Wszędzie śnieg, białe połacie puchu rozświetlały wigilijną noc. I było tak mroźno, a ona wdychała to zimne powietrze, starając się poczuć coś innego niż gryzący w nozdrza dym. Śnieg szczypał ją w nagie stopy, a lekka koszula nocna nie była w stanie ochronić od przeraźliwego chłodu. Wiedziała już, że od tego dnia będzie nienawidzić wszechobecnego śniegu, że już nigdy nie spojrzy na niego z dziecięcą naiwnością. Dla trzynastoletniej Hannah śnieg już zawsze będzie czarny od popiołu, a niebo, które powinno odbijać biel, pozostanie czerwone od ognia i krwi. Jak najdalej od śniegu, jak najdalej od wspomnień…
Po dwudziestu latach Hannah Griffin nadal śni się biel, która mrozi jej serce. Mimo, że robi karierę w laboratorium kryminalistycznym i spełnia się jako żona oraz matka, to nadal nie potrafi zapomnieć o koszmarze, który przeżyła na swojej rodzinnej farmie. To tam przecież w ogromnym pożarze straciła wszystko: dobytek, stabilizację, anonimowość, normalną przyszłość, a także dwójkę braci bliźniaków oraz matkę. Hannah mimo to miała niemożliwe wręcz szczęście, bo jej dom stał się miejscem jednej z najbardziej makabrycznych zbrodni w Ameryce – na farmie znaleziono jeszcze siedemnaście ciał pomordowanych mężczyzn, dziewczynka stała się więc tą, która ocalała. Hannah wiedziała, kto stoi za tymi zbrodniami, zawsze to przeczuwała, wiedziała też dlaczego nadal jest wśród żywych. W swoich wspomnieniach nosi więc coś o wiele mroczniejszego niż zgliszcza domu i śmierć najbliższych.
Po tych kilkudziesięciu latach jej świat ponownie zostaje zrujnowany, a to za sprawą niewielkiej paczki z przerażającą zawartością, na której widniało nazwisko Hannah Logan Griffin – w tym, że Logan dla nikogo z jej otoczenia nie powinno być znane, ponieważ kobieta od lat uciekała przed nim. Nieodłącznie kojarzyło się ono z tragicznymi wydarzeniami na farmie oraz (przede wszystkim) z niesławnym i budzącym lęk nazwiskiem – Clair Logan, jej uchodzącej za nieżyjącą matkę, która (jak przekazała Hannah sekretarka) właśnie dzwoniła…
Gregg Olsen to amerykański pisarz, który przeprowadza czytelnika po labiryncie bardzo realistycznego thrillera jakim jest Wszędzie śnieg, który jest jego drugą książką wydana w Polsce. Na pewno istotnym i rzucającym się w oczy elementem jest styl pisarski autora – tajemniczy, niejasny, ale zachęcający/zmuszający czytelnika do czytania i tym samym do rozwikłania tej przewrotnej zagadki, jaką niewątpliwie posiada w sobie treść tej książki. Olsen nie próbuje koloryzować, opisuje rzeczywistość taką, jako ona jest, w całej swej makabryczności. Czytając tę powieść, można zatopić się w przedstawianym przez niego krajobrazie: poczuć zimno śniegu, zapach drewna, benzyny i dymu, zobaczyć rzeczy i postaci w realny sposób.
Sama książką składa się z trzech zasadniczych części – pierwszej zatytułowanej Znowu razem, która jest zapisem losów, odczuć, wspomnień i codzienności głównej bohaterki. Jest to bardzo tajemnicza część (również dlatego, że czytelnik po prostu nie wie co się tak naprawdę stało i co będzie głównym trzonem tej ksiązki), w której Hannah próbuje dociec, kim jest nadawca paczki, który musi znać i być związany z jej zatajoną przeszłością. Księga pierwsza dzięki tym elementom jest doskonałym prologiem do drugiej o tytule Popioły. Jest to przewrotny tytuł, który może być dwojako odczytywany jako pozostałości pożaru na farmie, jak i szczątki koszmarnych wspomnień, jakie dusi w sobie Hannah. Popioły są o jednym i drugim. Jest to relacja zdarzeń jakie miały miejsce przed dwudziestoma laty na farmie, ale nie widziana tylko oczyma głównej bohaterki, ale także innych, postronnych osób. Ten rozdział czyta się jak opis autentycznych losów, pochłania się go, by odkryć prawdę na temat „trupiej farmy”. Daje wiele odpowiedzi, a także rodzi przypuszczenia, ale ostateczne rozwikłanie nadchodzi w trzeciej, ostatniej księdze zatytułowanej – Matka. Jest to rozliczenie z przeszłością, poszukiwaniem rodzicielki, która przecież miałabyć martwa od dwudziestu lat. Finał historii czyta się nieprzerwanie, mimo iż powieki już od dawna zamykają się w potrzebie snu.
Olsen nie napisała thrillera tylko o przeżyciach i losach Hannah, w książce tej przeplata się kilka historii – jedna z nich odbiega od wydarzeń na farmie, bo jest relacją sprawy, nad którą pracuje główna bohaterka jako kryminolog i ciągnie się przez całą treść książki. Bynajmniej nie jest to cześć niepotrzebna i nużąca, ale równie pasjonująca jak ta zasadnicza. Ogromnym plusem jest wielowątkowość, która ostatecznie składa się w płynną i pasjonująca fabułę.
Wszędzie śnieg jest niewątpliwie jednym z najlepszych thrillerów, jakie czytałam w ostatnim czasie, a Gregg Olsen może śmiało stanąć w szranki z mistrzami tego gatunku. Niestety, póki co, na polskim rynku dostępne są tylko dwa tytuły tego autora, ale mam nadzieję, iż niebawem sytuacja ta ulegnie zmianie. Zazwyczaj, czytając kryminały, czy thrillery posiadam pewne przypuszczenia odnośnie zakończenia, we tej książce finał mnie zaskoczył i odbiegł od moich wcześniejszych ustaleń, dlatego także z tego powodu powieść Olsena jest warta przeczytania. Wszędzie śnieg jest nieprzeciętną historią ze świetnie zarysowaną intrygą, którą jak najbardziej polecam.
Autor: Gregg Olsen
Tytuł: Wszędzie śnieg
Tytuł oryginalny: A Wicked Snow
Wydawca: Prószyński i S-ka
Przekład: Jan Hensel
Data wydania: 21 lutego 2013
Wymiary: 130 mm x 200 mm
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7839-455-6
Kategoria: kryminał, thriller