Festiwal Polskich Filmów Fabularnych to najważniejsza w Polsce impreza prezentująca dokonania rodzimego przemysłu filmowego. W Konkursie Głównym najważniejszą nagrodę stanowią Złote Lwy. (Pamiątka z czasów, kiedy festiwal odbywał się w Gdańsku; godło tego miasta to właśnie dwa lwy. W Gdyni impreza odbywa się od 1987 r.) Od 2002 roku laureaci otrzymują dodatkowo nagrody pieniężne – w tym roku, dla uhonorowanego Złotymi Lwami najlepszego filmu, było to 50 tys. złotych. O przyznaniu nagród decydowało złożone z 9 osób jury (Ludmilla Cvikova, Maja Ostaszewska, Ari Folman, Andrzej Haliński, Walter Kirn, Robert McMinn, Leszek Możdżer i Mariusz Treliński pod przewodnictwem reżysera Pawła Pawlikowskiego).

Tym razem festiwal odbył się w zmienionym terminie – od 6 do 10 czerwca, zamiast, jak dotychczas, we wrześniu. Zmianę tę organizatorzy tłumaczyli różnymi względami praktycznymi, m. in. dopasowaniem terminu festiwalu w Polsce do innych, tego typu, ważnych wydarzeń na świecie.

Tegoroczna odsłona najważniejszego festiwalu filmowego w Polsce przyniosła niespodzianki. Przede wszystkim, co cieszy, udowodniła, że polskie kino wraca do formy i jest w coraz lepszej kondycji. Dużym zaskoczeniem było także to, że ostatecznie najważniejsze wyróżnienie festiwalu, Złote Lwy, nie powędrowało do „czarnego konia” imprezy, typowanego na zwycięski filmu Wojciecha Smażowskiego „Róża”, poruszającego obrazu powojennych losów mieszkańców Mazur, których nowa władza traktuje jak ludzi drugiej kategorii i odsuwa od udziału w budowie nowej rzeczywistości.

W efekcie wysokich wymagań jury, w tym roku do udziału w festiwalowej rywalizacji Konkursu Głównego zakwalifikowało się tylko 12 filmów spośród 42 zgłoszonych. Były to: „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł” Antoniego Krauze, „Daas” Adriana Panka, „Essential Killing” Jerzego Skolimowskiego, „Italiani” Łukasza Barczyka, „Ki” Leszka Dawida”, „Kret” Rafaela Lewandowskiego, „Lęk wysokości” Bartosza Konopki, „Młyn i krzyż” Lecha Majewskiego, „Róża” Wojciecha Smarzowskiego, „Sala samobójców” Jana Komasy, „W imieniu diabła” Barbary Sass-Zdort oraz „Wymyk” Grega Zglińskiego. Spośród tej, bynajmniej nie parszywej, dwunastki, aż pięć filmów to festiwalowe debiuty. Warto zauważyć także, że są to filmy bardzo różnorodne.

Komentując poziom filmów zakwalifikowanych do konkursu, Paweł Pawlikowski, mówiąc o odczuciach jury, przyznał, że Wszystkie filmy wzbudziły w nas duże emocje, nie pozostawiły obojętnymi.

Za najlepszy film 36 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych jury uznało, zainspirowany informacjami o istnieniu tajnych, amerykańskich więzień w Polsce, „Essential Killing” Jerzego Skolimowskiego, któremu przyznano także nagrodę za najlepszą reżyserię. Ten film to wielki wygrany tegorocznego festiwalu w Gdyni – łącznie otrzymał aż 5 nagród; poza wymienionymi, uhonorowano go także za zdjęcia, montaż i muzykę. Po projekcji filmu Skolimowskiego w Wenecji sam Quentin Tarantino nazwał polskiego reżysera swoim mistrzem.

Największym przegranym okazał się właśnie film „Róża”, który mimo entuzjastycznego przyjęcia przez widzów, otrzymał nagrodę wyłącznie za główną rolę męską Marcina Dorocińskiego. Aktor otrzymał Złote Lwy już po raz drugi – dwa lata temu został uhonorowany za drugoplanową rolę w filmie „Rewers”.

Srebrne Lwy trafiły w ręce Jana Komasy oraz Jerzego Kapuścińskiego, twórców filmu „Sala Samobójców”, w nowatorski sposób opowiadającego o nastolatku uwikłanym w życie Internetem, przysłaniające to, co ważne i realne. Ta nagroda także stanowiła zaskoczenie, bo dla „Sali Samobójców” spodziewano się raczej wygranej w kategorii debiutów. Ostatecznie okazało się jednak, że pierwszą nagrodę otrzymał polski film najbardziej znany na świecie, drugą – ten, który odniósł największy sukces w kraju.
alt
Laureatami prestiżowej nagrody za najlepszy scenariusz zostali scenarzyści filmu „Wymyk” – Janusz Margański i Greg Zglinski. Statuetkę za najlepszą pierwszoplanową rolę żeńską odebrała Roma Gąsiorowska, dzięki wspaniałej kreacji w filmie „Ki”, Leszka Dawida. Zasłużoną nagrodę za debiut reżyserski odebrali ex equo Greg Zglinski za film „Wymyk” oraz Bartosz Konopka za „Lęk wysokości”.

