Bohaterkami powieści są: matka – Dorota, mająca kłopoty z porozumieniem się z własnym dzieckiem, córka – Jagoda, zwana Rumcajsem w spódnicy, młoda, dynamiczna, dziewczyna, która szybko pnie się po stopniach kariery oraz przyszywana babcia Jagody – tytułowa Irena, która wychowała Dorotę – kobieta mądra, z doświadczeniem i workiem dobrych rad na wszystko i dla wszystkich. Kolorytu akcji dodaje fakt, iż matka i córka są totalnymi przeciwieństwami, a Jagoda chętniej niż z Dorotą przebywa z Ireną i jej mężem Felkiem (od którego śmierci powieść się zaczyna), których uwielbia i u których zawsze znajduje poczucie bezpieczeństwa i cenne wskazówki. O ten „związek” zazdrosna jest matka dziewczyny, która jako jedyna w tej rodzinie nie potrafi znaleźć z nią wspólnego języka. Przyczyną prawdopodobnie jest nie tylko pewna tajemnica skrywana od lat, kładąca się cieniem na ich wzajemnej relacji, ale i brak odpowiedniego podejścia do córki, zbyt duże wymagania oraz fakt, że nie żyje ona według scenariusza mamy. Ta zaś martwi się, że Jagoda nie ma własnej rodziny (ona w jej wieku była już matką) a wygłaszane przez nią sądy, skutecznie drażnią córkę i pozbawiają jej ochoty na otwarcie się przed Dorotą. Dziewczyna odnosi sukcesy w pracy (choć jest świadoma, że etat w korporacji niszczy ją coraz bardziej), ale coraz częściej brakuje jej kogoś, kto by się nią zainteresował, był blisko. Od dziecka jestem oazą spokoju i opanowania – właściwie nie płaczę, ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, nie jestem kłótliwa, nie miewam ataków śmiechu. Asertywność to ja, wyznaje smutno. A gdzie miejsce na miłość, radość i spontaniczność, czyli na prawdziwe emocje? Zamiast nich jest uczucie poniżenia, niekochania i braku akceptacji przez matkę, co skutkuje zamknięciem się w sobie i tłumieniem swego bólu w samotności albo wylewaniem go na forum internetowym. Jej powiernicą jest jedynie przyjaciółka Wera, której może się przyznać do wszystkiego, ojciec, chadzający z nią regularnie do kina oraz, dość niespodziewanie, Radek, z którym od czasu do czasu sypia… Dorota przekonana, iż ma „kłótliwą córkę singielkę”, z którą nie może się dogadać, i nie mając pomysłu na uzdrowienie sytuacji, szuka pomocy u niezawodnej Ireny. Ale czy ją znajdzie? Czy będzie happy end?
Irena to książka o ważnych relacjach: nie tylko damsko-męskich, ale i damsko-damskich. To powieść, w której na pierwszy plan wysuwa się rodzina i jej ogromne znaczenie oraz to, co często bywa powodem jej zniszczenia – rodzinne tajemnice skrywane od lat, zatwardziałość serc, brak komunikacji, itp. To także książka, w której autorki pokazują, jak zmienia się postrzeganie świata w zależności od wieku i zdobytych doświadczeń, jak wygląda ten skomplikowany dialog między pokoleniami i czy jest on w ogóle możliwy.
Tematyka Ireny jest zdecydowanie kobieca, ale nie banalna, ani nie nudna, bo pachnąca prawdziwym życiem, rzeczywistymi problemami. Serwowane tu czytelnikom sytuacje dostarczą z pewnością wielu wzruszeń, a szybkie tempo (fakt – na początku trochę mnie zmęczyło, później do niego przywykłam), zmieniające się perspektywy (zdarzenia są przedstawiane na zmianę: raz z punktu widzenia matki, raz – córki) czy mnogość informacji podawana za jednym zamachem sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. Myślę, że duża w tym zasługa Basi Grabowskiej, która swoim żywym, młodzieżowym językiem wprowadziła do Ireny tempo, humor i nie pozwoliła, by była to jedynie kolejna powieść z szerokiego nurtu literatury kobiecej wątpliwej jakości. Warto zauważyć, iż autorki dość zgrabnie wplotły w akcję dydaktykę prozdrowotną i promocję zdrowia. Dorota ma problem z WNM (Wysiłkowym Nietrzymaniem Moczu – Kalicińska wsparła tę akcję swoim nazwiskiem, ponieważ sama miała z tym do czynienia), a Janek, mąż Doroty, po kryjomu leczy prostatę. Jeśli po lekturze tej powieści znajdzie się choćby jeden człowiek, który zdecyduje się, by otwarcie rozmawiać o wstydliwych schorzeniach i nie stronić od porady specjalisty, to będzie to dowód na to, że czasem daje się połączyć przyjemne z pożytecznym. Żeby nie przedłużać napiszę tylko tyle: Irena zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, okazała się ciepłą, rodzinną historią, w której czytelniczki z każdego przedziału wiekowego znajdą coś dla siebie. Nawet te, które literatury kobiecej unikają jak ognia. Serdecznie polecam i czekam na książkę autorstwa samej Basi Grabowskiej, by się przekonać, jaki kierunek obierze i czy nie da się porwać bezbarwnemu nurtowi literatury pisanej dla mas.
Cytaty za: Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska, Irena, W.A.B. 2012.
Autorki: Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska
Tytuł: Irena
Wydawca: W.A.B.
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7747-734-2
Gatunek: powieść obyczajowa