Powieść rozpoczyna się, jak to u Rushdiego, od historii magicznej, która z czasem dołącza do głównego nurtu wydarzeń. Trzy siostry, które nie znały pojęcia wstydu, odgrodziły się od otaczającego je świata i urodziły dziecko. Która z nich wydała na świat Omara Chajjama? – tego nie wie nikt. Omar – chłopiec, który zwał się jak wielki poeta, cierpiący na zawroty głowy, stojący z boku, poddany inwersji, zadurzony, odmawiający sobie snu, zapatrzony w gwiazdy, otyły: cóż to za typ bohatera? Rushdie już niebawem pokaże nam, że to nie dziecko trzech sióstr jest najważniejszym bohaterem powieści.
Akcja Wstydu rozgrywa się w równoległym Pakistanie w XIV wieku, jednak autor korzysta z kalendarza hidżdry, a więc czasu liczonego od emigracji Mahometa z Mekki do Medyny. Nie wyobrażajcie sobie, że opowieści tego rodzaju rozgrywają się zawsze w zamierzchłych czasach – prostuje nas autor, skłaniając do odrzucenia europocentrycznego podejścia do świata i otworzenia się na inną, być może nieznaną nam kulturę. W ten sposób przenosi nas w realia drugiego Pakistanu, w którym zdarzyć mogą się rzeczy, które niekoniecznie odpowiadają naszemu spojrzeniu na świat. Jednak Rushdie nie tylko zmienia sposób myślenia, ale także upomina: to, o czym piszę, dzieje się w świecie, który zna każdy z nas. Autor uczula swoich czytelników, by nie rozpatrywali każdej historii jako fikcji, by potrafili odnaleźć w niesamowitych opowieściach ziarno prawdy. Choć powieści Rushdiego przepełnione są magią, nie da się zaprzeczyć, iż autor pisze w nich o znanym sobie świecie, o ogólnych prawidłach nim rządzących, ale także o konkretnych sytuacjach, które bolą go najrdziej.
Choć Rushdie skupia się tu na wielkiej polityce, przedstawia ją fragmentarycznie, kawałek po kawałku, nie szczędząc swoim czytelnikom całej masy dygresji dotyczących rodzin dwóch przeciwników politycznych. Nie bez przyczyny przed samym rozpoczęciem powieści możemy zgłębić drzewo genealogiczne bohaterów, którzy pozostają ze sobą związani więzami krwi. W tej właśnie sferze najbardziej da się wyczuć ów realizm magiczny, którego reprezentantem jest Rushdie. Magia i niesamowitość wkradają się tu w świat aż nazbyt prawdziwy – pełen przemocy i zazdrości, brutalności i niesprawiedliwości. To właśnie dzięki temu magicznemu aspektowi powieści najsilniej ukazana została problematyka tytułowego wstydu.
Nie tak dawno temu na londyńskim East Endzie Pakistańczyk zamordował swoje jedyne dziecko, córkę, ponieważ kochając się z białym chłopcem, ściągnęła na rodzinę tak wielką hańbę, że tylko krew córki mogła ją zmyć. Ze zwłok zabitej dziewczyny, która stała się ofiarą wstydu, Rushdie powołał do życia Sufiję Zinobię – kobietę czystą, gdyż posiadającą umysł dziecka. Sufija, która od najmłodszych lat rumieni się zupełnie bez powodu, staje się społecznym wyrzutem, naczyniem zbierającym wszystko to, co za wstyd uchodzi. Jest to niewątpliwie najciekawsza postać tej powieści, której bliżej do świata magicznego, choć silnie zakorzeniona jest w tym rzeczywistym świecie, przepełnionym bezsensownym, wpajanym przez lata poczuciem wstydu i hańby. Jest to też, oczywiście obok Razy Hajdera i Iskandera Harappy, najważniejsza bohaterka Wstydu. Poprzez nią Rushdie zmusza do refleksji nad wstydem i jego niepohamowaną, destrukcyjną siłą.
Powieści Rushdiego nie da się odmówić rozmachu. Choć Wstyd ma niewiele ponad trzysta stron, autor szczegółowo i bogato opisuje nam najważniejsze losy rodziny, która postanowiła zawalczyć o władzę. Ta krwawa saga, pełna gorzkich wyrzutów w stronę pakistańskiej władzy, jest także niesamowitą, magiczną opowieścią o wszechobecnym wstydzie, który jest bronią bardziej niebezpieczną niż strach.
Autor: Salman Rushdie
Tytuł: Wstyd
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 328
Oprawa: twarda
Gatunek: proza zagraniczna