Po raz pierwszy powieść Malewskiej ukazała się w 1961 roku, w tym roku natomiast doczekaliśmy się jej wznowienia przez Wydawnictwo Znak. Ród Leszczyńskich za pomocą pięknej literatury znów przypomina swoim rodakom o tym, że istniał. I że był ważny. Bo o tym, że Leszczyńscy byli ważnymi postaciami w historii naszego narodu, tak – Bogiem a prawdą – wie mało kto. Ot tyle, że pamiętamy jednego spośród królów elekcyjnych imieniem Stanisław, który nosił to dumne nazwisko rodu mającego swe korzenie jeszcze w XV wieku. On to, swymi rządami, zapisał ród Leszczyńskich na kartach historii w niekoniecznie chlubny sposób. Ale nie o nim jest ta powieść. Historia Malewskiej kończy się bowiem w momencie, gdy mały Staś, przyszły król, przychodzi na świat.
Na tle wydarzeń historycznych, które miały miejsce w Rzeczypospolitej w latach 1632-1677, rozgrywają się przed nami dzieje panów Leszczyńskich, zarządców położonego w Wielkopolsce miasta Leszna i kilkunastu innych majątków w całej Polsce. Jako jednego z pierwszych Czytelnicy poznają Rafała Leszczyńskiego, wojewodę bełskiego, szlachcica o wysokiej kulturze i obyciu, wyróżniającego się mądrością i przenikliwością. Był on gorliwym ewangelikiem i bardzo przeżył dzień, w którym jego brat, Wacław, przeszedł na katolicyzm. Cały dom Leszczynskich, a z książki dowiadujemy się, że było ich niemało, miał nadzieję, że dwaj synowie Rafała, Andrzej i Bogusław, będą nieodrodnymi dziećmi swego ojca. Oni jednak, choć wojewoda wielkie miał o to staranie, wyraźnie różnili się zarówno od siebie, jak i od swego ojca. To na ich losach i losach ich potomków oparła się w swej znakomitszej części powieść, dzięki czemu Czytelnicy mają możliwość poznać i polubić obu młodych wojewodziców.
Andrzej zdecydowanie bardziej był mówcą i uduchowionym poetą, niż politykiem i strategiem. Mówiło się, że poślubiwszy Annę Korecką, poślubił raczej legendę o jej słynnym ojcu, Samuelu Koreckim, niż ją samą. Mimo to, kochał ją bardzo i zawsze o niej pamiętał, choć po jej wczesnej śmierci żenił się jeszcze dwukrotnie. Bogusław był tym bratem, który twardo stąpał po ziemi. Wyraźniej widział problemy Rzeczypospolitej, a jego sądy wydawały się czasem przenikliwsze od tych, które mógłby wydać jego pan ojciec, gdyby jeszcze żył. Choć był w młodości posądzany o coś w rodzaju naiwności czy nawet tępoty, po swoim wejściu w politykę, dokonywał wyborów i dobrych, i złych, zawsze jednak był dbały o interesy i dobre imię swoje i swojej rodziny. O tym, jak ważna była rodzina i wszyscy jej członkowie, bez względu na ich osobiste decyzje, dowiadujemy się z kart powieści wielokrotnie, a taka troska była przede wszystkim godna pochwały, ale też i znamienna dla tamtych czasów. Po Andrzeju i Bogusławie, na scenę dziejów wkraczają: Samuel, syn Andrzeja, Wacław, kuzyn Samuela, Jan Leszczyński, wojewoda łęczycki czy Jędrzej Leszczyński, prymas królestwa. Nieuważny czytelnik może w łatwy sposób pogubić się w drzewie genealogicznym i koligacjach rodzinnych Leszczyńskich, którzy przez swe liczne mariaże łączyli się z wieloma znaczącymi rodzinami szlacheckimi.
Malewska w swej powieści mniej miejsca poświęca życiu zwyczajnych mieszkańców Leszna, Korca czy innych majątków zarządzanych przez panów Leszczyńskich, a skupia się przede wszystkim na z pozoru prostym i beztroskim życiu magnatów. W tle historii rodzinnej rozgrywają się przecież wydarzenia znane nam przecież z lekcji historii Polski. Dynastia Wazów na polskim tronie, elekcja Jana Kazimierza, powstanie kozackie, wojna z Tatarami, potop szwedzki czy śluby Jana Kazimierza we Lwowie – wszystko to jednak traci na ważności i schodzi na dalszy plan w konfrontacji z losami Leszczyńskich.
