1q84Każda książka Murakamiego zaskakuje. Jest inna, ciekawa i oryginalna, całkowicie odmienna od wszystkiego, co czytało się do tej pory. A gdy coś przez cały czas jest inne, staje się takie samo. Ale i z tej rutyny doskonałości wybrnął japoński pisarz, bo w powieści „1Q84” Murakami przeszedł samego siebie.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to oczywiście tytuł. Dziwny, pokręcony i nie wiadomo z czym go zjeść. Co oznacza? Po pierwsze, pozdrowienia dla Orwella. Po drugie, angielska literka Q (ang. Question) w języku japońskim brzmi tak samo jak liczba 9. Po trzecie, sami przeczytacie!

W Japonii powieść „1Q84” pojawiła się w 2009 i w ciągu jednego dnia cały nakład został wykupiony. Intrygujące, prawda? Jak dla mnie, nie można było wybrać lepszego tematu na książkę: młody pisarz i zawodowa morderczyni. Uczta!

Podobnie jak „Koniec świata i Hard-boiled wonderland”, „1Q84” rozbija się na dwie paralelne historie. Z jednej strony mamy Tengo, młodego pisarza, który dąży do wydania własnej powieści, a z zawodu jest nauczycielem matematyki. Jego pisarski mentor prosi Tengo o ocenianie powieści wysłanych na konkurs Akutagawy. I jedną z takich powieści jest „Powietrzna poczwarka”. Powieść niesamowita, porażająca realnym opisem rzeczy nieistniejących. Autorką jest niejaka siedemnastolatka. I wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie fatalny styl, jakim książka została napisana. A gdyby tak ją poprawić?

Drugą równoległą historią jest opowieść o Aomame, morderczyni, która zabija jedynie znęcających się nad kobietami mężczyzn. Szlachetne, nie ma co. Jadąc wykonać jedno ze zleceń, Aomame utknęła w korku na autostradzie. Jedynym sposobem, by zdążyć na czas, było zejście z autostrady po nieużywanych przez cywili schodkach. Co i kobieta zrobiła, tylko że… Po tym wydarzeniu świat nieco się zmienił. Choć metamorfozie uległy tylko drobnostki, takie jak umundurowanie policji, jednak ciężko było nie zwrócić na to uwagi. A sens tkwi w szczegółach, tak?

„1Q84” jedzie po tabu jak czołg. Murakami nawrzucał tu wszystkiego. Czytamy o sposobie działania sekt w najdrobniejszych szczegółach, mamy także coś o przekręcie na rynku książkowym, dramaty z dzieciństwa, jak zwykle nie zostały pominięte sceny łóżkowe (choć można było sobie to darować, ale to moje osobiste zdanie) i… I samotny murakamiowy bohater, jakiego wszyscy dobrze znamy. Samotni ludzie, budujący swoje życie ze skrawków „chcę” i „powinienem”. Piękny striptiz. Tylko tu ludzie zdejmują z siebie nie ubrania, a uczucia. Podświadomość – to, co japońskiemu pisarzowi wychodzi wyśmienicie. I rzeczy nierealne, nieistniejące, nierzeczywiste, opisane w taki sposób, jakby były na porządku dziennym. Magiczny realizm.

„1Q84” to dopiero pierwsza część trylogii. Po jej przeczytaniu nie sposób nie sięgnąć po ciąg dalszy. I nie tylko… Po przeczytaniu tej książki wiele może się zmienić. „Więc proszę się nie dać zwieść pozorom. Rzeczywistość jest zawsze tylko jedna”*. Czyżby?

*Cytat pochodzi z Haruki Murakami 1Q84, MUZA 2010

Autor: Haruki Murakami
Wydawnictwo: Muza

Data wydania: listopad 2010
ISBN: 978-83-7495-866-0
Liczba stron: 480
Wymiary: 145 x 205 mm
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott