
Może i nie powinno się tego robić, bo film jest filmem, a książka książką, ale ciężko wyzbyć się porównań, zwłaszcza gdy jest się świeżo po lekturze książki, a zaraz potem po obejrzeniu ekranizacji. Dlatego też pozwolę sobie na omówienie filmu Zaginiona dziewczyna przez pryzmat jego literackiego pierwowzoru.
Gillian Flynn, wydając swoją książkę w 2012 roku, mogła nie spodziewać się takiego sukcesu, jaki dała jej Zaginiona dziewczyna, która jest zapewne najlepszą z trzech napisanych przez nią powieści (pozostałe to Ostre przedmioty i Mroczny zakątek). Nietuzinkowa, wielopłaszczyznowa intryga z zaskakującym finiszem. Taką historią musieli zainteresować się reżyserzy i w tym wypadku prawa do ekranizacji zakupił David Fincher. Prawdziwy zaszczyt, bo to przecież reżyser filmów takich jak Podziemny krąg, Siedem, Dziewczyna z tatuażem, Gra, czy The Social Network. Reżyser, który lubuje się w trudnych, psychologicznych historiach wziął na warsztat Zaginioną dziewczynę i cóż to musiało się skończyć sukcesem. Hollywood Film Awards przyznał mu nagrodę za najlepszy film 2014 roku. Został także nominowany do Złotych Globów. Ten obraz ma szansę na jeszcze większy rozgłos.
W sumie dlaczego tak jest, że za historię w pełni wymyśloną i opisaną przez amerykańską psiarkę Gillian Flynn (która notabene zajęła się też scenariuszem filmu) największe poklaski zdobywa reżyser, który właściwie tylko przeniósł ją na wielki ekran. Fakt… Flynn także na tym zyskała, a właściwie jej książki, które przechodzą prawdziwy renesans, ale jednak jej udział w tym filmie jest mniej istotny, zwłaszcza, że prawa do ekranizacji sprzedane zostały „tylko” za 1,5 milona dolarów, a sam film zarobi dużo więcej (póki co mowa jest o blisko 40 mln $ zarobionych w pierwszy weekend po premierze!).
O czym właściwie jest Zaginiona dziewczyna? To historia, której nie można zdradzać zbyt wiele, więc ograniczę się tutaj do absolutnego minimum. Nick i Amy Dunne ( w tych rolach Ben Affleck i Rosamund Pike) są małżeństwem z pięcioletnim stażem, które przeniosło się z Nowego Yorku do rodzinnego miasta Nicka nad rzeką Missisipi. Tam ich związek przechodzi kryzys. Para jest na rozdrożu spowodowanym takimi czynnikami jak strata pracy, pieniędzy, perspektyw i celu. Kiedyś byli złotymi dziećmi Ameryki: Nick to dziennikarz odnajdujący się w swojej pracy, a Amy jest córką bogatych rodziców autorów serii książek o „Niezwykłej Amy”, dla których kobieta była przez lata pierwowzorem. Ten obraz gdzieś się zatracił, a oni sami jako małżeństwo się zagubili. Nick wraz ze swą siostrą bliźniaczką Margo Dunne (Carrie Coon) przesiaduje w Barze, który został zakupiony dzięki sporym udziałom jego żony. Ona natomiast zostaje sama w domu i jak twierdzi jej mąż dużo czyta.
5 lipca obchodzą piątą rocznice ślubu i zważywszy na kryzys w ich związku, dla Nicka nie jest to szczególnie radosny dzień do świętowania. Staje się jeszcze mniej udany, gdy okazuje się, że Amy zaginęła… Drzwi ich domu są otwarte, żelazko włączone – wszystko pozostawione tak, jakby przed chwilą była w domu, ale jednak jej nie ma… Ślady w mieszkaniu wskazują na to, że doszło w nim do walki, co sugeruje, że Amy została uprowadzona, albo stało się coś o wiele gorszego.
Nick od początku źle sprawdza się w roli męża zaginionej żony, dlatego szybko staje się człowiekiem znienawidzonym przez opinie publiczną, a co za tym idzie – głównym podejrzanym w sprawie.
Atmosferę podgrzewają liściki pozostawione przez Amy – tak zwane tropy do ich rocznicowego poszukiwania skarbów. Nick nigdy nie był dobry w tą grę, zawsze po niej w oczach żony „był zwykłym dupkiem”. W tym roku dziwnie szybko udaje mu się rozwikłać tropy pozostawione przez Amy, ale prowadzą też one do niejasnych wniosków, które coraz bardziej pogrążają Nicka. Dużo pytań bez odpowiedzi, dla których trzeba szybko znaleźć rozwiązanie…
Fincher starał się oddać ducha książki. Z początku więc film może wydawać się sielankowy, zwyczajny. Reżyser maluje z pozoru kolorowy krajobraz, by potem zakłócić go niepokojącymi barwami. Zakreśla losy Nicka jak i Amy, by potem spleść je w jeden obraz. Książka dzielona jest na części, w której narratorem jest Nick, albo Amy w większości zapisana w pamiętnikowej formie, dlatego też występują w niej przeskoki czasowe, z którymi autor musiał się zmierzyć. Nie w każdym momencie mu się to udało i niestety dodał też swoje, jak na mój gust banalne wstawki, które w książce nie występowały. Widz może przez ten zabieg miał bardziej wczuć się w początkowo głęboką relację jaka łączyła Amy i Nicka, by potem zobaczył, jak ten ich świat rozpada się na kawałki. Niemniej jednak i w filmie występuje dwutorowa narracja, z której ostatecznie David Fincher wybrnął.
