Gdy czytamy książkę, czasami przepełnia nas jedno, bardzo wyraźnie uczucie – podziw dla wyobraźni autora. Takie emocje wzbudza Alison Sinclair swoją powieścią Ciemnorodni, a świat przez nią wykreowany na pewno zasługuje na uwagę.

Ludzie się różnią. Kolor skóry, charakter, wyznanie, pochodzenie, płeć… Wszystko to sprawia, że każdy z nas jest niepowtarzalny. Z drugiej jednak strony, tworzy to podziały, wzajemne nieporozumienia i uprzedzenia. Ten nasz świat – realny i namacalny, niewiele różni się od tego, wykreowanego przez Alison Sinclair w powieści Ciemnorodni.

W książce tej żyją obok siebie dwie rasy. Jedna żyje w świetle dnia, unikając mroku. Ciemność z kolei pozwala żyć Ciemnorodnym, dla których nawet najmniejszy promień światła jest zabójczy. Boją się oni także magii, a każdy jej przejaw zasługuje na potępienie i karę. Dlatego ci, którzy posiadają dar, muszą go starannie ukrywać. Tak jak Telmaine. Jej sytuację komplikuje też fakt pochodzenia z zamożnej i liczącej się w mieście rodziny. Wkrótce jednak będzie ona musiała skorzystać ze swego magicznego talentu, by ratować nie tylko siebie, ale i swoich bliskich.

Podczas gdy Telmaine odwiedza swoją rodzinę, jej mąż Bal staje w obliczu trudnego wyboru. Do jego drzwi puka bowiem znajoma sprzed wielu lat – Tracelle Amberley. Kobieta prosi go o pomoc w porodzie, a później w ukryciu swych nowo narodzonych dzieci. Ich ojcem ma być bowiem jeden ze Światłorodych, a romans Tracelle, Ciemnorodnej, nie może wyjść na jaw. Kobieta zdaje się być zdesperowana i wystraszona, a sam Bal podejrzewa, że jej ciąża to coś znacznie poważniejszego niż chwila słabości. Na razie jednak postanawia pomóc dawnej znajomej – parający się medycyną Bal nie może odmówić rodzącej kobiecie. Podejmuje ryzyko, które już następnego dnia narazi go na utratę zdrowia i życia. Zagrozi także jego rodzinie.

Ciemnorodni to książka, która wymaga od czytelnika ogromnego skupienia. Alison Sinclair wprowadza nas do nowego świata, ale jego przedstawienie to jeden wielki chaos. Autorka zasypuje nas informacjami, nazwiskami, podziałami, zasadami. W krótkim czasie musimy poukładać sobie wiele faktów, przyswoić wiadomości o życiu Ciemnorodnych oraz społecznych zależnościach. Utrudnieniem jest szybka akcja, zmieniające się postacie i ich punkt widzenia. Czytając Ciemnorodnych, nie możemy pozwolić sobie na chwilę roztargnienia. Jest to zarówno wada, jak i zaleta tej powieści.

Sam świat przedstawiony przez Alison Sinclair zasługuję na uwagę. Podział na ludzi żyjących pod osłoną nocy bądź przy świetle dnia, to coś zupełnie nowego w świecie literatury fantastycznej. Światło- i Ciemnorodni żyją obok siebie, często dzieląc nawet ten sam budynek. Różnią się od siebie niemal wszystkim, ale pomimo to, potrafią znaleźć wspólny język, czego przykładem jest przyjaźń Bala i Florii. Ale relacje te zawsze pozostają w stanie napięcia.

Sami Ciemnorodni to rasa wykreowana w nowy sposób. Oprócz nocnego życia, mocno zaakcentowana jest tu także niechęć w stosunku do magii, choć na przykładzie samej Telmaine widzimy, że „skaza” magiczna dotyka także i tę rasę. Ci, którzy posiadają dar, muszą się ukrywać, a podobnych sobie spotykają niezwykle rzadko. Ciemnorodni nie posiadają także wzroku, a w poruszaniu pomaga im son. W powieści mamy też do czynienia ze Światłorodnymi, a także dowiadujemy się o istnieniu Cieniorodnych. Ale tym rasom Alison Sinclair poświęci więcej czasu w kolejnych książkach cyklu.

Tym, co jeszcze wyróżnia tę powieść, jest mocno zarysowana postać kobieca. To Telmaine odgrywa w Ciemnorodnych główną rolę i to jej poświęca się tutaj najwięcej uwagi. Kobieta ta, oprócz daru, ma również mocną osobowość, niechętnie zgadza się na ustępstwa i mocno trzyma się swoich postanowień. Wbrew rodzinie poślubiła Bala, człowieka bez arystokratycznego pochodzenia. Telmaine odcięła się też od swojej rodziny, praktycznie zmuszając się do krótkotrwałych odwiedzin. Bohaterka ta to również postać odważna, walcząca o swoją rodzinę. Dla córek gotowa jest zrobić wszystko. I to jej działania uratują jedną z nich od śmierci. Wraz z akcją okazuje się też, że dar Telmaine jest potężny, ale najpierw musi ona nauczyć się nim posługiwać. Pomoże jej w tym Ishmael – postać niezwykle intrygująca.

Ciemnorodni to powieść wymagająca. Jest to także wprowadzenie do właściwej akcji, która rozpocznie się wraz z kolejnym tomem. Mamy obietnicę rozwinięcia losów Telmaine, która wydaje się osobą mogącą zmienić kształt otaczającej ją rzeczywistości i podejścia do magii w ogóle. Na razie jednak otrzymujemy powieść, która choć nie porywa, to zaskakuje wykreowanym światem. Alison Sinclair przeniosła swój doskonały pomysł na karty powieści – widać tu ogromną wyobraźnię autorki, która może nie do końca potrafi ją okiełznać. Ciemnorodni są bowiem nieco chaotyczni. Na pewno jednak prezentują coś nowego i zaskakującego – w pozytywnym tych słów znaczeniu. Mocną stroną tej powieści są także dwie kreacje bohaterów – Telmaine i Ishmaela, postaci wyrazistych i wzbudzających naszą sympatię. Osobiście jestem bardzo ciekawa, co zaprezentuje autorka w kolejnych tomach, ale na to przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać.

Tytuł: Ciemnorodni
Autor: Alison Sinclair
Data wydania: 31 stycznia 2013
Wydawnictwo: Bellona
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka
Kategoria: fantastyka, fantasy