W 2006 został sklasyfikowany na 64. miejscu listy 100 najlepszych wokalistów wszech czasów wg Hit Parader.
Naprawdę nazywa się David Robert Jones, ale zaczął występować jako David Bowie, aby nie mylono go z perkusistą zespołu The Monkees o nazwisku Davy Jones. W 1996 roku był nominowany do Rock and Roll Hall of Fame. Opanował grę na wielu instrumentach muzycznych, takich jak: saksofon altowy i tenorowy, gitara, fortepian, instrumenty klawiszowe, harmonijka ustna, koto, mandolina, altówka, skrzypce, wiolonczela i stylofon. W ciągu całej kariery artystycznej jego płyty ukazały się w łącznym nakładzie ponad 136 milionów egzemplarzy. Pracował też jako producent (m.in. nagrań Lou Reeda, Iggy’ego Popa i The Stooges).
Bowie urodził się w 8 stycznia 1947 roku Brixton w Londynie, ale większość dzieciństwa spędził w miasteczku Bromley (obecnie także część Londynu). Karierę artystyczną rozpoczął już w latach sześćdziesiątych jako wokalista i saksofonista w różnych zespołach bluesowych, nie udało mu się jednak odnieść żadnych sukcesów komercyjnych. Po tych doświadczeniach postanowił kontynuować karierę jako solista.
Najbardziej charakterystyczną cechą jego późniejszej kariery była łatwość, z jaką potrafił zmieniać swój publiczny wizerunek dla potrzeb własnej muzyki i sztuki, często antycypując przyszłe muzyczne trendy. W młodości był pod silnym wpływem sztuki awangardowej, od teatru ulicznego i mimów do Commedia dell’arte. Duża część jego twórczości to wymyślanie i kreowanie postaci odzwierciedlających i uwypuklających jego muzykę.
{youtube}cYMCLz5PQVw{/youtube}
Jego pierwszym przebojem został w roku 1969 utwór Space Oddity (Kosmiczna osobliwość), który został wydany w czasie pierwszego lądowania ludzi na Księżycu. Wcześniej jednak Bowie wydał dwie płyty (David Bowie – później znana także jako Man of Words, Man of Music (1967), Space Oddity (1969), które spotkały się z dość ciepłym przyjęciem krytyków, ale nie sprzedawały się dobrze). Jego pierwszy singlowy przebój Space Oddity przeszedł zupełnie niezauważony za pierwszym razem, zanim stał się przebojem, powtórnie wydany z okazji lądowania na Księżycu. Warto dodać, że wydana na albumie pod tym samym tytułem wersja Space Oddity znacznie różniła się od swego singlowego pierwowzoru. Towarzyszył jej również zupełnie inny teledysk.
Jego następny album, The Man Who Sold the World (1970), odrzucił folkową i akustyczną stylistykę jego pierwszych płyt. W nagraniu wziął udział hardrockowy gitarzysta Mick Ronson, a cały album ma bardzo ciężkie, twarde brzmienie. Tytułowy utwór z tego albumu został później nagrany przez szkocką piosenkarkę pop Lulu, a w latach dziewięćdziesiątych w wersji akustycznej „unplugged” przez amerykańską grupę Nirvana.
{youtube}6x5OubSeb-U{/youtube}
Kolejna płyta, Hunky Dory (1971), była częściowym powrotem do akustyczno-folkowej stylistyki jego pierwszych albumów i zawierała obok banalnych i lekkich utworów, jak Kooks i Oh! You Pretty Things, a także The Bewlay Brothers (utwór częściowo autobiograficzny i również o jego chorym psychicznie bracie Terrym). Na tym albumie Bowie złożył także hołd wielu artystom którym zawdzięczał pomysły i natchnienie – Song for Bob Dylan (dedykowana Bobowi Dylanowi), Andy Warhol i Queen Bitch (dedykowana dla The Velvet Underground). Rok później Bowie został producentem solowego albumu Lou Reeda pt. Transformer.
Hunky Dory i przebojowy singel z tej płyty Life on Mars okazały się sukcesami, podnosząc Bowiego do rangi supergwiazdy w Wielkiej Brytanii (w okresie 18 miesięcy w latach 1972-1973, cztery albumy Bowiego były w pierwszej dziesiątce list przebojów płyt LP, miał on także 8 Top 10 przebojowych singli).
