Czasem przychodzi czas, w którym nie mamy ochoty na poważną literaturę. Pragniemy oderwać się nieco od rzeczywistości i przeczytać coś lekkiego, okraszonego choć małą dawką humoru. I tę dawkę na pewno znajdziemy w książce Jak zostałem premierem. Dlaczego? Bo jej twórcy należą do znanego wszystkim Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Jak zostałem premierem przybiera formę wywiadu, luźnej rozmowy z Robertem Górskim. Obecnie jako kabareciarz nie ma on sobie równych. Każdy jego występ to potężna dawka humoru i gwarancja bólu mięśni brzucha. Oprócz licznych festiwali czy prowadzonego z Marcinem Wójcikiem Kabaretowego Klubu Dwójki, Górskiego możemy zobaczyć w Spadkobiercach. I to chyba właśnie ten serial pozwala mu na zaprezentowanie pełni swoich możliwości. Improwizacja to jego mocna strona, a nagrania ciętych ripost Roberta Górskiego krążą po internecie, notując tysiące wyświetleń.
I to właśnie o Spadkobiercach, festiwalach, autorskich programach i życiu jako kabareciarz opowiada Robert Górski w Jak zostałem premierem. W książce tej poznamy początki Kabaretu Moralnego Niepokoju, wspomnienia z czasów dzieciństwa i młodości, usłyszymy wiele ciekawych anegdot oraz odkryjemy kulisy powstawania skeczów. Robert Górski opowie także o zagranicznych podróżach, zachowaniu publiczności czy trudnych, pierwszych występach. Wszystkie wypowiedzi zawierają w sobie nie tylko humor, ale i sporą dawkę dystansu do siebie i otaczającego świata. W wypowiedziach Górskiego widać pewność siebie i śmiałość w mówieniu o trudnych tematach. Ale czy można oczekiwać innego zachowania od kabareciarza?
Oprócz zapisu samej rozmowy prowadzonej przez Mariusza Cieślika, Jak zostałem premierem wzbogacone zostało o zapis niektórych skeczów, zdjęcia i wypowiedzi innych, znanych z polskiej sceny kabaretowej postaci – Artura Andrusa, Macieja Stuhra czy Jacka Federowicza. O swoim koledze kilka słów powiedzą też pozostali członkowie Kabaretu Moralnego Niepokoju.
To, co zwraca uwagę, to samo wydanie Jak zostałem premierem. Twarda okładka, gruby papier, rysunki Przemysława Borkowskiego, zdjęcia. Wszystko to buduje nam książkę przyciągającą wzrok, może nieco rozpraszającą, ale idealnie pasującą do tematyki. Luźny charakter rozmowy jest więc przez to lepiej zaznaczony. Jak zostałem premierem wypada troszkę gorzej przy bliższym poznaniu – trafiają się literówki, brak odstępów, zjedzone litery. Na szczęście jednak są to nieliczne uchybienia, które w żaden sposób nie zakłócają czytania.
A co z samą treścią? Na pewno jest lekko i przyjemnie. Całość wywiadu spisana jest w porządnym stylu. Oczywiście nie znajdziemy tu bogatego słownictwa, metafor, porównań – ale jest to przecież rozmowa i takiej potocznej formy od niej wymagamy. Mariusz Cieślik zadaje zarówno pytania typowe, ale stara się też wychodzić poza schemat wywiadu z kabareciarzem. Poruszone zostaną kwestie tematyki skeczów – tolerancja, emigracja, polityka. Robert Górski nie boi się mówić tego, co myśli, a przez to jego osoba staje się niezwykle ciekawa i przede wszystkim prawdziwa. W jego wypowiedziach trudno doszukać się kłamstwa czy lizusostwa.
I choć Jak zostałem premierem czyta się szybko i wrażenia pozostają po niej jak najbardziej pozytywne, to forma papierowa jakoś nie pasuje mi do Roberta Górskiego. Scena to jego naturalne środowisko i mam nadzieję, że pozostanie na niej jak najdłużej. Jak zostałem premierem może więc nieco rozczarować, ale dla fanów Roberta Górskiego oraz KMN i tak będzie to doskonała książka na ponure, zimowe wieczory czy nudną podróż.
Zapraszam również na blog: www.nenya89.blogspot.com
Tytuł: Jak zostałem premierem. Rozmowowy pełne Moralnego Niepokoju.
Autorzy: Robert Górski, Mariusz Cieślik
Data wydania: listopad 2012
Wydawca: Znak literanova
Liczba stron: 200
ISBN: 978-83-240-2294-6
Kategoria: wywiad-rzeka