Nawiedzenia – jeden z najbardziej klasycznych tematów gatunku jakim jest horror. Jak bardzo czytelnik bądź widz lubuje się w historiach, w których złowieszczy demon nawiedza ludzi, ale i rzeczy…? Czy można w ogóle dziś zliczyć, ile powstało utworów dotykających tej tematyki? Również Graham Masterton niejednokrotnie podejmuje ją w swoich książkach.
Masterton w Dziedzictwie postanowił umieścić demona w krześle. Czemu nie. Pomysł niezły i jak na różne dziwadła wyprawiające się w powieściach grozy – nie budzący większych zastrzeżeń. W tej krótkiej książce dzieje się sporo rzeczy, które są typowe dla prozy Mastertona, zwłaszcza tej wcześniejszej, czyli dużo krwi, seksu, rytuałów i mistycznych demonów.
Dziedzictwo zostało napisane 1981 roku i jest w nim sporo z tego klasycznego gatunku horroru. Taka nutka tajemnicy, dziwactw, ale i pewnej tandetności. Mamy gotyckie domy, stare meble, czyhające gdzieś duchy, naiwnych bohaterów, krwawe sceny i demony, które chcą przejąć władzę nad człowiekiem. Taka swoista mieszanka grozy i kiczu.
Może dlatego trzeba wybaczyć Grahamowi Mastertonowi ten, bądź co bądź, nie do końca wykorzystany potencjał głównego wątku fabularnego, a potem poprowadzenia fabuły. Autor w tej krótkiej książce chciał wiele zawrzeć i z początku to intrygowało, ale potem nastała jakaś tendencja spadkowa, którą podkreśliło nieudane zakończenie.
Dziedzictwo należy do horrorów klasy B, ale tym samym oddaje pewien klimat lat osiemdziesiątych i co za tym idzie literackich trendów. Nie mogę powiedzieć, że ta książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie, a szkoda, bo o nawiedzeniach zawsze dobrze się czyta, tutaj ta historia okazała się być ostatecznie nazbyt sztampowa. Dziedzictwo to ksiązka raczej dla oddanych fanów i fanek Mastertona oraz wielbicieli klasycznego horroru.
Autor: Graham Masterton
Tytuł: Dziedzictwo
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 232
ISBN: 978-83-7818-451-5
Gatunek: Horror