Kontrowersyjna okładka albumu The Man Who Sold the World, na której Bowie ubrany jest w „sukienkę” (była to „suknia męska” – „men dress” zaprojektowana przez awangardowego brytyjskiego kreatora mody Michaela Fisha), była zapowiedzią pierwszej publicznej persony Bowiego – androgynicznego, przybyłego z kosmosu Ziggy’ego Stardusta. Ten pomysł został bardziej rozwinięty i wykorzystany na jego następnej płycie, jednej z najważniejszych i najlepszych płyt w historii rocka, The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars (1972). Ziggy… to album koncepcyjny, opowiadający historię kariery kosmity, który przybył na Ziemię, gdzie stał się gwiazdorem rocka. Bowie identyfikował się z postacią Ziggy’ego aż do przesady, w czasie tournée promującego tę płytę Bowie pojawiał się na konferencjach prasowych jako sam Ziggy, przez cały czas nie wychodząc z roli jaką dla siebie stworzył. Kariera Ziggy’ego skończyła się tak samo niespodziewanie jak się zaczęła, w czasie koncertu w roku 1973 Bowie obwieścił, że jest to jego ostatni koncert – mówił to oczywiście jako Ziggy, a nie jako David Bowie. The Rise And Fall… zawiera jedne z najlepszych utworów Bowiego, wiele z nich opisuje odczucia i reakcje Bowiego na temat sławy, a także o konflikcie wyobrażeń i rzeczywistości na ten temat.
Bowie powrócił do tych tematów na jego następnej płycie Aladdin Sane (1973), półkoncepcyjnym albumie opowiadającym o rozpadzie współczesnego społeczeństwa. Największym przebojem z tej płyty był hit Jean Genie (często interpretowany jako opowieść o innym piosenkarzu Iggym Popie), drugą popularną piosenką tej płyty jest także nowa wersja przeboju zespołu The Rolling Stones, Let’s Spend The Night Together. Tytuł tego albumu jest często interpretowany jako A Lad Insane (zwariowany chłopak) co ma być opisem stanu umysłowego artysty w tym czasie.
Następny album Bowiego, Pin Ups (1973), to chłodno przyjęta przez krytykę, ale popularna wśród publiczności płyta z przeróbkami piosenek innych artystów. Największą popularność z tej płyty zdobył utwór „Sorrow”.
Na wydanej w rok później Diamond Dogs (1974) Bowie powrócił do pomysłu albumu koncepcyjnego. W oryginalnym zamyśle ta płyta miała bazować na powieści George’a Orwella pt. Rok 1984. Nie uzyskał jednak pozwolenia od potomków Orwella na użycie tej książki jako punktu wyjścia do swojego albumu i ostatecznie materiał zamieszczony na tej płycie nie uzyskał zamierzonego kształtu. Motywy z tej książki przewijają się jednak na całym albumie – wystarczy wsłuchać się uważnie w teksty piosenek: tytułowej, 1984, Big Brother, czy jednego z największych przebojów Bowiego z tej płyty – Rebel Rebel.
{youtube}Sa6bI_95G9I{/youtube}
W roku 1975 Bowie wystąpił w kultowym już filmie Nicolasa Roega The Man Who Fell to Earth (Człowiek, który spadł na Ziemię), jako kosmita, który przybył na Ziemię w poszukiwaniu wody dla swojej planety. Jego pierwsza kreacja aktorska została dobrze przyjęta przez krytyków i była początkiem flirtu Bowiego zarówno ze srebrnym ekranem jak i deskami sceny teatralnej.
W tym czasie Bowie po raz pierwszy radykalnie zmienił swój image, porzucając glam rock i nagrywając w Ameryce Young Americans. Płyta Young… brzmiała zupełnie inaczej niż poprzednie albumy Bowiego, była to jakby odpowiedź tego artysty na amerykańską muzykę, którą usłyszał przebywając w Stanach Zjednoczonych w czasie tournée związanym z płytą The Rise….
