Czy można sobie wyobrazić dzieciństwo bez książek Astrid Lindgren? Można, ale byłoby pozbawione czegoś istotnego… Za co je kochamy? Za humor, szczerość i nieograniczoną wyobraźnię. Za wiarę w dziecko, znajomość jego psychiki i poważne do niego podejście. Za przekraczanie granic. Za możliwość ukrycia się w idyllicznym obrazie Bullerbyn, ale także za odważne podchodzenie i przedstawianie istotnych problemów – buntu wobec dorosłych, rozterek wieku dorastania, a nawet sięganie po tematy tabu, których inni pisarze bali się bodaj musnąć. Astrid Lindgren pomogła wielu dzieciom oswoić się z tematami sprawiającymi ból – z niesprawiedliwością, samotnością, a nawet śmiercią.
Napisała ponad 20 powieści, zbiory opowiadań, sztuki teatralne i słuchowiska radiowe. Wiele jej książek sfilmowano. Pippi stała się jednym z największych bestsellerów dla dzieci wszech czasów. Pisarkę obsypywano nagrodami, przychodziły do niej listy od wielbicieli z całego świata, o jej urodzinach pamiętali politycy oraz monarchowie. Stała się patronką szkół, ulic i dzielnic, jej nazwisko nadano asteroidzie. Pomimo ogromnej popularności pozostała zawsze taka sama – uśmiechnięta, wrażliwa i skromna.
Książka Margarety Strömstedt nie jest zwykłą biografią. Pozwala poznać fakty z życia pisarki, wyjaśnia czemu tak ważne dla niej był okres dzieciństwa, dlaczego kochała i tak doskonale rozumiała psychikę dzieci i co ją skłoniło do sięgnięcia po pióro. Dowiemy się dlaczego przez długie lata skrzętnie chroniła swoją prywatność i co ją w końcu zmusiło do publicznych wyznań. Książka jest jednak czymś znacznie więcej. Stanowi barwną panoramę epoki, w której żyła Astrid, uwzględniającą zmiany kulturowe i społeczne, a także wydarzenia historyczne, których była świadkiem. Stanowi połączenie refleksji na temat pisarki, wspomnień samej Astrid, a także fragmentów książek, które są echem jej przeżyć. W ten sposób poznajemy także portrety jej najbliższych, bowiem często stawali się prototypami książkowych postaci. Wreszcie nauczymy się dopatrywać w bohaterach książkowych cech samej autorki. Szczególne znaczenie mają dwie kreacje – dobrze ułożona, opiekuńcza i grzeczna Lisa z Bullerbyn oraz wyzwolona, zbuntowana i zwariowana Pippi Pończoszanka. Zdaniem Strömstedt – obie tworzą uzupełniające się połówki autoportretu pisarki. To rzecz ważna i znamienna, gdyż wielbiciele Astrid Lindgren z pewnością odczuwają w całej jej twórczości to szczególne oscylowanie między układnością a buntem. Kiedy lepiej poznamy pisarkę, przekonamy się, że te same kontrastowe siły kierowały nią przez całe życie. Delikatność i opiekuńczość wyniosła z domu rodzinnego. Bunt i odwaga w głoszeniu własnej opinii – stały się przyczyną wielu jej kłopotów, zadecydowały o jej życiowym powołaniu, z czasem popchnęły ją do działalności publicznej.
Dlaczego zaczęła pisać książki? Troszeczkę pomogła jej w tym Opatrzność. Napisała pierwszą książkę, kiedy skręcona noga uniemożliwiła jej pracę i wyjście z domu. Pisarką jednak stała się długo przed tym wydarzeniem, długo zanim to sobie uświadomiła. Zupełnie nie planowała takiej kariery, można śmiało powiedzieć, że to było jej przeznaczenie. Fascynujące jest śledzenie jej twórczej drogi, która przecież zaczyna się jeszcze na długo przed dramatycznymi wydarzeniami, zanim życie zmusiło ją do podjęcia skromnego kursu stenografii i pisania na maszynie, przed rozpoczęciem pracy w rozmaitych redakcjach, które zapewniły jej praktyczne i zawodowe umiejętności. Jej proces dojrzewania do pisarstwa zaczyna się już w dzieciństwie. Opowiadanie miała we krwi. Jej dziadkowie i rodzicie byli wytrawnymi gawędziarzami. Astrid lubiła ich opowieści o przeszłości, które później stały się tłem jej książek. Kiedy doczekała się własnych dzieci – mogła przekazać rodzinne historie, ale z łatwością przychodziło jej także tworzenie nowych. Jej córka wymyślała przedziwne postacie – np. Pippi Pończoszankę, a Astrid dopowiadała przygody, które trzeba było dopasować do dziwacznego imienia. Kiedy skręcona noga unieruchomiła Astrid w łóżku, postanowiła zrobić córce niespodziankę. Spisała historyjki Pippi, które oprawiła i podarowała jej na 10 urodziny. Drugi egzemplarz wysłała do wydawcy. Kiedy czekała na odpowiedź już pisała następną książkę.
