
W polskim teatrze był pionierem i prekursorem na wielu polach, co przysparzało mu trudności w relacjach z co bardziej konserwatywnymi odbiorcami i krytykami teatru. Mimo to, nie przejmując się często niesprawiedliwymi recenzjami, nie rezygnował z eksperymentów. Nie padał przed klasykami na kolana. Autor napisał dramat i umarł, a teraz reżyser musi to przełożyć na język współczesności – mawiał.