Wydaje się, że już sama biografia autora powinna wystarczyć na materiał do przynajmniej dwóch książek. Mam na myśli szczególny przypadek Aleksandra Janowskiego. Był on górnikiem, nauczycielem, redaktorem, dziennikarzem, tłumaczem, lektorem, pośrednikiem w sprzedaży nieruchomości, bankowcem, a nawet parał się międzynarodową polityką. Do tej listy dopisać należy jeszcze jeden zawód – pisarza. Satelita nie jest autorskim debiutem Janowskiego, mimo to czytelnik ma wrażenie braków, jakby niezbyt dopracowanego warsztatu pisarskiego, które chowają się między kartami powieści.

Czytaj dalej

duchyPrzyznaję bez bicia, że niewiele wiem o konfliktach w Irlandii Północnej, unionistach, lojalistach czy Irish Republican Army (IRA). Podejrzewam również, że znajdzie się wielu Polaków, którzy o tej kwestii wiedzą jeszcze mniej niż ja. I chociaż nie mam intelektualnego podłoża, aby wypowiadać się na temat irlandzkiej wojny o niepodległość, to nie mogę powiedzieć, że wojna, morderstwa i ludzkie cierpienie mnie nie obchodzą. Między innymi o tym jest debiutancka powieść Stuarta Neville’a, dlatego jestem święcie przekonana, że z łatwością trafi ona do polskiego odbiorcy – mimo że niewielu z nas żywo interesuje się sporami w Irlandii Północnej.

Czytaj dalej

Mówi się, że życie pisze najpiękniejsze historie. Jednak „najpiękniejsze” nie jest chyba zbyt trafnym określeniem, gdy pod lupę bierzemy życie takiego człowieka jak Sam Millar. Zimno, głód, przemoc psychiczna i fizyczna, a ponadto najbardziej zuchwały napad w dziejach Stanów Zjednoczonych. O nie, takie życie na pewno nie jest „piękne”, lecz z całą pewnością ciekawe.

Czytaj dalej

Bielszy odcień śmierci – debiutancka powieść Bernarda Miniera, dorobiła się miana najlepszego francuskiego kryminału 2011 roku. Mam w zwyczaju podchodzić do tego typu „łatek” bardzo sceptycznie, gdyż zwykle nijak się one mają do rzeczywistości. I może dobrze, że właśnie w ten sposób potraktowałam tę pozycję – dzięki temu nie tylko dziko mnie zafascynowała, ale również ogromnie zaskoczyła.

Czytaj dalej

Pierwsze skojarzenie na hasło: powieść sensacyjna napisana przez policjanta? Ja mam dwa: nadzieja na realizm i obawa o literacki poziom dzieła; policjanci z pisarzami jakoś nie łączą mi się w głowie. Piotr Pochuro zadaje jednak kłam stereotypowi, całkiem sprawnie posługując się piórem i serwując czytelnikom pełną akcji historię.

Czytaj dalej

Autorka książki, którą miałam przyjemność przeczytać, to młoda osoba z pisarskim zacięciem i poetycką duszą. Ma na swoim koncie kilka „popełnionych” wierszy, a teraz debiutuje na rynku prozy. Kornelia Romanowska, bo to o niej mowa, stworzyła sensacyjny romans, który wykorzystuje pewien schemat, chętnie wykorzystywany zwłaszcza w filmach, ale robi to w sposób świeży i wciągający.

Czytaj dalej

smierc-letniaporaSzwedzkie kryminały od jakiegoś czasu zaczęły sukcesywnie podbijać całą Europę. Któż nie słyszał o Stiegu Larssonie (Millenium), Henningu Mankellu (saga o Kurcie Wallanderze), czy Camilli Laeckberg (Syrenka, Latarnik), która uznawana jest za „królową szwedzkiego kryminału”. Do tego towarzystwa należy dodać Monsa Kallentofta, który na polski rynek książkowy wkroczył dzięki powieści Ofiara w środku zimy. Jak autor tego kryminału wypada w tak znakomitym towarzystwie? Niestety dość blado.

Czytaj dalej

Bez wątpienia nie jestem miłośniczką kryminałów, thrillerów czy horrorów. Należę więc z pewnością do nielicznych, którzy nie mieli okazji poznać pani Mari Jungstedt i jej sagi, rozgrywającej się na Gotlandii. Nadszedł czas, by to zmienić. Żeby nie było zbyt nudno, a oryginalnie, swoją przygodę z twórczością tej szwedzkiej pisarki rozpoczęłam nie od pierwszej części, ale od szóstej – od Upadłego anioła. I nie żałuję, bo ten mrożący krew w żyłach thriller psychologiczny przypadł mi do gustu i zainteresował całą serią, a zawarta na okładce informacja, kto jest kim w książce, pomogła skutecznie, tak że nie miałam żadnych problemów, by się odnaleźć na tej pięknej wyspie wśród jej mieszkańców i ich kryminalnych problemów.

Czytaj dalej

Zdarzają się sytuacje, gdy ktoś, kogo widzimy po raz pierwszy, doprowadza nasze zmysły do szaleństwa, zupełnie rozstrajając serce i rozum – potocznie nazywamy to miłością od pierwszego wejrzenia. Podobnych emocji doznałam na widok książki Torebki i morderstwo. Miałam akurat ochotę na lekką kryminalną historię, gdy w ręce wpadła mi powieść Dorothy Howell. Wizualnie Torebki i morderstwo prezentują się prześlicznie – okładka utrzymana jest w żywych kolorach, dzięki czemu przyciąga wzrok, na soczystym zielonym tle widzimy czerwone i błyszczące: elegancką torbę oraz tytuł, sprawiający wrażenie, iż spływa krwią. Kryminał dla kobiet? Biorę to!

Czytaj dalej

Mroczny zakątek to zaskakujący thriller psychologiczny rozgrywający się w swoim własnym tempie, które – choć nastrojowe – może niekiedy wydać się czytelnikowi nieco zbyt wolne.

Potworna zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Kansas. Oto pewnej zimowej nocy matka i dwie dziewczynki Day’ów zostały brutalnie zamordowane. Przeżyła jedynie siedmioletnia Libby i jej brat – nastoletni Ben. Jednakże siedmiolatka to właśnie brata wskazuje jako sprawcę bestialskiego mordu. Dowody również zdają się obciążać Bena. Sąd skazuje go zatem na dożywocie. Rodzinna farma zostaje zlicytowana, a mała Libby trafia pod opiekuńcze skrzydła ciotki.

Czytaj dalej