Za najlepszy aktorski debiut nagrodzono Katarzynę Zawadzką za rolę w filmie Barbary Sass „W imieniu diabła”. Nagrody za najlepszą drugoplanową rolę żeńską i męską tegorocznego festiwalu przypadły odpowiednio Gabrieli Muskale i Marianowi Dziędzielowi – obojgu za role w filmie Grega Zglińskiego „Wymyk”.

Nagroda za najlepszy dźwięk trafiła ex equo do Lecha Majewskiego i Zbigniewa Maleckego za „Młyn i krzyż” oraz do Bartosza Putkiewicza za „Salę samobójców” Janka Komasy. Za najlepszą scenografię uhonorowano Katarzynę Sobańską i Marcela Sławińskiego za film „Młyn i krzyż”. Nagrodę otrzymał także Janusz Kaleja, odpowiedzialny za charakteryzację w filmie „Lęk wysokości”. Najlepsze kostiumy autorstwa nagrodzonej w tej kategorii Doroty Roqueplo możemy odnaleźć w dwóch filmach, przy których pracowała: „Sala samobójców” i „Młyn i krzyż”.

Tegoroczne nagrody specjalne jury otrzymali dwaj reżyserzy: Antoni Krauze, za film „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł” i Lech Majewski, za „Młyn i krzyż”. W imieniu tego ostatniego, nieobecnego w Polsce, nagrodę odebrała producentka wykonawcza filmu.

Roman Polański, Tadeusz KonwickiNajwyższe wyróżnienie festiwalowe, nagrodę za całokształt twórczości, czyli Platynowe Lwy, przyznano w tym roku wybitnym filmowcom: Romanowi Polańskiemu i Tadeuszowi Konwickiemu. Pierwszy z nich, ze względu na napięty terminarz i trwające prace nad nowym filmem, w ostatniej chwili odwołał przyjazd na festiwal. Warto zaznaczyć, że decyzji o przyznaniu mu nagrody towarzyszyły kontrowersje, że względu na ciążące na reżyserze od lat oskarżenia o gwałt na wówczas 13 – letniej dziewczynce.

O drugim z laureatów Platynowych Lwów Michał Chaciński, dyrektor artystyczny festiwalu, powiedział, że bez niego nie byłoby polskiej szkoły filmowej. Zasłużony dla polskiego kina wybitny pisarz, filmowiec i publicysta Tadeusz Konwicki ze względu na stan zdrowia nie mógł, niestety, osobiście pojawić się na gali rozdania nagród. Platynowe Lwy wręczyli mu zatem wcześniej w Warszawie Andrzej Wajda i Jacek Bromski, zaś na festiwalu pokazano film z zapisem tego wydarzenia.

NAGRODY 36 FPFF:

Platynowe Lwy: Tadeusz Konwicki i Roman Polański
Złote Lwy: „Essential Killing” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego
Srebrne Lwy: „Sala Samobójców” Jana Komasy
Nagroda specjalna jury: Lech Majewski za film „Młyn i krzyż”
Wyróżnienie jury: Antoni Krauze za film „Czarny Czwartek”
Reżyseria: Jerzy Skolimowski za film „Essential Killing”
Główna rola żeńska: Roma Gąsiorowska za film „Ki”
Główna rola męska: Marcin Dorociński za film „Róża”
Drugoplanowa rola żeńska: Gabriela Muskała za film „Wymyk”
Drugoplanowa rola męska: Marian Dziędziel za film „Kret”
Zdjęcia: Adam Sikora za film „Essential Killing”
Muzyka: Paweł Mykietyn za film „Essential Killing”
Scenariusz: Janusz Margański i Greg Zgliński za film „Wymyk”
Kostiumy: Dorota Roqueplo za filmy „Sala samobójców” i „Młyn i krzyż”
Scenografia: Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński za film „Młyn i Krzyż”
Montaż: Réka Lemhényi i Maciej Pawliński za film „Essential Killing”
Dźwięk: Lech Majewski i Zbigniew Malecki za film „Młyn i Krzyż” oraz Bartosz Putkiewicz za film „Sala samobójców”
Charakteryzacja: Janusz Kaleja za film „Lęk wysokości”
Debiut reżyserski: Greg Zgliński za film „Wymyk” oraz Bartosz Konopka za film „Lęk wysokości”
Debiut aktorski: Katarzyna Zawadzka za rolę w filmie „W imieniu diabła”