Reżyser bardzo dobrze poradził sobie z oddaniem klimatu książki: najpierw nowojorskiego życia, które przenosi się do spokojnego i opuszczonego miasteczka na prowincji. Ludzie w takich miejscach są inny, ich codzienność przebiega inaczej, a Nick i Amy musieli się w nią wpisać. Ten akcent także dało się bardzo dobrze oddać w filmie.
Co to samych ról i aktorskich wyborów: Rosamund Pike w roli Amy Elliot Dunne – znakomita! Tak właśnie wyobrażałam sobie jej filmowy odpowiednik: niewinna uroda i styl bycia, za którym kryje się coś więcej. „Niezwykła Amy”, która skrywa swoje tajemnice. Pike oddała charakter tej bohaterki.
Pojawiły się głosy, że Ben Affleck nie jest odpowiednim kandydatem do tej roli ze względu na schematyczność no i, co tu ukrywać, może nizbyt wysoko rozwinięte umiejętności aktorskie. Affleck jest aktorem dośc jednowymiarowym, złotym chłopcem, celebrytą i tutaj jego sposób bycia spisał się znakomicie, bo książkowy Nick właśnie taki jest. Człowiek nieco pusty i zadufany w sobie. Nawet wyglądem Affleck pasuje jak ulał, zwłaszcza jego dołek w brodzie, który był takim charakterystycznym elementem Nicka podkreślającym jego snobizm.
Siostra bliźniaczka Nicka Dunna – Margo zwana również Go – pełniła ważną rolę w jego życiu. Była przyjaciółką, powierniczką, to ona potrafiła go zawsze rozbawić i zobaczyć w nim tego prawdziwego Nicka. Przy niej nie musiał udawać i być kimś innym. Fincher nie pominął jej roli, ale sprawił, że była ona mało ważna, a wybranie do odtwórczyni tej roli Carrie Coon było posunięciem kompletnie nietrafionym. Aktorka nie potrafiła wczuć się w rolę Go, brakowało jej luzu, a kwestie przez nią wygrywane były jak czytane z kartki.
Za to świetną kreacje stworzyli David Clennon i Lisa Banes odtwórcy roli rodziców Amy. Ich kreacja pozwalała widzowi poznać relacje jaka łączyła ich z córką. Mogli wydawać się trochę przerysowani, ale w ich przypadku był to zabieg jak najbardziej uzasadniony. Trzeba przyznać, że w większości aktorzy dostali dość dobrze dopasowani do swych ról.
Po tych porównaniach należałoby przyznać, że David Fincher faktycznie świetnie poradził sobie z ekranizacją thrilleru Gillian Flynn Zaginiona dziewczyna. Poniekąd tak jest, bo widz powinien być usatysfakcjonowany historią i sposobem jej poprowadzenia. Dla mnie jako osoby zaznajomionej już z pierwowzorem filmowi brakowało jednej, ale za to najistotniejszej rzeczy. Książka przepełniona była skrajnymi, ale za to bardzo wyraziście zarysowanymi uczuciami. W filmie tego silnego ładunku emocjonalnego zabrakło. Z tego też powodu film Davida Finchera jest porządnym, zgrabnie poprowadzonym obrazem, ale uboższym o ten najważniejszy czynnik, który w książce rozbija czytelnika na kawałki, a w filmie po prostu gdzieś się zaciera i nie wybrzmiewa jako ten najbardziej istotny. Z tego też powodu książka ma ode mnie mocne 9/10 punktów, film zdobywa ich 7/10.
Mimo to ekranizację Zaginionej Dziewczyny można uznać za naprawdę udaną (a niestety takie produkcje wcale nie zdarzają się tak często) i wartą polecenia, przede wszystkim ze względu na niesamowitą, wielowymiarową i wciągającą historię. Niestety dość jednorazową, gdyż w niej istotny jest element zaskoczenia, który odkrywa się albo po obejrzeniu filmu, bądź przeczytaniu książki. Podsumowując – książka świetna i film na jej podstawie też zdecydowanie warty obejrzenia.
{youtube}SpRGAUe0UqE{/youtube}
Tytuł: Zaginiona dziewczyna
Tytuł oryginalny: Gone girl
Na Podstawie: „Zaginiona dziewczyna”, Gillian Flynn
Produkcja: USA
Premiera: 10 października 2014 (Polska) 26 września 2014 (świat)
Reżyseria: David Fincher
Scenariusz: Gillian Flynn
Występują: Rosamund Pike (Amy Elliot Dunne), Ben Affleck (Nick Dunne), Carrie Coon (Margo Dunne), Kim Dickens (Detektyw Rhonda Boney), Patrick Fugit (Oficer Jim Gilpin), David Clennon (Rand Elliott), Lisa Banes (Marybeth Elliot).