Jego nowa persona, niezmieniona na następnej płycie Station to Station (1976), to Thin White Duke, śpiewający, według określenia samego Bowiego, „plastikowy soul”. W tym czasie Bowie ciężko uzależnił się od kokainy i wielu krytyków właśnie temu przypisywało jego bardzo wyalienowane teksty i dziwnie brzmiącą muzykę. Sam Bowie stwierdził kiedyś, że w ogóle nie pamięta sesji nagraniowej do albumu. Istnieje też anegdota, która mówi, że jeden z utworów (najprawdopodobniej tytułowy Station to Station) artysta nagrywał przez cztery dni bez przerwy, bez snu, „żywiąc się” jedynie mlekiem, czerwoną papryką i kokainą.
Pod koniec roku 1976, bardzo zainteresowany nowo powstającą muzyką niemiecką, Bowie przeniósł się do Berlina Zachodniego gdzie nagrał dwa następne, klasyczne już albumy i zajął się produkcją nagrań innych wykonawców, w szczególności Iggy’ego Popa.
Station to Station stał się punktem wyjścia do następnego albumu Low (1977), który był pierwszym z trzech albumów nagranych w tak zwanej „trylogii berlińskiej” wspólnie z Brianem Eno. Utwory z Low zostały zainspirowane ówczesnym niemieckim rockiem (tzw. krautrock), a w szczególności muzyką grup Kraftwerk i Neu! (udział w projekcie zaproponowano Michaelowi Rotherowi, który był członkiem obu tych grup, ale ten odmówił[3]). Piosenki z Low stosunkowo proste, z powtarzającymi się motywami muzycznymi, były odpowiedzią, reakcją Bowiego na popularny wtedy punk rock (jeden z proto punkowych artystów Nick Lowe nagrał płytę zatytułowaną Bowi jako formę podziękowania dla Bowiego). Druga strona Low zawierała utwory wyłącznie instrumentalne. Status Bowiego jako prekursora i nowatora, jednej z najbardziej wpływowych osób w świecie muzyki rockowej potwierdzał był wtedy niezaprzeczalny slogan, który promował Low – brzmiał: „Jest nowa fala, jest stara fala i jest David Bowie”. Druga strona Low zawiera legendarną już dziś kompozycję Bowiego i Briana Eno pt. Warszawa. Od tytułu tego utworu wzięła swoją nazwę brytyjska grupa Warsaw – znana szerzej pod późniejszym mianem Joy Division.
Następna płyta, „Heroes” (1977), nagrana m.in. z Robertem Frippem, zawierała muzykę zbliżoną do płyty poprzedniej, ale już nieco bardziej przystępną. Ogólny, bardzo przygnębiający nastrój był wyraźnie inspirowany nastrojem zimnej wojny panującym wtedy w Berlinie, symbolizowanym przez podzielone miasto, w którym Bowie wówczas mieszkał. Tytułowa piosenka została światowym przebojem i pozostaje jedną z najbardziej znanych kompozycji Bowiego.
{youtube}Tgcc5V9Hu3g{/youtube}
Ostatnia płyta w „trylogii berlińskiej”, Lodger (1979) została najchłodniej przyjęta przez fanów Bowiego jako nieprzystępna, ale i ona zawierała utwory, które stały się przebojami – D.J, Boys Keep Swinging i przede wszystkim Look Back In Anger.
Pierwsza płyta Bowiego wydana w latach osiemdziesiątych, Scary Monsters (and Super Creeps) (1980), symbolicznie zamknęła cykl wszystkich płyt Bowiego, wydanych w poprzedniej dekadzie. Największym hitem z tego albumu została piosenka „Ashes to Ashes”, w której Bowie opowiada dalszy ciąg przygód „Majora Toma” z jego pierwszego przeboju „Space Oddity”. W ironiczny sposób Bowie demaskuje bohatera tej piosenki, jest to także jeden z wielu utworów w twórczości tego artysty, który zawiera autoironiczne i autobiograficzne wątki. „Ashes to Ashes” była drugą piosenką Bowiego, która zdobyła pierwsze miejsce na listach przebojów (pierwszą była właśnie „Space Oddity”).
