Wydarzenia mające miejsce na przestrzeni ostatnich lat sprawiły że, słowa te były wielokrotnie przywoływane przez internautki i internautów, w szczególności użytkowników jednego z portali społecznościowych. W kulturze popularnej cytat zagościł dzięki zamaskowanemu obrońcy wolności, znanemu z komiksów publikowanych pod szyldem wydawnictwa DC Comics, a przede wszystkim z filmu V jak Vendetta. Obecna w nich ideologia przedostała się poza granice fikcyjnych opowieści. Maska, którą przywdziewał ów V, stała się znakiem rozpoznawczym tajemniczej grupy zwanej Anonymous, wspierającej swobodę wyrażania własnych poglądów. Anonimowi działacze-hakerzy zagrozili atakiem na wspomniany wcześniej portal, który nastąpić miał właśnie piątego listopada. Zarówno data, jak i twarz reprezentująca walczących o wolność jednostki, są związane z mężczyzną o nazwisku Fawkes.
Guy Fawkes urodził się 13 kwietnia 1570 roku. Większa część jego życia przypadła na epokę elżbietańską, która zakończyła się wraz ze śmiercią Elżbiety I Tudor w 1603 roku. Fawkes natomiast zmarł trzy lata później, 31 stycznia 1606 roku, wskutek złamania karku. Uniknął tym samym powieszenia i poćwiartowania, które miały być karą za zaplanowanie tak zwanego spisku prochowego. Zamierzenia Fawkes’a nigdy nie zostały wcielone w życie, jednak jego wola walki na stałe zapisała się na kartach historii.
Za czasów Henryka VIII, ojca Elżbiety I, w Anglii doszło do reformacji, której skutki zauważalne są po dziś dzień. Król, by ożenić się z ukochaną kobietą, zerwał z Watykanem i ogłosił się zwierzchnikiem Kościoła anglikańskiego. Poddani zostali zmuszeni do przyjęcia nowej wiary, co spotkało się z głosami sprzeciwu nie tylko ze strony prostego ludu, ale i najbliższych doradców króla. Niezłomność obrońców dotychczas panującego katolicyzmu spowodowała, że swą głowę na szafocie złożyły postacie takie jak Tomasz Morus, wybitny filozof.
Śmierć Henryka VIII położyła kres stabilnej sytuacji w kraju. Jego córka, Maria Tudor, dążyła do przywrócenia katolicyzmu w sposób, który zapewnił jej przydomek Krwawej Marii. Oficjalne działania kontrreformacyjne wstrzymano w momencie, kiedy Elżbieta I, młodsza siostra Marii, objęła tron. Za jej panowania Anglia stała się potężnym mocarstwem, a Elżbieta do dziś pozostaje jednym z najwybitniejszych władców w historii powszechnej. Głowa państwa ponownie pełniła rolę zwierzchnika Kościoła anglikańskiego, choć nie bez sprzeciwów ze strony katolickiej części poddanych. Po trwających latami walkach religijnych nie sposób było doprowadzić do wyznaniowej jedności, dlatego też w kraju funkcjonowały grupy katolickich rebeliantów. Do jednej z nich należał Guy Fawkes.
Zagorzały przeciwnik anglikanizmu swe przekonania wcielał w życie z bronią w ręku. Dołączył do oddziałów Sir Williama Stanleya, który opowiedział się po stronie Hiszpanii, od lat będącej groźnym przeciwnikiem Anglii. W 1603 roku Fawkes przybył do Hiszpanii w nadziei na zdobycie poparcia dla katolików wszczynających rebelie w jego ojczyźnie. W tym czasie przyjął imię Guido, czyli włoski odpowiednik Guya. Jego starania o uzyskanie wsparcia spełzły na niczym.
Fawkes dołączył do grupy angielskich katolików, której celem stał się zamach na protestanckiego króla Jakuba I. Planowali zastąpić go trzecią w kolejce do tronu Elżbietą Stuart. 20 maja 1604 roku doszło do pierwszego spotkania spiskowców. Robert Catesby, dowodzący grupą, wysunął propozycję wysadzenia w powietrze Pałacu Westminsterskiego, będącego miejscem posiedzeń parlamentu. Eksplozja miała nastąpić w dniu otwarcia sesji i doprowadzić do śmierci króla, jego małżonki i najstarszego syna. W ten sposób spiskowcy zamierzali wszcząć powstanie. W celu przedostania się do parlamentu, rozpoczęli kopanie tunelu prowadzącego pod budynek. W realizacji planu przeszkodziły im zbyt grube fundamenty, przez które nie zdołali się przebić. W wyniku komplikacji, tunel został zalany wodą. Nie była to jednak ostateczna klęska, ponieważ wynajęli magazyn węgla znajdujący się dokładnie pod salą obrad. Umieścili tam 36 beczek, w których znajdowało się 1630 kg czarnego prochu strzelniczego. Zdawać by się mogło, że w tym momencie już nic nie stanie na przeszkodzie w realizacji planu. A jednak… 26 października 1605 roku do lorda Moteagle dociera list, którego autor ostrzega go przed przybyciem na otwarcie obrad parlamentu. Do dziś nie odnaleziono nadawcy. Wiadomo natomiast, jak ów anonim wpłynął na działania spiskowców. 5 listopada 1605 roku Guy Fawkes został przyłapany na gorącym uczynku. Wystarczyłoby zaledwie 15 minut, by plan, dosłownie rzecz ujmując, wypalił. Fawkes zdążył już podpalić lont. Robert Catesby i dwaj jego towarzysze polegli z bronią w ręku. Pozostałych aresztowano, by poddać torturom i zaprowadzić przed sąd.
Proces zakończył się wyrokiem śmierci dla wszystkich spiskowców. Czterech pierwszych skazańców powieszono, a następnie wykastrowano, wypatroszono z wnętrzności, ścięto i poćwiartowano. Odmienny los spotkał Fawkes’a, który wchodząc na szafot, zeskoczył z drabiny, skręcając sobie kark. Dzięki temu uniknął makabrycznej śmierci, którą zagwarantowano jego kompanom.
Guy Fawkes nie urzeczywistnił swoich planów, jednak opowieść o jego bohaterstwie znana jest po dziś dzień. W Anglii ustanowiono nawet święto zwane Dniem Guy’a Fawkes’a. Każdego 5 listopada na ulicach pojawiają się kukły przedstawiające niedoszłego zamachowca. Na koniec pali się je, uczestniczy w festynach oraz organizuje pokazy sztucznych ogni. Tradycyjnie odbywa się także inspekcja piwnic parlamentu.
Obecnie, w momencie kiedy internauci zaciekle walczą o swoje prawa, znów przywołuje się wizerunek Guy’a Fawkesa. Twórca Spisku Prochowego przeszedł do historii. Stał się symbolem, do którego odwołują się ci wszyscy, którzy walczą o wolność. Pytanie, czy również dzisiaj krew okaże się silniejsza od słowa?
O komiksie V jak Vendetta przeczytasz TUTAJ.
Źródło: Wikipedia.org