Władczyni rzek to pierwsza część cyklu autorstwa Philippy Gregory opowiadającego o Wojnie Dwu Róż, której akcja osadzona jest w realiach XV – wiecznej Anglii w przededniu krwawego konfliktu pomiędzy szlacheckimi rodami Yorków i Lancasterów. Jej bohaterką jest Jakobina Luksemburska – postać mało znana, na wpół zapomniana, najczęściej pomijana w tradycyjnych przekazach historycznych – także dlatego, że nikt jakoś nie pokusił się o spisanie dziejów jej bogatego i burzliwego życia. Z pieczołowicie odkrywanych przez autorkę faktów wyłania się fascynujący portret nietuzinkowej kobiety, która przez większość życia była w centrum wydarzeń, a nierzadko także ich motorem; która bez wahania wzięła los w swoje ręce i postanowiła żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami – świadoma konsekwencji takiego postępowania – i zapłaciła za to wysoką cenę.

Jakobina Luksemburska wywodziła się z rodu, który szczycił się pochodzeniem od wodnej boginki Meluzyny. Już w dzieciństwie odkryła, że podobnie jak wiele innych kobiet w swej rodzinie posiada dar jasnowidzenia. Wydana za mąż za Jana Lancastera, księcia Bedfordu i angielskiego regenta Francji, zostaje pierwszą damą królestwa. Jednak w czasie nocy poślubnej mąż zostawia ją nietkniętą i oświadcza, że wybrał ją tylko i wyłącznie dlatego, że potrafi przepowiadać przyszłość. Zapoznaje Jakobinę z tajnikami nauki i alchemii, jednak nie potrafi obdarzyć żony uczuciem. Młoda kobieta postanawia pójść za głosem serca i zakochuje się z wzajemnością w przystojnym giermku męża, sir Richardzie Woodville’u. Kiedy Jan Lancaster umiera, Jakobina postanawia sama zadecydować o swym dalszym losie i w tajemnicy bierze ślub z ukochanym. Dla księżnej Bedfordu taki mezalians jest prawdziwym upadkiem; zostaje zmuszona do zapłacenia wysokiej grzywny za sprzeniewierzenie się zasadom matrymonialnym obowiązującym z rodzinie królewskiej. Po okresie niełaski Jakobina i Ryszard wracają na dwór królewski, by służyć młodemu władcy Henrykowi VI i jego żonie, Małgorzacie Andegaweńskiej. Wierna służba owocuje znacznymi zaszczytami dla rodu Woodville’ów, jednak nad kraj nadciągają ciemne chmury. Zaostrza się rywalizacja pomiędzy panującym domem Lancasterów a pozostających w opozycji Yorków; Anglia pogrąża się w chaosie. W tych trudnych czasach Jakobina nie ustaje w wysiłkach, by zapewnić bezpieczeństwo swej rodzinie i świetlaną przyszłość gromadce dorastających dzieci. W wizjach, które miewa od czasu do czasu, pojawia się jej najstarsza córka Elżbieta; nieodrodna córa Meluzyny odtąd nie spocznie, póki nie zapewni swej pierworodnej przyszłości ujrzanej w przydymionym zwierciadle…

Philippa Gregory po raz kolejny nie zawiodła moich oczekiwań. Z charakterystycznym dla niej rozmachem i finezją, a zarazem pełną pasji dbałością o szczegóły i potężną dawką realizmu odtworzyła tło historyczno – obyczajowe XV – wiecznej Anglii pod berłem Plantagenetów i jak zwykle zachwyciła emocjonalną wyrazistością oraz psychologiczną wiarygodnością sylwetek bohaterów. Szczególne wrażenie wywiera na czytelniku postać Jakobiny Luksemburskiej wydobyta przez autorkę z mroków historii, wyłuskana z fragmentów przekazów historycznych i przywrócona do życia na kartach powieści: to fascynująca i niezwykła kobieta o mitycznym rodowodzie, intrygujących zdolnościach, niepośledniej odwadze, zadziwiającej sile woli i determinacji przejawiającej się w ambitnym dążeniu do wyznaczonego celu z niespotykaną skutecznością. Losy Jakobiny są wyjątkowo wdzięcznym tematem literackim – przyszło jej bowiem żyć w burzliwych czasach, w których nie tylko potrafiła się odnaleźć, ale i nadawać bieg wydarzeniom. Gregory kreuje portret kobiety silnej, pewnej siebie i ambitnej, która wie, czego chce – i dąży do celu inteligentnie, z rozmysłem. Po śmierci męża nie czeka, aż panowie rada ponownie zaaranżują kolejne jej małżeństwo, lecz sama wybiera sobie godnego kandydata; choć ponosi dotkliwe konsekwencje swojej samowoli, jednak stawia na swoim. Jako najzaufańsza dwórka królowej Małgorzaty służy jej mądrą radą, wykazuje się analitycznym umysłem i zmysłem dyplomatycznym, zręcznie lawirując w labiryncie dworskich intryg – zawsze jednak mając na uwadze własne ambicje i dobro swojej rodziny. Jak nikt potrafiła wykorzystać każdą nadarzającą się okazję – czy to za sprawą przenikliwego umysłu, nadzwyczajnej intuicji czy też czarów – o uprawianie których była podejrzewana i nawet sądzona.

