Marta Guzowska jest archeolożką, ma doktorat z nauk humanistycznych, a do tego jest pisarką. Zadebiutowała książką Ofiara Polikseny, która zdobyła Nagrodę Wielkiego Kalibru w 2013 roku (przyznawanej za najlepszą polskojęzyczną powieść kryminalną lub sensacyjną) i zapoczątkowała cykl odsłaniający kulisy pracy archeologów. Głównym bohaterem całej serii jest Mario Ybl – światowej sławy antropolog, a zarazem ekscentryk, cynik i malkontent z niewyparzonym językiem i wisielczym humorem. Wszyscy ludzie przez cały czas to trzecia książka cyklu.

 
Wszyscy ludzie przez cały czas jest nawiązaniem do pierwszej części. Książka oparta jest na podobnym pomyśle. Czytelnik przygląda się grupie archeologów prowadzących prace wykopaliskowe i w pewnym momencie wątki mitologiczne zaczynają odgrywać niepokojącą rolę we współczesnej rzeczywistości. Bohaterowie książki badają historyczne szkielety, starają się dociec w jakich okolicznościach pogrzebani ludzie sprzed wieków utracili życie, a tymczasem dochodzi do morderstwa, które komplikuje sytuację, rzuca cień na poszczególnych naukowców, ale może też mieć wiele wspólnego z regionalnym folklorem i zaciekłością miejscowej ludności.
 
Atutem książki Guzowskiej jest świetnie nakreślone tło i klimat. Poznajemy Kretę, ale jej obraz odbiega znacznie od stereotypowego obrazu wyrobionego na podstawie folderów i przewodników turystycznych. Pamiętać należy, że poznajemy wyspę w ciągu zaledwie paru dni, wiosną, podczas świąt wielkanocnych, poza sezonem turystycznym. Pogoda raczej nie skłania do spacerów i odkrywania okolic i zupełnie nie sprzyja pracy archeologów,  natomiast współgra z przekazem książki… Właśnie kończy się okres wielkiego postu, mieszkańcy szykują się do Wielkiego Piątku, najważniejszego święta na Krecie… Powietrze jest naelektryzowane, coś iskrzy, czuje się szczególne napięcie, które zapowiada nadejście burzy bądź dramatycznych wydarzeń.  Gdzieś w tle przewija się wątek wendety i porachunków między rywalizującymi wioskami, a mieszkańcy i przyjezdni doświadczą nawet skutków trzęsienia ziemi.
 
W takich okolicznościach do Vrachos, małej miejscowości w okolicach Knossos, przyjeżdża Mario Ybl na zaproszenie kierownika wykopalisk i zrobi bardzo wiele, by od razu zrazić do siebie współpracowników, a także najbliższych mieszkańców. W bardzo krótkim czasie znajdzie się w samym oku cyklonu – będzie musiał spojrzeć w oczy swojej eks-dziewczyny, zostanie wkręcony w małostkowe intrygi, a  co gorsza – stanie się podejrzanym w sprawie morderstwa, a także na własnej skórze przyjdzie mu przekonać się czy pogłoski o miejscowych porachunkach są prawdziwe czy też nie. Jak wybrnie z tego galimatiasu?
 
Mario Ybl jest postacią charakterystyczną. Może być denerwujący (łagodnie mówiąc), a jego odzywki nie zawsze utrzymane są na wysokim poziomie. Z drugiej strony pamiętać należy, że czytelnicy dwóch pierwszych części z pewnością oczekiwali takiego właśnie bohatera. Osobiście uważam, że autorka wpadła trochę we własną pułapkę i stworzyła postać za pomocą zbyt grubej kreski, przez co Mario stał się nieco karykaturalny i przerysowany. Na szczęście dla równowagi pisarka wprowadziła postacie wykreowane w sposób bardziej oszczędny i stonowany, które wypadły lepiej – np. Pola (która niewiele mówi, ale i tak wiemy, że jej emocje wsiadły na rollercoaster) czy policjant Michalis (który naprawdę poważnie podchodzi do swego powołania). Jeśli czytelnik polubi Maria, bądź przymknie nieco oko na jego egocentryzm i bezczelność (bohater potrafi przecież także rozbawić), a także jeśli docenia niekonwencjonalny kryminał (a nawet pogodzi się, że wątek kryminalny to jedynie dodatek) – to czeka go sporo przyjemności w odkrywaniu mniej znanego oblicza Grecji oraz zakulisowych rozgrywek prowadzonych w świecie naukowców…
 
Autorka recenzji prowadzi blog: http://ksiazkioli.blogspot.com
 
Autor: Marta Guzowska
Wydawnictwo: W.A.B
data wydania: 8 kwietnia 2015
ISBN: 9788328009998
liczba stron: 352