Następna płyta, Let’s Dance (1983), była całkowicie nowym zwrotem z twórczości Bowiego. W przeciwieństwie do jego poprzednich płyt, Let’s… była od początku do końca pomyślana jako płyta komercyjna z łatwymi i przystępnymi piosenkami. Album ten został wyprodukowany przez Nile’a Rogersa z grupy Chic. Utwór tytułowy z tej płyty uznawany jest ze jeden z rockowych standardów, a z płyty tej pochodzą też dwa inne przeboje „Modern Love” i „China Girl” (ta ostatnia piosenka, była wcześniej nagrana przez Iggy’ego Popa, który zresztą jest jej współautorem, a teledysk do wersji Bowiego był przez dłuższy czas na „czarnej liście” MTV z powodu zbyt śmiałych scen erotycznych). Let’s… był też ważnym kamieniem milowym w karierze gitarzysty Steviego Raya Vaughana, który grał na tej płycie, a później miał odbyć z Bowiem tournée „Serious Moonlight Tour”, które jednak opuścił po konflikcie dotyczącym honorarium i został zastąpiony przez innego gitarzystę Earla Slicka. Let’s… pokazało też nowe wcielenie Bowiego, tym razem bez oficjalnej nazwy, Bowie kreował się na nienagannie ubraną supergwiazdę, eleganckiego gentlemana. Jak napisał nieco złośliwie jeden z krytyków muzycznych „wyglądał jak ktoś ubrany w garnitur księcia Karola, ale z fryzurą księżniczki Diany”.
{youtube}N4d7Wp9kKjA{/youtube}
Pomiędzy Scary Monsters i Let’s Dance, Bowie nagrał swój trzeci już przebój, który dotarł na pierwsze miejsca list przebojów; była to piosenka „Under Pressure” zaśpiewana wspólnie z grupą Queen.
Kolejny album, Tonight (1984), został bardzo chłodno przyjęty przez krytyków, którzy uważali, ze był to pospiesznie wydany album tylko po to, aby zdyskontować rosnącą wówczas na nowo popularność Bowiego. Najciekawsze fragmenty tej płyty to duet Bowiego z Tiną Turner – „Tonight”, nowa wersja starego przeboju grupy Beach Boys – „God Only Knows” i przebój „Blue Jean”, który został zilustrowany bardzo długim, bo aż piętnastominutowym wideoklipem w reżyserii Juliena Temple’a (który później nakręcił film pt. „Absolute Beginners”, w którym wystąpił Bowie, i w którym to filmie Bowie zaśpiewał trzy piosenki – tytułową, „Volare” i „Motivation”).
{youtube}XrpgDc_U3_o{/youtube}
Album Never Let Me Down (1987) jest uważny przez większość krytyków i sympatyków Bowiego za najsłabszy w jego karierze – sam Bowie przeprosił w jednym z wywiadów za kiepski materiał zawarty na tej płycie. Obrońcy tego albumu zwracają uwagę na to, że utwory znajdujące się na nim wcale nie są złe, wyglądają one blado tylko jeżeli porówna się je z poprzednimi osiągnięciami tego artysty.
W roku 1989, po raz pierwszy od wczesnych lat siedemdziesiątych, Bowie założył regularny zespół muzyków, Tin Machine nagrywając i występując w nim nie jako supergwiazda, ale „jeden z członków zespołu”. Tin Machine, hardrockowy kwartet, wyraźnie inspirowany muzyką zespołu Pixies nie odniósł dużych sukcesów nagrywając dwie studyjne i jedną koncertową płytę przy raczej przeciętnych recenzjach dla wszystkich tych przedsięwzięć. Tin Machine stanowiło jednak początek dłuższej i owocnej współpracy Bowiego z gitarzystą Reevesem Gabrelsem.
Na początku lat dziewięćdziesiątych Bowie udał się na bardzo długie tournée, które ogłosił jako ostatnie w swojej karierze (niezbyt wiele osób w to jednak uwierzyło – jak się później okazało, całkiem słusznie), w czasie koncertów grał swoje największe i najpopularniejsze przeboje, w wielu wypadkach były to piosenki wybrane przez internautów poprzez głosowanie na oficjalnej stronie internetowej artysty.
W 1992 roku Bowie wziął udział w koncercie The Freddie Mercury Tribute, poświęconym pamięci wokalisty Queen – Freddiego Mercury’ego. Wykonał trzy piosenki: „Under Pressure” (w duecie z Annie Lennox), „All The Young Dudes” (w którym zagrał na saksofonie; gitarzystą wspomagającym był Mick Ronson) oraz „Heroes” (również z udziałem Ronsona). Swój występ Bowie zakończył modlitwą w intencji przyjaciela, który był chory na AIDS.
