Choć uważam się za ogromną fankę kina, do niedawna nie miałam okazji uczestniczyć w całonocnym maratonie filmowym. Należę bowiem do osób, które idąc do kina za wszelką cenę starają się wybrać seans, na którym będzie jak najmniej ludzi. Ostatnie przygody z maratonem filmów Tarantino przekonały mnie, iż moje zachowanie ma solidne podstawy.

Czytaj dalej

logo enemef filmweb Dlatego na pytanie, czy w ogóle warto na „coś takiego” pójść, kiwam głową niczym piesek ustawiony w samochodzie. Dopiero kiedy ktoś pyta, dlaczego warto spędzić osiem do dziesięciu godzin w kinie, w czasie przeznaczonym na sen i regenerację organizmu, kiedy większość filmów można a) ściągnąć z Internetu, b) wypożyczyć z wypożyczalni, c) zobaczyć w kinie, zaczynam się głęboko zastanawiać. Bo właściwie, dlaczego warto?

Czytaj dalej

Opowieści o Panu Samochodziku to jedna z najważniejszych serii przygodowych w polskiej literaturze młodzieżowej. Wychowywały się na niej kolejne pokolenia Polaków i Polek, marząc o niezwykłych przygodach będących na wyciągnięcie ręki – kryjących się wśród pięknych polskich plenerów, w nadgryzionych zębem czasu murach zabytków. Pod wpływem tej lektury wielu młodych ludzi zaczęło interesować się historią i zwiedzać rozmaite historyczne miejsca. Ważna była też inna nauka płynąca z tych książek – aby nie oceniać pochopnie. Bo czyż podobny przestarzałej amfibii wehikuł Pana Samochodzika nie wyglądał jak pocieszna kupa złomu, jak dworowali sobie właściciele zagranicznych, lśniących aut? Oczywiście do czasu, kiedy zbrojny w silnik Ferrari 410 Superamerica pojazd nie wyprzedził ich na pierwszej prostej i nie zostawił daleko w tyle, mknąc ku kolejnej przygodzie…

Autorem serii był niezapomniany Zbigniew Nienacki, a raczej Zbigniew Tomasz Nowicki, bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko. Jego biografia także kryje w sobie niejedną tajemnicę, choć w rzeczywistości autor różnił się od Pana Samochodzika chyba bardziej, niż sam by tego chciał…

Czytaj dalej

alt Z czym kojarzy się Wam Wigilia? Z opłatkiem, przytłumionym światłem choinkowych lampek, z kolędami i życzeniami składanymi rodzinie… z prezentami, które wyłaniają się z kolorowych papierów na oczach rozradowanych dzieci… ze stołem, na którym króluje barszcz z uszkami i karp… z pasterką…
 
Mam nadzieję, że właśnie z tym wszystkim lub z wieloma innymi cudownymi przeżyciami i symbolami. Dla mnie ten dzień jest także czasem wspominania – nie tylko tych wszystkich Wigilii, które przeżyłam i które czas wyrył w moim sercu oraz w pamięci. Wspominam też czasy, które znam tylko z opowieści i z książek, a które są dla mnie bardzo ważne, wspominam ludzi, którzy wówczas żyli i musieli mierzyć się z trudną rzeczywistością. Czasy zaborów, wojen – a przecież każdego roku nadchodziła Wigilia i Boże Narodzenie, w roku 1830, 1863, 1914, 1939…

Czytaj dalej

Metallica – kto dziś nie zna nazwy tego zespołu? Można szczerze nienawidzić metalu, można nienawidzić rocka generalnie (podobno), ale nawet wówczas prawdopodobnie słyszało się o Metallice. I to nie raz…

Najsłynniejszy amerykański zespół heavymetalowy założyli w Los Angeles w 1981 roku James Hetfield i Lars Ulrich. Dziś ich „dziecko” uważane jest za jeden z najważniejszych i najbardziej wpływowych zespołów metalowych lat 80. Jest także niekwestionowaną popkulturową ikoną, jedną z najbardziej rozpoznawalnych „marek” muzycznego świata.

Czytaj dalej

Hrabina Cosel zyskała sławę dzięki jednej z popularnych powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego i jej dużo późniejszej adaptacji filmowej z tytułową rolą Jadwigi Barańskiej. Do historii polskiej kultury przeszła jako szlachetna i bezbronna ofiara króla Augusta II Mocnego, którego była faworytą. Tymczasem, zdaniem historyków, było zgoła inaczej. Dlaczego Kraszewski, znany z dokładania starań o historyczną wierność opisywanych przez siebie zdarzeń i postaci, przedstawił hrabinę Cosel w nadmiernie korzystnym świetle?

Czytaj dalej

Italo Calvino jest słabo znany w Polsce – za słabo. Podczas gdy my rzadko o nim słyszymy, on był (i jest nadal, choć już nie żyje) jednym z najwybitniejszych włoskich pisarzy i eseistów XX wieku. W swoim czasie był najczęściej tłumaczonym na potrzeby rynku brytyjskiego i amerykańskiego włoskim pisarzem, a także kandydatem do literackiej Nagrody Nobla.

Jego twórczość, zaliczaną do nurtu neorealizmu i później do postmodernizmu, charakteryzuje specyficzny styl, zabawa z formą, często – przewrotne poczucie humoru. Twórczość Calvina, naznaczona artystycznym poszukiwaniem, ewoluowała od włoskiego neorealizmu* w stronę powieści strukturalnej. Jego późniejsze utwory to często alegoryczne teksty z pogranicza fantastyki, niezmiennie stojące na najwyższym poziomie światowej literatury, nacechowane zabawą ze stylami literackimi i parodią; oferujące czytelnikowi pobudzającą intelektualnie, intrygującą rozrywkę. Z drugiej strony pisarz nie unika tematów uniwersalnych i zachwyca celnością oraz głębią obserwacji.

Czytaj dalej

Dawno temu obejrzałam film, któremu udało się trwale uszkodzić mój mózg i od tamtej pory plasuje się on w pierwszej piątce Najlepszych Filmów Wszechczasów według Olgi M. I chociaż oglądałam go niezliczoną liczbę razy, to zawsze napisy początkowe przemykały przed moimi oczami, nie pozostawiając niczego w pamięci. Dlatego też, gdy wypożyczyłam Chimerycznego lokatora i już w pierwszym zdaniu przeczytałam nazwisko Trelkovsky, zaczęłam śmiać się w głos. Jak mogło mi wypaść z głowy, że Polański bazował na noweli Topora? I, co gorsza, czemu wcześniej tego nie czytałam? Chociaż ogromną część swojego czasu spędzam na czytaniu, przerażają mnie piętrzące się stosy książek, których nie przeczytałam i być może nigdy nie przeczytam. Pocieszają mnie jednak te chwile, w których z katalogu bibliotecznego wybieram na chybił trafił powieść wartościową i nietuzinkową. I tak było właśnie w tym przypadku.

Czytaj dalej