Do tej pory miałam przyjemność zapoznać się z „hamburską” odnogą twórczości Craiga Russella. I chociaż Jan Fabel jest bystrym detektywem borykającym się z ciekawymi sprawami, daleko mu do prawdziwego macho wyjętego wprost z czarnego kryminału, jakim niewątpliwie jest Lennox.

Z dna rzeki Clyde wyłowiono zwłoki i wszystko wskazuje na to, że to nie byle jaki trup. Gentleman Joe Strachan – bo prawdopodobnie to jego odnaleziono po osiemnastu latach – był postrachem Glasgow, złodziejem z wizją i, jak mówi sam przydomek, prawdziwym gentlemanem. Jednak słuch po nim zaginął, a jego ostatnia kradzież, napad na wystawę Imperium Brytyjskiego, stała się legendarna. Co z Joe Strachanem ma wspólnego prywatny detektyw, zajmujący się przede wszystkim sprawami rozwodowymi i konwojowaniem pieniędzy z banku? Zatrudniony przez bliźniacze córki Strachana Lennox musi dowiedzieć się, kto co roku wysyła im dużą sumę pieniędzy. Zawsze w rocznicę napadu na wystawę.

Długi kamienny sen to kryminał wyraźnie czerpiący z klasyki gatunku, dlatego też nie zniechęcajcie się po przeczytaniu opisu, w którym Russella nazywa się „szkockim Chandlerem”. Fanomi fankom wielkiego Raymonda może być nie w smak, że wydawnictwo tak szafuje tym ważnym dla gatunku nazwiskiem. Russell jednak świetnie radzi sobie w konwencji czarnego kryminału, nie plamiąc imienia Chandlera, kultywując to, co rozpoczął amerykański pisarz (czyżby sam tytuł nawiązywał do Głębokiego snu?).

Narratorem a jednocześnie głównym bohaterem powieści jest Lennox, przez co Russell daje nam wyraźnie do zrozumienia, że nie ma zamiaru odchodzić od poetyki tradycyjnego czarnego kryminału. Lennox jest najjaśniejszym punktem Długiego kamiennego snu, bohaterem dla którego powraca się do danej serii. Kobieciarz? Mało powiedziane – to prawdziwy pies na baby, który żadnej nie przepuści, a do tego diablo pewny siebie … z rzadka zdarzało mi się spotykać kobiety, które jakimś cudem okazywały się zupełnie nieczułe na moje wdzięki. Brutal? Och tak, choć swojej pałki używa jako ostatecznego argumentu. Pierwszym jest oczywiście rozmowa, drugim – pięści. Spryciarz? Lennox to błyskotliwy gość, który wie wokół kogo trzeba się zakręcić, by zdobyć ważne informacje. Nie istotne czy mowa o zaprzyjaźnionym policjancie, czy jednym z trzech bossów rządzących miastem. Czego brakuje w tym obrazku? Poczucia humoru, oczywiście. Na tym polu pan Russell również nie zawodzi. Lennox to łachudra o ciętym języku i szybkiej ripoście. Choć swoje miasto nierzadko obserwuje przez gęstą mgłę smogu, widzi je wyraźnie, włącznie z mnóstwem skaz, które komentuje bezlitośnie. Tak, główny bohater to kawał skurczybyka – jestem pewna, że fanom gatunku przypadnie do gustu.

Punkt drugi – przestrzeń. W kryminale to ona sprawia, że wierzymy w opowiadaną historię, rozwiązujemy zagadki wraz z bohaterem i przemierzamy z nim ulice miasta. Glasgow Russella jest żywe, brudne i pełne przemocy, czyli dokładnie takie, jakie powinno być. Lennox sprawdza się bowiem nie tylko w roli świetnej postaci, ale także narratora, który prowadzi nas przez uliczki miasta i pozwala nam widzieć to, co sam widzi. Russell niewątpliwie zasługuje na wielkie brawa za wykreowanie tak żywej przestrzeni, która idealnie dopasowuje się do prowadzonej akcji.

I to właśnie akcja będzie ostatnim punktem tej recenzji, a jedynym, przy którym czuję pewien niedosyt. Być może jest to spowodowane zakończeniem, a może tym, iż Russell w swojej powieści poruszył tyle wątków, że chciałabym, by rozpracowywał je dogłębniej. Sama nie wiem. Fakty są takie, że przez długi czas czekałam na zagęszczenie akcji, połączenie wątków, na co się niestety nie zapowiadało. A później pach! wszystkie klocki wskakują na miejsce, a ja zastanawiam się, czy autor wymyślił to teraz czy miał plan od samego początku. Choć właściwie nie jest to zarzut, bo Długi kamienny sen jest książką o dobrej fabule i świetnej narracji, nie mogę powiedzieć, by była mistrzowska.

Powieść Russella jest solidna – to najlepsze słowo określające Długi kamienny sen. To kryminał pod wieloma względami dopięty na ostatni guzik, zabawny i intrygujący. Jestem pewna, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z panem Russellem.

Autor: Craig Russell
Tytuł: Długi kamienny sen
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron:416
Gatunek: kryminał