Jego pierwsza solowa, studyjna płyta od czasu Let’s… to Black Tie White Noise (1993), na której producentem ponownie został Nile Rodgers (który także wyprodukował Let’s Dance). Piosenki z Black… w stylu soul, jazz, czy nawet hip-hop spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem krytyków, wielu z nim uznało tę płytę za znacznie lepszą od Let’s…, ale nie była ona takim samym komercyjnym sukcesem, tym bardziej, że zbankrutowała wtedy wytwórnia płytowa „Savage Records”, która tę płytę wydała. Na wznowienie tej płyty fani Bowiego musieli czekać aż 9 lat.
Niezrażony tym częściowym komercyjnym niepowodzeniem Bowie nadal eksperymentował muzycznie, jego następny album The Buddha of Suburbia (1993) (muzyka ta powstała jako ścieżka dźwiękowa do serialu telewizyjnego pod tym samym tytułem) przeszedł raczej niezauważony, pomimo iż większość krytyków wyrażała się o nim bardzo dobrze, a jedna z piosenek z tej płyty, „Strangers When We Meet” została przez wielu fanów i krytyków uznana za jedną z lepszych w karierze Bowiego.
{youtube}tkwQHG3JSdg{/youtube}
Ta sama piosenka w innej aranżacji została włączona do następnego projektu artysty, bardzo ambitnej, artystycznej płyty 1.Outside (1995). W oryginalnym zamyśle Bowiego „Outside” miała stanowić pierwszą cześć nielinearnej opowieści o sztuce i morderstwie, nic jednak nie wskazuje na to, aby artysta miał zamiar kontynuować ten zamysł. Na Outside do Bowiego powtórnie przyłączył współtwórca wcześniejszej „trylogii berlińskiej” Brian Eno.
Dwa lata później Bowie wydał płytę Earthling (1997), zawierającą elementy muzyki jungle i drum and bass. Płytę tę promował singel wypuszczony wyłącznie na Internecie i możliwy do zakupienia wyłącznie na oficjalnej stronie Bowiego. Już wcześniej Bowie bardzo często eksperymentował z nowymi technologiami i mediami.
Następna płyta, Hours… (1999), zawierała między innymi utwór „What’s Really Happening”, napisany wspólnie z fanem, który wygrał Internetowy konkurs.
W latach dziewięćdziesiątych Bowie stworzył także BowieNet i wydał tzw. Bowie Bonds (akcje, których zyski miały pochodzić z tantiem za sprzedawane w przyszłości albumy). We wrześniu 1995 r. Bowie udał się w kolejną trasę koncertową, nazwaną „Outside Tour”, tym razem głównym gitarzystą został Gabrels (z Tin Machine). Kontrowersyjnym wyborem Bowiego okazał się zespół Nine Inch Nails, który otwierał jego koncerty; wybór ten był równie chwalony jak i krytykowany przez fanów artysty. Założyciel Nine Inch Nails, Trent Reznor wielokrotnie mówił, że Bowie miał wielki wpływ na jego muzykę. Reznor zremiksował też jedną z piosenek Bowiego z „1. Outside” – „The Heart’s Filtry Lesson” i wystąpił w wideoklipie do piosenki „I’m Afraid of Americans” (która także później zremiksował).
{youtube}MChiUt-YHcc{/youtube}
W 1998 r. Todd Haynes zrealizował film pt. „Velvet Goldmine” (jest to także tytuł jednej z piosenek Bowiego z czasów Ziggy’ego Stardusta), zawierający wiele wątków z życia Bowiego, zarówno prywatnego jak i publicznego. Nawet slogan promujący ten film „The Rise of a Star… The Fall of a Legend” (Wzlot gwiazdy… upadek legendy) w oczywisty sposób zapożyczony był z tytułu najsłynniejszego albumu Bowiego. Sam Bowie stwierdził, ze podobała mu się fabuła tego filmu, nie podobała mu się jednak realizacja, która nie oddała atmosfery lat siedemdziesiątych. Nie dał on także pozwolenia na użycie jego piosenek w tym filmie.