By czytelnik w pełni mógł docenić niezwykłość postaci Jakobiny Luksemburskiej, autorka wyraziście kreśli panoramę obyczajową i realia ówczesnej Anglii, koncentrując się na roli i pozycji kobiet w społeczeństwie, od których bezwzględnie wymagano – niezależnie od statusu społecznego – by były płodne, posłuszne mężom i nie wychodziły przed szereg, chowając światło pod korzec. Jakobina, wyciągając wnioski ze smutnego losu swej mitycznej antenatki, nauczona przykładem Joanny d’Arc oraz niejakiej Eleonory Cobham, spalonej na stosie za czary, ukrywa swoje talenty i ambicje, kieruje biegiem wydarzeń z ukrycia i niepostrzeżenie, by nie drażnić mężczyzn, lecz wykorzystać ich słabości. Dzięki temu uzyskuje wolność i wpływy, o jakich inne kobiety jej pozycji mogły tylko pomarzyć – jednak płaci za nie wysoką cenę.

Władczyni rzek to znakomita, wielowątkowa powieść o Anglii stojącej u progu Wojny Dwu Róż, która szczegółowo, ale klarownie, a przy tym wyjątkowo sugestywnie ukazuje ówczesną sytuację polityczną oraz eskalację konfliktu pomiędzy Yorkami a Lancasterami: rozliczne intrygi, polityczne rozgrywki, walkę o władzę, wpływy i zaszczyty. Autorka koncentruje się na rywalizacji pomiędzy królową Małgorzatą Andegaweńską, która chce, by rada obwołała ją regentką w imieniu króla Henryka, najwyraźniej niezdolnego do sprawowania władzy, a lordem protektorem Ryszardem Yorkiem, drugim po młodziutkim księciu Edwardzie w kolejce do tronu. Wyraźnie wyczuwalnej atmosfery wiszącego w powietrzu zagrożenia dopełnia klimat wątków związanych z bardzo ciekawym aspektem późnośredniowiecznych realiów: zainteresowaniem zakazaną alchemią, wróżbiarstwem, zielarstwem czy też czarami oraz powszechną obawą przed mocą kobiet obdarzonymi wyjątkowymi zdolnościami. Autorka zgrabnie wykorzystała fragmenty źródeł historycznych – między innymi opis procesu Eleonory Cobham, która została spalona za czarownictwo, wątek Joanny d’Arc czy też materiały historyczne sugerujące uprawianie czarów przez Jakobinę i jej córkę Elżbietę Woodville. Dzięki temu fabuła nabiera nowego wymiaru, zaś brawurowe połączenie faktów z fikcją literacką, pełen tajemniczości klimat i atmosfera nadciągającego zagrożenia tworzą wyjątkowo bogatą, wielopłaszczyznową scenerię dla losów głównej bohaterki Władczyni rzek.

Powieść Philippy Gregory to również barwna i ponadczasowa opowieść o destrukcyjnej sile ludzkich namiętności i wybujałych ambicji, o nieposkromionej potrzebie kierowania własnym losem – przynajmniej na tyle, na ile pozwala nam rządząca naszym życiem kapryśna Fortuna.

Tytuł: Władczyni rzek
Autorka: Philippa Gregory
Wydawca: Książnica – Grupa Wydawnicza Publicat
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 543
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Kategoria: beletrystyka historyczna

Autorka recenzji prowadzi bloga pod adresem: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/