W nadchodzącym roku będzie miała miejsce okrągła rocznica. Wspominać będziemy legendarną Marilyn Monroe, której śmierć wstrząsnęła światem 50 lat temu. Śmierć fizyczna, bo pamięć o niej jest nadal żywa. Co więcej, jest wręcz dochodowa, o czym świadczyć może film My Week with Marilyn.
Jaka jest Monroe – każdy widzi. Okazuje się jednak, że co źródło, to inna Marilyn. Na przestrzeni lat światło dzienne ujrzało mnóstwo różnego rodzaju publikacji poświęconych najsłynniejszej blondynce w historii kina. Każde z nich przedstawia ją w odmienny sposób, tworząc w ten sposób nie tyle różne aspekty tej samej osoby, co wręcz kilka diametralnie różnych postaci. Mamy więc do czynienia zarówno z niezrozumianą neurotyczką, jak i pustą kobietą do towarzystwa.
9 października swoją światową premierę miał film My week with Marilyn z Michelle Williams w roli głównej. Jak spisała się w roli seksbomby wszechczasów? Polakom, na chwilę obecną, nie pozostaje nic innego, jak tylko snuć domysły na podstawie zamieszczonego w sieci zwiastunu (nie ogłoszono dotąd daty polskiej premiery filmu). Zapowiada on to, co Hollywood lubi najbardziej – wzruszającą biografię osobistości znanej szerokiej publiczności. Aż dziw bierze, że jest to pierwszy film fabularny poświęcony życiu Monroe. Wcześniej mieliśmy okazję obejrzeć niejeden dokument traktujący o życiu Marilyn, jednak nigdy nie była to tak wielka produkcja z obsadą gwarantującą tłumy widzów.
Fabuła obejmuje tydzień z życia aktorki, podczas którego trwały zdjęcia do filmu Książę i aktoreczka. Tym razem odbiorca poznaje drugie dno historii – romans z młodym Colinem Clarkiem. W roli kochanka wielkiej gwiazdy wystąpił Eddie Redmayne, jeden ze zdolniejszych aktorów w swojej kategorii wiekowej. Poza nim, młode pokolenie reprezentuje Emma Watson, dla której My week with Marilyn może okazać się punktem zwrotnym w karierze. Do tej pory kojarzona była przede wszystkim z rolą nadgorliwej uczennicy Hogwartu. W filmie nie 
zabrakło także wielkich i szanowanych nazwisk, takich jak Kenneth Branagh i Judi Dench. Kenneth wcielił się w rolę sir Laurence’a Oliviera, wybitnego aktora, producenta oraz reżysera. Nie ulega wątpliwości, że sir Olivier nie miałby najmniejszych powodów, by wstydzić się za to, jak został przedstawiony. Branagh to artysta, którego obecność gwarantuje sukces. Natomiast kwestią, która od samego początku wzbudza kontrowersje, jest obsadzenie Michelle Williams w roli Marilyn. Charakteryzacja wykonana została na naprawdę wysokim poziomie, jednak talent i charyzma Williams są już sprawą wielce dyskusyjną. Choć, jak sama przyznaje, dołożyła wszelkich starań, by poznać swą postać w każdym aspekcie, nie wydaje się być doskonałą kandydatką do tej roli. Nie chodzi jedynie o walory zewnętrze, ale także o fakt, że jej poprzednie kreacje nie należą do zapadających w pamięć.
Jaką Marilyn poznamy tym razem? Czy jej postać została wybielona, czy wręcz przeciwnie – ponownie stała się blond wampem? Jak spisali się aktorzy w rolach swoich wielkich poprzedników? Jednego możemy być pewni już teraz, My week with Marilyn przyniesie twórcom duże zyski. W końcu mit Marilyn Monroe jest nadal żywy.
{youtubejw}vXfBcz2bLNs{/youtubejw}
Tytuł: My Week with Marylin
Reżyseria: Simon Curtis
Scenariusz: Adrian Hodges
Czas trwania: 1 godz. 39 min.
Premiera: 9 października 2011 (świat)
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Gatunek: biograficzny, dramat
Obsada:
Michelle Williams – Marilyn Monroe
Judi Dench – Dame Sybil Thorndike
Kenneth Branagh – Sir Laurence Olivier
Emma Watson – Lucy
Eddie Redmayne – Colin Clark
Toby Jones – Arthur Jacobs
Julia Ormond – Vivien Leigh
Dougray Scott – Arthur Miller
Derek Jacobi – Sir Owen Morshead
Zapraszamy do galerii zdjęć z filmu:
