Biografie mniej lub bardziej znanych postaci niewątpliwie należą do książek niezwykle interesujących. Cóż, ludzie lubią podglądać życie innych, nawet nieznanych sobie osób. Lubimy poznawać ich tajemnice, rozmyślać o ich porażkach czy analizować sukcesy. Ciekawe jest też to, jak z najwyższego stopnia, spadają w otchłań. Tak jak dyktatorzy całego świata…

Ostatnie dni dyktatorów to kolejna z książek serii o historycznych postaciach. Znajdziemy w niej zbiór artykułów dotyczących znanych na całym świecie dyktatorów. A właściwie, jak wskazuje tytuł, schyłku ich życia. Niewątpliwie czytelników przyciągną takie nazwiska jak Hitler, Stalin czy Husajn. I choć pewnie większość z nas jakąś wiedzę dotyczącą ich śmierci posiada, tak dokładne okoliczności i tak zaskoczą. Poza tym, oprócz tych ostatnich dni, poznamy kilka informacji z ich życia.

To, co przyciąga najbardziej, to historia ludzi, którzy mieli wszystko. Władza, sława, pieniądze i szeregi wyznawców. Rządzili milionami osób, wpływali na losy nie tylko swojej ojczyzny, ale i całego świata. Ich istnienie przyniosło wiele zła, pociągnęło niezliczoną ilość ofiar i sprawiło, że świat zaczął obawiać się tylko jednej postaci. Ich droga na szczyt często prowadziła przez wiele przeszkód, stąd ich dbałość o sprawowanie niepodzielnej władzy, opartej na zastraszaniu i przemocy. I ten system wydawał się sprawdzać. Do czasu… W końcu nadchodził moment, w którym najwyższy władca zmierzał ku upadkowi. Co strącało go z samodzielnie zbudowanego raju? Choroba, wróg, niezadowolenie społeczne…

Schemat każdego z zawartego w Ostatnich dniach dyktatorów artykułu jest dosyć podobny: skrótowe przedstawienie śmierci „bohatera”, analiza jego życia i charakterystyka rządów, a później szczegółowe przytoczenie ostatnich miesięcy, tygodni, dni czy godzin konkretnego bohatera. Schemat jest ten sam, ale artykuły różnią się objętością i stylem. Jedne czyta się z zaciekawieniem, inne nieco nużą. Na w sumie niewielkiej ilości stron muszą oni zawrzeć najważniejsze informacje o opisywanym władcy. Większości udała się ta trudna sztuka i to streszczenie, choć widocznie niekompletne, było zwartą całością.

Kilka pozycji z serii Prawdziwe historie rozbite było na części. I choć ich nie czytałam, to myślę, że był to lepszy pomysł. W Ostatnich dniach dyktatorów starano się przekazać jak najwięcej, w jak najmniejszej liczbie stron. Błąd. Te historie powinny być co najmniej dwa razy dłuższe! Idea zainteresowania historią jak największej liczby osób jest godna pochwały, ale myślę, że warto pokusić się o więcej faktów z życia opisywanych postaci.

Ostatnie dni dyktatorów to swego rodzaju streszczenie. W większości dobrze napisane, interesujące i na pewno rozbudzające naszą ciekawość. Trudno jednak o to, by przeciętny czytelnik sięgnął po opasłą biografię. Dlatego w takich wydaniach warto pokusić się o więcej. Ta skrótowość to jedyny minus Ostatnich dni dyktatorów.

Autor: Diane Ducret, Emmanuel Hecht
TytułOstatnie dni dyktatorów
Seria: Prawdziwe historie
Data wydania: 17 lutego 2014
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Znak Horyzont