Pierwsze wydawnictwo ją zignorowało, a raczej przestraszyło się jej książki. Nieco później Astrid wysłała Pippi oraz Dzieci z Bullerbyn na konkurs zorganizowany przez Rabén&Sjögren. Pippi wygrała bezkonkurencyjnie. Wydawca nie tylko opublikował obie książki, ale także zaproponował pisarce stanowisko głównego redaktora. Związana była z tym miejscem przez 25 lat, stając się autorytetem, udzielając fachowych porad i pomocy pisarzom – m.in. Hansowi Petersonowi, którego znamy z serii z fenomenalnymi ilustracjami o kocie Mangusie.
Kiedy Astrid chwyciła za pióro, ani przez moment nie myślała o karierze. Jej książki wypłynęły z głębokiej potrzeby postawienia się na miejscu dziecka i przemożnej chęci zwrócenia uwagi na ich prawa. Jej sprzeciw budził fakt, że dzieci są tłamszone przez dorosłych, że nie są traktowane poważnie i nikt ich uważnie nie słucha. Dzisiaj jej książki należą do klasyki, ale kiedy publikowane były po raz pierwszy – wywołały rewolucję. Astrid zaczęła pisać, gdy dzieci nie traktowano jako pełnowartościowych obywateli, raczej jako materiał, który należy ukształtować przez surową dyscyplinę. Po przełomowych odkryciach Freuda, który zwrócił uwagę na dzieciństwo, jako na okres, który wpływa na ukształtowanie osobowości – społeczeństwo szwedzkie zaczęło dojrzewać do zmian. Książki Lindgren wydane w tym momencie wywołały szeroki odzew. Dzieci je pokochały. Doceniły, że pisarka nie kokietuje dorosłych, nie stosuje moralizatorstwa i zwraca się bezpośrednio do nich. Dorośli zareagowali różnie. Jedni podziwiali, inni wpadli w panikę. Nie obyło się bez krytyki i wielkiej narodowej dyskusji, która przetoczyła się po opublikowaniu drugiego tomu przygód Pippi Pończoszanki, a zwłaszcza po ukazaniu się powieści Bracia Lwie Serce. Z czasem głosy sprzeciwu ucichły, wydaje się zresztą, że Astrid w ogóle ich nie zauważyła. Była całkowicie pochłonięta twórczością.
Margareta Strömstedt – szwedzka pisarka i dziennikarka – została poproszona przez wydawcę Hansa Rabéna o napisanie biografii Astrid Lindgren pod koniec lat sześciesiątych. Nie podjęła jednak tego zadania od razu. Dała sobie dużo czasu na to, by poznać miejsca i ludzi związanych z pisarką, jej rodziną i przyjaciółmi. Przede wszystkim jednak rozmawiała z Astrid, stała się jej przyjaciółką i powierniczką, uzyskała dostęp do jej serca i wspomnień. Dzięki temu obraz pisarki jest bardzo wnikliwy, szczery i ciepły. Wchodząc w tak bliską relację biografistka jednak z pewnością ograniczyła sobie w pewnym sensie swobodę ruchów. Z pewnością odkryjemy kilka nierozjaśnionych cieni i fragmentów życiorysu, w których wyraźnie wyczuwa się granicę sfery ochronnej, którą Astrid wyznacza. Czy to wada? Nie! Z pewnością nie musimy poznać nazwiska ojca pierwszego dziecka, relacji między mężem i synem ani kłopotów małżeńskich, by poznać dogłębną genezę jej utworów. Jeśli czytelnik zgodzi się na uszanowanie tej wąskiej strefy prywatności – lektura przyniesie mu sporo niezapomnianych wzruszeń i satysfakcję.
Autorka recenzji prowadzi blog: http://ksiazkioli.blogspot.com
autorka: Margareta Strömstedt
wydawnictwo: Marginesy
data wydania: 4 marca 2015
liczba stron: 345