Porwanie to jeden z bardziej popularnych motywów wykorzystywanych przez twórców wszelkiej maści kryminałów, powieści sensacyjnych czy thrillerów psychologicznych, w dodatku z różnym skutkiem. Kiedy jednak bierze go na warsztat autor formatu Charlotte Link, pisarki nie tylko poczytnej, ale i utalentowanej, czytelnik może być pewien, że przeniesiony na karty powieści i zgrabnie wpleciony w fabułę stanie się dowodem na to, że wciąż jeszcze w tym temacie może powstać coś oryginalnego, zaskakującego i absolutnie wyjątkowego.

Choć Lisia dolina jest moim drugim – po Przerwanym milczeniu – spotkaniem z twórczością niemieckiej pisarki i zważywszy na to, że długoletnie obcowanie z literaturą kryminalną w dużym stopniu uodporniło mnie na sztuczki jej twórców, Charlotte Link przebojem zdobywa moją prywatną listę książkowych hitów, odrzucając schematy, nowatorsko i kreatywnie posługując się znanymi motywami, rozwiewając przy tym nudę i wywołując dawno zapomniany dreszczyk ekscytacji.

Długa podróż z walijskiego Holyhead do Swansea zapisała się w pamięci Matthew Willarda nie z powodu malowniczych widoków czy odprężającej rozmowy z siedzącą na fotelu pasażera żoną. Była to podróż, która wywróciła życie mężczyzny do góry nogami i zakończyła się niewyobrażalną tragedią. Postój na malowniczo położonym, opustoszałym parkingu dla ukojenia nerwów podrażnionych małżeńską sprzeczką, krótki, samotny spacer z psem i odkrycie dokonane po powrocie, że Vanessa, z którą rozstał się w niezgodzie, w tym czasie zniknęła bez śladu, przemieniły się w koszmarne, nieustannie dręczące wspomnienie. Policja okazała się w tej sprawie bezsilna, nigdy nie natrafiła na jakikolwiek ślad zaginionej Vanessy ani nie wpadła na trop porywacza.

A jest nim niejaki Ryan Lee, recydywista i raczej pechowy drobny kryminalista, który zdecydował się na porwanie dla okupu doprowadzony do ostateczności przez miejscowego gangstera domagającego się spłaty długu. Uwięził on Vanessę w miejscu zwanym przez niego Lisią Doliną z zamiarem uwolnienia jej po otrzymaniu okupu. Niestety zostaje aresztowany przez policję za udział w bójce i trafia do więzienia, skazując tym samym kobietę na potworną śmierć w męczarniach. Ryan nie ma odwagi przyznać się własnemu adwokatowi do porwania, choć tylko natychmiastowa interwencja może ocalić życie Vanessy. Po trzech latach odsiadki Lee wychodzi na wolność i niemal od razu w jego otoczeniu zaczynają dziać się niepokojące rzeczy; na domiar złego w okolicy ginie kolejna kobieta, w podobnych jak przed laty okolicznościach, będąca w dodatku przyjaciółką Matthew Willarda. Choć nikt, za wyjątkiem Ryana Lee nie wie, co stało się z Vanessą, ktoś najwyraźniej powtarza scenariusz tamtego uprowadzenia. Czy ktoś jeszcze jest zamieszany w sprawę niewyjaśnionego porwania sprzed trzech lat? A jeśli tak, dlaczego wybrał ten właśnie moment?

Charlotte Link po raz kolejny mnie zachwyciła. Przede wszystkim precyzyjnie skonstruowaną intrygą, która z każdą odwracaną stronicą zatacza coraz szersze kręgi, nieoczekiwanie rozwija się w najbardziej nieprawdopodobnych kierunkach, wciągając czytelnika w misternie zastawione pułapki fabuły, wiodąc bezdrożami fałszywych tropów, co rusz zaskakując spektakularnymi zwrotami akcji i jeżąc włos na głowie iskrzącą od nieustannego napięcia atmosferą. Dzięki temu Lisia dolina jest po mistrzowsku skonstruowanym thrillerem sensacyjnym wymagającym od czytelnika niepodzielnej uwagi i umysłowej gimnastyki, gdyż niemal do samego końca trudno zorientować się kto jest sprawcą i jakie motywy kierowały jego postępowaniem. Rozwiązanie zagadki jest zaś tyleż niespodziewane, co szokujące, a przy tym maksymalnie satysfakcjonujące. Dopiero po zakończeniu lektury naszła mnie refleksja, że właściwie cały czas było ono w zasięgu percepcji czytelnika, tak jednak niepozorne, czy raczej: tak doskonale zakamuflowane, że po prostu czapki z głów!

