Charles Yu jest certyfikowanym technikiem sieciowym osobistych wehikułów chronogramatycznych klasy T i zatwierdzonym niezależnym afiliowanym podwykonawcą firmy Time Warner Time. Poważnie. Ujmując rzecz inaczej: utrzymuje się z naprawiania maszyn do podróży w czasie, większość czasu spędzając w jednej z nich. Swoje TM-31 ustawił na czas teraźniejszy nieokreślony, co sprawia, że żyje właściwie poza czasem. W ten sposób ucieka od odpowiedzialności, od obowiązków, ucieka od codziennej egzystencji. Ma tylko psa Eda, który nie istnieje, interfejs użytkownika wehikułu z depresją i kopię Microsoft Middle Manager 3.0, której wydaje się, iż jest człowiekiem o imieniu Phil.
Jeśli powyższe krótkie streszczenie komuś wydaje się nazbyt dziwaczne, to zdecydowanie odradzam lekturę Jak przeżyć w fantastycznonaukowym świecie. Dlaczego? To tylko wstęp do szalonych wydarzeń, jaki będą miały miejsce w tej powieści. Trzeba sporo samozaparcia, aby przebić się przez pierwsze kilkadziesiąt stron tekstu: czytelnik bezustannie zaskakiwany jest kolejnymi niezwykłymi zwrotami akcji, a to, że właściwie nic nie wie o mechanizmie podróży w czasie, wcale nie pomaga w ich zrozumieniu. Kiedy jednak czytający już zrozumie niezbędne podstawy, Jak przeżyć w fantastycznonaukowym świecie staje się wyjątkowo ciekawym połączeniem dosyć lekkiej fantastyki (rozrywkę zapewniają takie atrakcje, jak rozmowy z Philem czy spotkanie z Linusem Skywalkerem, potomkiem słynnego rodu) i bardzo szerokich rozważań na temat czasu. Yu podchodzi do zjawiska wzajemnego przenikania się przeszłości, teraźniejszości i przyszłości z najróżniejszych perspektyw: raz skupiając się na wspomnieniach protagonisty, innym razem zastanawiając się nad oknami do minionych chwil, które otwierają wehikuły. W końcu zaczyna rozważać paradoksy związane z podróżami w czasie. Te długie refleksje są jednym z dwóch najważniejszych elementów powieści.
Drugim jest opowieść o dziejach rodziny głównego bohatera. W pewnym momencie, właściwie trudnym do wskazania, Jak przeżyć w fantastycznonaukowym świecie zmienia się z podpartej porządnym pomysłem lekkiej powieści w pełną emocji historię trudnych relacji ojciec-syn. Zaginięcie rodzica protagonisty staje się nagle najważniejszym wątkiem całego tekstu, a jego odnalezienie – misją Charlesa. W tej części powieści pisarz pokazuje swojego bohatera z całkiem innej perspektywy – znika gdzieś lekko zblazowany, ekscentryczny samotnik; czytelnik dostrzega w pewnym momencie jego zagubienie, ból, z którym bez ustanku się zmaga. Zamiast być neutralnym obserwatorem kolejnych podróży Yu, czytający staje się jego kibicem, który pragnie tylko tego, żeby postać odnalazła swą zagubioną tożsamość. Autor z prawdziwą maestrią zaangażował czytelnika w przedstawioną w Jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie akcję: najpierw przedstawił mu sympatycznego bohatera, dopiero w późniejszej części tekstu ukazując ogrom jego problemów.
Co może się w powieści nie spodobać? Przed tym, jak Yu odkrywa swoje karty i ujawnia najważniejszy wątek tekstu, można mieć wrażenie, że jest on nieco przegadany. Niektóre swe refleksje pisarz rozwleka na kolejne strony, jakby zapominając o głównej osi fabuły. Jest to widoczne tym bardziej, że świat przedstawiony powieści nie jest zbyt bogaty: poza protagonistą i jego towarzyszami oraz szczegółowo opisywanymi podróżami w czasie, ich implikacjami i efektami, właściwie nie jest opisywany.
Ta drobna wada jednak nie wpływa zbyt mocno na odbiór Jak przeżyć w fantastycznonaukowym świecie. Charles Yu napisał powieść idealnie łączącą to, co ważne w literaturze: koncept i emocje. Jeśli chcecie udać się w szaloną podróż w czasie – nie znajdziecie żadnego lepszego wehikułu!
Fragment książki przeczytasz TUTAJ.
Tytuł: Jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie
Tytuł oryginalny: How to Live Safely in a Science-Fictional Universe: A Novel
Autor: Charles Yu
Tłumaczenie: Joanna i Adam Skalscy
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 4 sierpnia 2011 r.
Liczba stron: 280
Format: 125 x 195 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Seria Nowej Fantastyki