zakończeniu wojny przybył on wraz ze swymi towarzyszami i tu pozostał do końca swego życia). W Polsce książka ta została wydana w 70 rocznicę urodzin bohaterskiego niedźwiedzia.

Na początku autorka opowiada o swojej fascynacji postacią Wojtka. Znała go z opowieści dziadka, zaś gdy miała około 8 lat, po raz pierwszy ujrzała go na własne oczy i – jak sama przyznaje – była to miłość od pierwszego wejrzenia. Z biegiem lat te uczucia i wrażenia nie minęły. Właśnie dlatego Ailleen Orr zaczęła czynić starania, aby uczcić tego niezwykłego niedźwiedzia pomnikiem oraz poświęciła mu tę książkę. A że Wojtek był niezwykłym niedźwiedziem – co do tego, będąc po lekturze książki, nie mam najmniejszych wątpliwości.

Czytaj dalej

Rozgwiazda Petera Wattsa była książką znakomitą i niezwykłą. Wiele osób lubi powtarzać, że Watts tworzy powieści, dzięki którym „współczesne science-fiction jest wreszcie science, a nie tylko fiction”. Jest sporo prawdy w tym stwierdzeniu. Tyle, że to tylko środek do osiągnięcia celu: stworzenia powieści jednocześnie wymagającej, ale dającej czytelnikowi dużo satysfakcji, zmuszającej do uważnego czytania i śledzenia poczynań ludzi, z którymi nie chcielibyśmy się spotkać w realnym życiu. Watts zaserwował książkę z klaustrofobicznym klimatem, której chłodna narracja budziła dreszcze. Zbudował akwarium, do którego wpuścił rybki i wymusił na czytelniku, by obserwował ich powolną przemianę, rozpad starych struktur i powstanie czegoś nowego, niekoniecznie lepszego czy przyjemniejszego.

Czytaj dalej

W odbiciu Jakuba Małeckiego to drugi tom serii Kontrapunkty, wydawanej przez Powergraph. Przyznam, że trochę się go obawiałem – po miażdżącym wstępie, jaki zafundowało mi Tak jest dobrze Szczepana Twardocha, byłem szczerze ciekaw, czy uda się utrzymać ten poziom. Co prawda wspomnienie o Zaksięgowanych, jednej z wcześniejszych książek Małeckiego, która przypadła mi do gustu, było uspokajające – jednak przy okazji fakt ten budził we mnie jeszcze większą chęć przeczytania powieści. Teraz, będąc już po lekturze, mogę stwierdzić, że W odbiciu moje oczekiwania zaspokaja. Z nawiązką nawet.

Czytaj dalej

Autorka powieści Urodzony w cieniu talibów, Andrea Busfield, jest dziennikarką. W latach 2005-2008 przebywała w Afganistanie jako redaktor naczelny ukazującej się w Kabulu gazety finansowanej przez NATO. Efektem tego pobytu jest niniejsza książka. Jej bohaterem, a zarazem narratorem, jest 11-letni chłopiec, Fouad. Akcja powieści rozgrywa się w Afganistanie, po obaleniu rządów talibów.

Czytaj dalej

Cormac McCarthy stał się rozpoznawalny w Polsce dzięki filmom, które powstały na podstawie jego książek. Mówię oczywiście o To nie jest kraj dla starych ludzi braci Coen i Drodze z Viggo Mortensen’em w roli głównej. I chociaż obecnie McCarthy jest poczytnym autorem, to nie mogę przestać myśleć o tym, jak bardzo musimy być zacofani, by Dziecię Boże z 1974 roku dotarło do nas dopiero w roku 2009. Bo trzeba przyznać, że traciliśmy wiele nie czytając McCarthy’ego.

Czytaj dalej

JFK – dopóki nie przeczytałam książki Žambocha i Procházki, ten skrót kojarzył mi się tylko z Johnem Fitzgeraldem Kennedym. Przeszło mi. Teraz zdaje się oczywiste, że chodzi o Johna Františka (Francisa) Kovařa – byłego członka formacji likwidowania skutków katastrof przemysłowych, a wcześniej kapitana specjalnej jednostki szybkiego reagowania.

Czechy, Praga. Od pierwszego zdania książki zostajemy wciągnięci w szybką i sprawnie prowadzoną akcję, choć zaczyna się niewinnie: tu utrata pracy, tam rzucenie przez dziewczynę. Zabawa się rozkręca, gdy poznajemy jakże oklepany duet: seksowną babeczkę z jajami i bronią oraz towarzyszącego jej Murzyna z jeszcze większą giwerą. Cóż, jak dla mnie – trochę zbyt klasycznie, zwłaszcza, gdy po chwili z całą trójką mkniemy drogą, uciekając przed „tymi złymi”.

Czytaj dalej

Chaos w Siedmiu Królestwach wydaje się dobiegać końca – wojska Lannisterów przejęły kontrolę nad prawie całym kontynentem, sukcesywnie gasząc wszelkie ogniska buntu. Wprawdzie po lasach wciąż grasują banici, paląc i niszcząc wszystko, co stanie im na drodze, ale wielcy lordowie próbują zaradzić temu problemowi i wysyłają swe oddziały do walki z grasantami. Wszystko wskazuje na to, że ci, którzy przejęli władzę, nie tylko z niej nie zrezygnują, ale będą próbowali jeszcze bardziej powiększyć zakres swoich wpływów. A jako że wojna dobiegła końca, głównym środkiem zwiększenia politycznej przewagi nie będą bitwy i genialne posunięcia taktyczne, ale podstępy i tajemne knowania.

Czytaj dalej