Niniejsza książka, opowiadająca o niezwykłym niedźwiedziu Wojtku, jest oparta na faktach. Jej autorka, Ailleen Orr, urodziła się i wychowała w Szkocji. Jest założycielką The Wojtek Memorial Trust – fundacji działającej na rzecz postawienia Wojtkowi pomnika w Szkocji (tu bowiem po zakończeniu wojny przybył on wraz ze swymi towarzyszami i tu pozostał do końca swego życia). W Polsce książka ta została wydana w 70 rocznicę urodzin bohaterskiego niedźwiedzia.

Na początku autorka opowiada o swojej fascynacji postacią Wojtka. Znała go z opowieści dziadka, zaś gdy miała około 8 lat, po raz pierwszy ujrzała go na własne oczy i – jak sama przyznaje – była to miłość od pierwszego wejrzenia. Z biegiem lat te uczucia i wrażenia nie minęły. Właśnie dlatego Ailleen Orr zaczęła czynić starania, aby uczcić tego niezwykłego niedźwiedzia pomnikiem oraz poświęciła mu tę książkę. A że Wojtek był niezwykłym niedźwiedziem – co do tego, będąc po lekturze książki, nie mam najmniejszych wątpliwości.

Czytaj dalej

Do tej pory wydawnictwo Bellona kojarzyło mi się z książkami o tematyce wojennej, lekturami jedynie dla zainteresowanych militariami i historią wojen, a więc szczególnie dla mężczyzn i historyków. Cieszę się, że całkowicie zmieniłam zdanie o wydawnictwie, a stało się tak, ponieważ dostała się w moje ręce książka wyjątkowo ciekawa i trafiająca doskonale w mój gust czytelniczy, odmienny od tego, o którym wspomniałam wcześniej. Nie jest on, jak sadzę, gustem wyjątkowym i rzadkim, dlatego z przyjemnością podzielę się moją oceną tej książki z każdym, kto lubi ciekawy artystycznie i bogaty w fakty gatunek, czyli esej.

Czytaj dalej

Co wiecie o Indiach i Nepalu? Z czym kojarzycie te państwa? Kolorowe sari, kiczowate Bollywood, wspaniałe zapachy, rajskie krajobrazy, piękne budowle i orientalne kadzidełka? Zastanówcie się jeszcze chwilkę, bo nie wierzę, że tak łatwo dajecie sobą manipulować za sprawą mediów. Pisząc te słowa rumienię się, bo sama miałam zdecydowanie zbyt infantylne podejście do tych równie pięknych, co biednych krajów…

Czytaj dalej

RockmannManniak spisany

Książka redaktora Manna ma jedną podstawową wadę – kończy się.

I to nie jak przystało, po przebyciu epickiej czytelniczej drogi przez autobiograficzne wzloty i upadki (nie licząc złamanej kariery wirtuoza saksofonu), ale szybko – ledwie się czytelnik zdąży rozsmakować. Bo i sam autor raczej o autobiograficzne wiwisekcje nie zamierza się kusić. Miał być rock, jest rock, a do tego cięte pointy i inteligentny, ironiczny (nierzadko wręcz autoironiczny) humor. Z lekkością i niesamowitą swadą autor prowadzi czytelników przez historię swojej pasji złożoną z anegdot, opowiastek i historii – słowem „Mann: The best of”.

Czytaj dalej

Pamiętniki 4 RPKrzysztofa Daukszewicza przedstawiać nie trzeba; komik, satyryk i komentator znany z „Listów do Pana Hrabiego”  wydał właśnie nową książkę.

Książka pisana jest w formie dowcipnego i prześmiewczego pamiętnika autora. Nie zabraknie tu tekstów piosenek, nie zawsze grzecznych, ale za to zabawnych, a niekiedy cynicznych. Przedstawienie szarej, codziennej rzeczywistości w krzywym zwierciadle sprawia, że to co dotychczas w polityce irytowało, staje się na swój sposób zabawne.