Genialne obsadzenie roli czarnego charakteru świadczy ponadto o nadzwyczaj dogłębnej znajomości ludzkiej psychiki i rządzących nią mechanizmów – Charlotte Link nakreśliła portrety bohaterów tak przekonująco i wiarygodnie, że ich czyny i motywacje nie budzą najmniejszych wątpliwości i zastrzeżeń. Co więcej, żaden z bohaterów nie został potraktowany po macoszemu, każdy z nich zdaje się żyć własnym życiem – tak pieczołowicie i drobiazgowo został wykreowany, tak realistycznie i pełnokrwiście zarazem. Niemiecka pisarka, kreśląc portrety psychologiczne, robi to w sposób, który – mając w pamięci lekturę Przerwanego milczenia, mogłabym chyba uznać za charakterystyczny dla Link: zwracając uwagę na mnóstwo istotnych kwestii społecznych i różnorodność relacji międzyludzkich, zgrabnie wplecionych w fabułę. Mamy tu więc traumę związaną z zaginięciem bliskiej osoby i koszmarną niepewnością co do jej losu, wyniszczającą psychikę, uniemożliwiającą ułożenie sobie normalnego życia, dręczącą nieustannymi wyrzutami sumienia; mamy dramat próbującego powrócić na łono społeczeństwa recydywisty, któremu nie tak łatwo zerwać z kryminalną przeszłością oraz nieszczęśliwej kobiety, która nawiązuje toksyczną relację z byłym więźniem w nadziei na to, że uzależni go od siebie emocjonalnie i nigdy już nie będzie samotna. Dylematy matki rozdartej między miłością do syna-kryminalisty i wyrzutami sumienia a poczuciem sprawiedliwości czy żony – perfekcjonistki dążącej do doskonałości w życiu prywatnym i zawodowym kosztem rodziny – przekrój problemów społecznych jest naprawdę szeroki, a jednocześnie tak dobrany, że tworzy arcyciekawą osnowę fabularną powieści i ukazuje niewygodną prawdę: jak w istocie niewiele wiemy o bliskich nam osobach i jak bardzo możemy pomylić się w ich ocenie. Ani razu nie odniosłam też wrażenia, że którakolwiek z poruszanych przez autorkę kwestii została potraktowana ulgowo: Link nie tylko zwraca naszą uwagę na istnienie pewnych problemów społecznych, ale także poddaje je analizie zachęcającej do głębszych przemyśleń. Moim zdaniem to prawdziwa sztuka skomponować trzymający w napięciu thriller nie tylko brawurowo realizujący założenia gatunku, ale oferujący czytelnikowi o wiele więcej, niż ten mógłby się spodziewać, ale również łączący w sobie najlepsze cechy powieści psychologicznej i obyczajowej.

Charlotte Link sprostała wyzwaniu, po raz kolejny tworząc powieść najwyższej klasy, satysfakcjonującą pod każdym względem nawet taką kryminalną wyjadaczkę jak ja… Znakiem czasów staje się, że pisarz popularny jest automatycznie uznawany za utalentowanego i dobrego w swoim fachu; w przypadku Charlotte Link ten mechanizm akurat się potwierdza. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorki, która już dołączyła do grona moich literackich ulubieńców.

Autorka: Charlotte Link
Tytuł: Lisia dolina
Tytuł oryginału: Im Tal des Fuchses
Przekład: Dariusz Guzik
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: listopad 2013
Liczba stron: 483
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-7508-727-7
Kategoria: thriller psychologiczny, sensacja, kryminał

Autorka recenzji prowadzi bloga pod adresem: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/