Mama umarła 17 listopada tak brzmią pierwsze słowa książki. Jednak świat zaczął pogrążać się w chaosie już tydzień wcześniej. Główna bohaterka i zarazem narratorka książki – Anna wiedzie błogie życie w pięknym domu, gdzieś na obrzeżach Moskwy. Mieszka w nim wraz z szesnastoletnim synem Miszą i mężem Sieriożą. To właśnie jej partner budzi ją pewnej nocy telefonem, że w stolicy dzieje się coś niedobrego. Pada informację – Moskwę zamknięto z powodu kwarantanny. Pandemia to debiut literacki Jany Wagner o post-apokaliptycznym świecie przedstawionym trochę z innej strony.

Pandemia – już sam tytuł debiutanckiej książki Jany Wagner nie wzbudza wątpliwości, że powieść ta będzie kolejną z cyklu post-apo. Temat ostatnio dość często pojawiający się w literaturze. Czym więc pośród nich wyróżnia się Pandemia…?

A więc Moskwę zamknięto z powodu kwarantanny. To oznacza, że jedna z ważniejszych dla Anny osób – jej mama – jest tam uwięziona. Początkowo Anna podchodzi o tego spokojnie. Pojedzie tam z Sieriożą i zabierze z Moskwy matkę. Tak postanwia zrobić, jednak bezskutecznie. Miasto jest strzeżone przez wojsko – nikt nie może wejść ani wyjść. Niedługo potem matka Anny umiera… Wtedy jeszcze działały telefony, internet, telewizja. Informacje przepływały.

Para początkowo spokojnie podchodzi do sytuacji; przecież epidemię na pewno szybko uda się opanować i wszystko wróci do normy. Oni w swoim domu na obrzeżach prowadzą stosunkowo normalne życie, aż do przyjazdu ojca Sierioży. – Przyjechałem wam powiedzieć dzieci, że jesteście idiotami. Pandemia ogarnęła nie tylko Rosję, ale cały świat. Będzie tylko postępować. Najgorszym co można zrobić to siedzieć w miejscu – w szklanym domu. Ojciec tłumaczy im, że trzeba zebrać zapasy i wyjechać jak najdalej od epicentrum zarazy. Nie chodzi tylko o wroga jakim jest choroba, ale o strach, który ogarnia ludzi. To właśnie oni mogą stać się prawdziwym zagrożeniem. Na potwierdzenie słów Borysa nie trzeba było długo czekać. Pierwszymi ofiarami ludzkiej desperacji stali się sąsiedzi Anny i Sierioży. Wtedy też małżeństwo było już gotowe do wyjazdu. Prawie… Zaczynają wspólna drogę, ucieczkę, ale właściwie dokąd?

Jana Wagner prezentuje nam wizję subtelnego końca świata. Ten zaczyna się od jednostki. To właśnie wyróżnia tą książkę na tle innych z tego gatunku, autorka przeprowadza psychologiczne studium człowieka, który znajduje się w obliczu zagrożenia. Przede wszystkim chroni siebie i swoich bliskich. Nie mamy tu wielkiego chaosu, obrazu apokaliptycznej zagłady. To nie sama zaraza jest tematem, ale człowiek w jej obliczu. Bohaterowie książki nie stykają się z jej epicentrum, nie wiedzą czym tak naprawdę jest i jak wygląda miasto spustoszone przez śmierć. Wiedzą za to co to strach i desperacja, mimo że to przed czym uciekają nie jest do końca nazwane.

Autorka podeszła do tematu w sposób bardzo realistyczny. Opisuje krok po kroku rozwój zdarzeń i czynników po sobie postępujących. Fabuła to przede wszystkim droga, wspólna walka o przetrwanie. Podróż ta nie należy do najłatwiejszych, nie tylko z powodu ciężkich warunków, ciągłego braku pożywienia oraz paliwa i strachu przed innymi ludźmi. To także lęk przed samym sobą. Każdy z bohaterów jest świetnie zarysowany, obdarzony pełnowartościową charakterystyką. Z tych powodów historia ta staje się jeszcze bardziej realistyczna. Sytuacje między postaciami także bywają napięte, a gdy jeszcze dołożymy do tego byłą i obecną żonę może dziać się ciekawie.

Jeśli oczekujecie po tej historii krwawych opisów, nuklearnych krajobrazów i zaskakujących zwrotów akcji – od razu Was uprzedzam – tu tego nie znajdziecie. Jest to post apokaliptyczna powieść drogi i głównym jej tematem jest przetrwanie, dotarcie do punktów, które dadzą szansę przeżyć. Nie brakuje tu różnorakich sytuacji i interesujących wątków, ale głównym tematem w Pandemii jest jednak zachowanie człowieka w zagrażającej mu i jego bliskim sytuacji. Wtedy to uaktywniają się w nim pierwotne instynkty.

Pandemia to dobra książka, którą – mimo niełatwego tematu – czyta się jednym tchem, ale niestety z poważnym minusem. Zakończenie, a w zasadzie jego brak. Rozumiem zamysł autorki, ale jednocześnie go nie pojmuje. Miałam wrażenie, że mój egzemplarz książki jest uszkodzony, że ktoś wyrwał z niego kilka kartek, które to wszystko wyjaśnią, zamkną, ale niestety to był koniec. Wagner przez całą książkę skupiała się na realnym oddaniu zdarzeń, a w końcówce tego zabrakło. Ale cóż, ocencie sami!

Książka Jany Wagner to nieco inaczej przedstawiona wizja końca świata niż ta, do której mogli przyzwyczaić się fani gatunku. Niemniej brakowało właśnie takiego opowiedzenia historii, trochę z boku, a nie w samym epicentrum zdarzeń. Śmierć jednak kroczy blisko.

Autorka: Jana Wagner
Tytuł: Pandemia
Tytuł oryginalny: Vongozero
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 433
ISBN: 978-83-7785-441-9