Wątek podróży w czasie fascynował mnie od zawsze i chyba nigdy mi się nie znudzi, dlatego śmiało sięgnęłam po powieść o niepokojącym tytule Burza autorstwa Julie Cross. Z nadzieją, ale także pełna obaw przystąpiłam do lektury. Wciągnęło, muszę przyznać. Wiele też wskazuje na to, że książka (pierwsza z zapowiedzianego cyklu) stanie się przebojem na miarę Zmierzchu czy Igrzysk śmierci – twórcy ekranizacji tych hitów już zakupili prawa do Burzy. Poza tym jednak, że jest to literatura przeznaczona dla młodzieży i z wątkiem fantastycznym (oraz romansowym) powieść Cross ze wspomnianymi tytułami nie ma raczej zbyt wiele wspólnego.

Nasz bohater, dziewiętnastoletni Jackson Mayer, byłby całkiem zwyczajnym gościem – studiuje, ma dziewczynę, prowadzi typowe życie i tylko czasem… podróżuje w czasie. Pewnego dnia zorientował się, po prostu, że ma tę niezwykłą umiejętność i teraz korzysta z niej od czasu do czasu. Naturalnie utrzymuje ją w sekrecie, a jedyną wtajemniczoną osobą jest jego dobry kumpel, Adam – niewątpliwie przyszły naukowiec, który analizuje „dar” Jacksona pod kątem naukowym i stara się pomóc mu zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi.

Niestety, nadchodzi taki moment, w którym dotychczas beztroskie życie chłopaka niespodziewanie się komplikuje – gwałtownie, bez uprzedzenia i z poważnymi konsekwencjami. Oto pewnego dnia dwaj tajemniczy mężczyźni napadają na Jacksona i jego dziewczynę Holly, grożą im bronią, a w efekcie tragicznego splotu wydarzeń, postrzelają ukochaną naszego bohatera. On sam zaś, straciwszy panowanie nad sobą, w tym samym momencie przenosi się w przeszłość o dwa lata i… nie potrafi wrócić. Od tego momentu zaczyna się pogmatwany wyścig z czasem, pełen intryg i niebezpieczeństw, w którym ważną rolę odgrywają także uczucia… Jackson za wszelką cenę chce wrócić do Holly i zapobiec tragedii, musi jednak wymknąć się tajemniczym i niebezpiecznym Wrogom Czasu, a to na pewno nie jest łatwe zadanie… Czego od niego chcą? Czy włączą go w swoje szeregi? Jakie tajemnice odkryje Jackson podczas swojej podróży w czasie i… w głąb siebie?

Powieść jest dość obszerna, liczy sobie ponad 400 stron, na których Cross zarysowała wiele wątków – nie zawsze koncentrując się na postaci Jacksona. Akcja rozwija się szybko i wciąga, nie brak momentów wzruszających, ale i pełnych humoru. Mimo skomplikowanej fabuły, częstych zmian czasu akcji, historia jest opowiedziana konsekwentnie i spójnie. Wszystkie wydarzenia poznajemy oczami głównego bohatera, który pełni tu funkcję narratora. Mamy też wgląd w jego emocje i przemyślenia. Jest to całkiem zgrabnie wykreowany bohater, budzący sympatię i pozwalający czytelnikowi utożsamić się z nim. Język powieści jest klarowny i bardzo współczesny; młodzieżowy – dopasowany do czytelnika.

Burza to książka idealna na ponure wieczory, czyta się ją szybko, lekko i przyjemnie, trudno się przy niej nudzić. Na pewno nie jest to wielka literatura, ale w kategorii prozy młodzieżowej to strzał w dziesiątkę – dostarcza dużo rozrywki, jej atutem jest dobrze poprowadzona intryga i całkiem zaskakujące zakończenie, które otwiera furtkę dla kolejnej części – po którą na pewno także sięgnę.

Jutro jest dzisiaj – opowiadanie, którego akcja poprzedza wydarzenia z powieści Burza, przeczytasz TUTAJ!

Tytuł: Burza
Tytuł oryginalny: Tempest
Autorka: Julie Cross
Wydawca: Bukowy Las
Cykl: Tempest
Liczba stron: 416
Okładka: miękka
Data wydania: 13 czerwca 2012
Gatunek: fantastyka