Pierwszy album Bowiego w XXI wieku, Heathen (2002), zdobył zarówno uznanie krytyków jak i szerokiej publiczności. Producentem albumu został Tony Visconti, który współpracował już wcześniej z Bowiem w latach siedemdziesiątych na wielu albumach tego artysty. Następny album Bowiego, wydany rok później, to Reality (2003); Bowie raz jeszcze udał się na ogólnoświatowe tournée, tym razem pt. „Reality”.
25 czerwca 2004 Bowie przeżył zawał serca w czasie koncertu w Pradze. Pierwszą diagnozą był nerwoból w ramieniu, okazało się jednak, że Bowie ma poważnie zablokowaną arterię i potrzebna była natychmiastowa operacja.
1 lipca 2010 roku na oficjalnej stronie artysty pojawiła się informacja o planowanej reedycji klasycznego albumu „Station To Station”. Oprócz samego albumu, 3 płytowy box będzie zawierał koncert nagrany w Nassau Coliseum, Uniondale (NY) 23 marca 1976. Zgodnie z notką prasową wydawnictwo ma być również dostępne w wersji rozszerzonej (5 CD oraz płyty winylowe) i pojawiła się na rynku we wrześniu 2010 r.
Najnowszy album Davida Bowiego The Next Day został zapowiedziany 8 stycznia 2013 roku (w dzień 66. urodzin muzyka). Tego samego dnia wydano pierwszy promujący ją singiel Where Are We Now?. Album ukazał się 8 marca 2013, a jego polska premiera miała miejsce 11 marca 2013 roku. Jest to 24 studyjna płyta Anglika.
{youtube}7wL9NUZRZ4I{/youtube}
Bowie to jednak nie tylko muzyk, ale także aktor. Jego pierwszą poważną kreacja filmową była tytułowa rola w filmie The Man Who Fell to Earth, za którą zdobył znakomite recenzje, podobnie jak wcześniej za jego sceniczną rolę jako człowiek-słoń w broadwayowskiej The Elephant Man. Od tego czasu Bowie sporadycznie występował w innych filmach.
Znakomitym przyjęciem spotkał się w filmie Nagisy Oshimy Wesołych świąt, pułkowniku Lawrence (1983), w którym zagrał jeńca wojennego w japońskim obozie. Bowie zagrał także krótki epizod jako Poncjusz Piłat w filmie Martina Scorsesego Ostatnie kuszenie Chrystusa.
Następnym filmem Bowiego był Absolute Beginners (1986), ale film spotkał raczej chłodne przyjęcie krytyków i był klapą finansową. W tym samym roku Bowie wystąpił jako król goblinów w bajkowym filmie fantasy Jima Hensona Labirynt (Bowie napisał też i zaśpiewał kilka piosenek w tym filmie).
Obok wielu epizodycznych rólek w różnych filmach i serialach, Bowie zagrał wampira w filmie Zagadka nieśmiertelności, płatnego mordercę w Ucieczce w noc, wcielił się w postać Andy’ego Warhola w Basquiat i pojawił się jako tajemniczy agent FBI Phillip Jeffries w Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną. W 2006 roku zagrał w filmie Prestiż, wcielając się w postać Nikoli Tesli. W 2007 użyczył głosu postaci Maltazara w filmie Artur i Minimki.
Bowie zagrał samego siebie w niemieckim filmie Christiane F. – My, dzieci z dworca ZOO. Fabuła filmu opowiadała o nastoletniej dziewczynie, która pierwszy raz zażyła heroinę po koncercie Davida Bowiego. Muzyk użyczył również swoich utworów na ścieżkę dźwiękową do tego filmu.
Filmografia (jako aktor):
The Image (1967)
The Virgin Soldiers (1969)
The Man Who Fell to Earth (1976)
Zwyczajny żigolo (1978)
Christiane F. – My, dzieci z dworca ZOO (1981)
Baal (1982)
Zagadka nieśmiertelności (1983)
Merry Christmas, Mr. Lawrence (1983)
Yellowbeard (1983)
Into The Night (1985)
Absolute Beginners (1986)
Labirynt (1986)
Imagine: John Lennon (1988)
Ostatnie kuszenie Chrystusa (1988)
The Linguini Incident (1991)
Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną (1992)
Basquiat (1996)
Il Mio West (1998)
Everybody Loves Sunshine (1999)
Mr. Rice’s Secret (2000)
The Hunger: Sanctuary (2000)
Prestiż (2006)
August (2008)
Źródło: Wikipedia.org