Powieść ta, oprócz portretów panów Leszczyńskich, a może właśnie dzięki temu portretowi, daje nam doskonały obraz polskiej szlachty w Rzeczypospolitej XVII wieku. Ich wzajemne przepychanki i umowy, zawsze uzasadniane troską o dobro Ojczyzny, nieufność wobec pochodzącego ze Szwecji króla i niemożność dokonania optymalnego wyboru kandydata na tron Polski, doprowadziły do upadku potęgę, jaką niegdyś było Królestwo Polskie. Większość z nich jednak nie dożyła tego momentu. Dzięki powieści możemy też śledzić, jak zmieniała się Rzeczpospolita wraz z każdym kolejnym pokoleniem młodych szlachciców. Królestwo, w którym dorastał i żył Rafał Leszczyński, nie było już tym samym królestwem, w którym zakładali własne rodziny Andrzej i Bogusław. A już im potomkom, Samuelowi, Wacławowi czy Rafałowi, przyjdzie żyć w kraju, który mierzyć się musiał z rosnącymi w siłę sąsiadami, którzy za nic mieli coraz słabsze wewnętrznie i zewnętrznie Królestwie.
Na uwagę zasługują również kobiety, które są cichymi bohaterkami wydarzeń opisywanych w Panach Leszczyńskich. Córek magnatów pochodzących z Leszna było o wiele mniej niż synów, jednak kobiety, z którymi Leszczyńscy wstępowali w związki małżeńskie, również odciskały swe piętno na tej rodzinie. Dość by wspomnieć pannę Annę Korecką, Annę Denhoff, czy Zofię Czarniecką; każda z nich była szlachcianką pochodzącą ze znakomitej rodziny, tym samym tworząc Leszczyńskim sieć koligacji, które później wielokrotnie były wykorzystywane.
Powieść Malewskiej wieńczy opowiadanie Spowiedź w Saint-Germain-des-Pres, w którym przedstawiona zostaje tajemnicza postać w rozmowie z księdzem. Tożsamość rozmówcy szybko wychodzi na jaw, gdy ten zaczyna opowiadać o życiu, jakie prowadził w dalekiej Polsce. Czytelnik już wie, że ma do czynienia z królem Janem Kazimierzem, który po abdykacji w 1668 roku, zamieszkał w opactwie w Saint-Germain, którego był 76 opatem. Jak autorka zaznacza na początku jest to fantazja, teatr wyobraźni, co nie przeszkadza oczywiście, w imaginowaniu, że być może kiedyś taka rozmowa miała miejsce. Były król jest już starym schorowanym człowiekiem, stojącym u progu śmierci, szuka jednak u księdza, który go odwiedził, potwierdzenia słuszności jego działań jako monarchy czy nawet rozgrzeszenia niektórych decyzji lub ich braku. Wbrew wszystkiemu, postać króla budzi sympatię, wydaje się on zdawać sobie sprawę z tego, jak bardzo zmieniły go lata rządów w Polsce. Choć późniejsza historia osądziła go bardzo surowo, nie sposób zaprzeczyć, że nasza Autorka darzy króla sympatią. Podobnie jak cały ród Leszczyńskich, który wybieliła z wielu wad i złych decyzji. To właśnie jej zawdzięczają swoje nawrócenie Rafał Leszczyński, które, jeśli wierzyć historykom, nigdy nie miało miejsca.
Qui Leszczynskiorum genus ignorat, Poloniam ignorat. Tymi słowami opatrzony był tur herbowy panów z Leszna i te właśnie słowa – Kto nie zna rodu Leszczyńskich, Polski nie zna – w najlepszy sposób streszczają nam rolę i znaczenie tej rodziny dla Rzeczypospolitej. Panowie z Leszna byli więc kwintesencją tego, czym była szlachta polska w XVII wieku.
Autorka: Hanna Malewska
Tytuł: Panowie Leszczyńscy
Wydawca: Znak
Data wydania: 2013
Liczba stron: 528
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-240-2124-6
Kategoria: literatura polska – przygodowa i historyczna
Autorka prowadzi również bloga: http://www.dwunastu-wspanialych.blogspot.com