Historia „IV Rzepy” rozpoczyna się w czerwcu 2004 roku i trwa tak do marca 2009. Dlatego też czytelnik z uśmiechem może powspominać to i owo, co choć przeminęło wciąż jest w pamięci żywym. Nie zabraknie drobnych, lokalnych spraw – jak chociażby historia z plakatem warszawskiej syrenki, który był „zbyt podniecający” czy nawiązania do afery, w której to środku był bezdomny obrażający prezydenta RP. Wszystko to wzbogacone odpowiednio dobranymi, czarno-białymi, karykaturalnymi obrazkami.

Czytaj dalej

Zrób sobie rajZ Gottlandem Mariusza Szczygła spotkałam się w dość banalny sposób – jego fragmenty były moją lekturą obowiązkową na uczelni. Nie mam pojęcia, które fragmenty, bo książka wciągnęła mnie tak, że natychmiast przeczytałam ją od deski do deski; ale nie o Gottlandzie chcę teraz pisać. Ważniejsze jest to, że po doświadczeniach z nim nie miałam najmniejszych wątpliwości, czy warto sięgnąć po kolejny zbiór reportaży Szczygła o Czechach –  Zrób sobie raj.

Republika Czeska  rajem się raczej nie wydaje – mały kraj (zamieszkany przez „małych ludzi”, jak by powiedzieli sami Czesi), pozbawiony dostępu do morza. W dodatku dziwny kraj – z pewnością z punktu widzenia Polaka. A jednak, jak zauważa w swojej najnowszej książce Szczygieł, to właśnie czeski hymn zamiast nawoływać do walki, skupia się na pięknie ziemi. Tu nie „jeszcze nie zginęła”, tutaj właśnie zemský ráj.

Raj dziwny, bo bez Boga. Czesi szczycą się tym, że mieszkają w najbardziej zlaicyzowanym kraju świata. To w Czechach znany biskup chwali się, że chrzci aż pięcioro dzieci rocznie, a w ramach stypy zabiera się urnę z prochami bliskich do pizzerii… jeśli w ogóle ktokolwiek się nią  zainteresuje. Krótko po premierze tego zbioru reportaży spotkałam się z oskarżeniem, że tym razem Szczygieł mocno przekolorował. Napisał, iż Czesi nie wiedzą jakich słów powinni użyć, aby się przeżegnać – odzew czechofilów był natychmiastowy.

Czytaj dalej

Suka„Suka. Z pamiętnika masochistki” to pozycja nie tylko dla miłośników psychologii, ale także dla osób ciekawych, co powoduje masochistkami. Innymi słowy to książka, która mówi o wszystkim co chcielibyście wiedzieć o BDSM, a boicie się zapytać.

Książka złożona jest z trzech części: pierwszoosobowej narracji Goodgirl, Slajdów z namiętnika oraz zdjęć. Wszystkie te części przeplatają się z sobą, tworząc swoistą opowieść. Autorka wyjaśnia czytelnikowi skąd wziął się u niej – i wziąć się jej zdaniem ogólnie może – pociąg do praktyk BDSM (Bondage czyli wiązanie, Dominacja, Sadyzm, Masochizm). Szczegółowo opisuje jak długo dojrzewała do pierwszych doświadczeń z tym związanych i jak dużą dały jej one satysfakcję.

Czytaj dalej

Mordercze miasto. Meksykańskie lekcje umarłych – Charles Bowden

Tytuł oryginału: Murder city, przeklad: Emilia Skowrońska
Od wczoraj w księgarniach.

W zeszłym roku tylko na ulicach Ciudad Juárez zabito ponad 2600 osób. To  wskaźnik porównywalny z ofiarami wojennymi  w Bagdadzie czy Mogadiszu. Tymczasem dzieje się to o kilka minut jazdy od granicy USA. Powodem są  narkotyki, wielomiliardowy  i wiecznie głodny rynek.

Czytaj dalej