Po szesnastu latach chłopczyk nadal pozostaje nieodnaleziony, a dorosła już Sarah Finch żyje wciąż w cieniu tej tragedii, już bez ojca, który odszedł na dobre, ale za to wraz z matką, która z powodu rozpaczy popadła w alkoholizm. Młoda kobieta nie goni za marzeniami, za realizacją siebie, wyzbyła się takich pragnień, aby jej codzienność stała się swego rodzaju pokutą za winy, których nie popełniła. Sarah żyje więc z dnia na dzień, trochę w samotności i na uboczu. Jedynym jej kontaktem z rzeczywistością jest posada nauczycielki języka angielskiego w prywatnej szkole dla dziewcząt. O, ironio jest to praca, do której nie czuje powołania i której ostatecznie nie lubi. Jednak to właśnie tam poznaje dwunastoletnią Jenny Shepherd, dziewczynkę z dobrego domu, której życie wygląda na beztroskie. To właśnie ona wyrywa Sarah z jej odrętwiałego życia i zasiewa w nim na nowo niepokój, ponieważ pewnego dnia Jenny – podobnie jak przed laty Charlie – przepada bez śladu. Do nauczycielki powracają wszystkie wspomnienia…Sprawa Jenny jest równie dziwna jak jej brata, ponieważ nie posiada żadnego punktu zaczepienia. Bohaterka, zaprzątnięta myślami o tej tragedii, idzie jak co dzień pobiegać, aby choć trochę wyzbyć się nieprzyjemnych odczuć, jednak to, co odnajduje na swej ścieżce sprawi, że jeszcze długo nie zaśnie spokojnie…To właśnie tutaj na nowo rozpoczyna się droga pełna dramatyzmu, zagadek i niespotykanych zwrotów akcji – historia, która stawia pytanie czy zaginieni zostaną kiedykolwiek odnalezieni?
Zaginieni to debiut Jane Casey, który wśród bogatego rynku literackiego może wydawać się historią jedną z wielu. Może właśnie dlatego do tej pozycji podchodziłam z zainteresowaniem, acz bez specjalnego entuzjazmu i wygórowanych oczekiwań. Szybko przekonałam się, że książka nie jest jedną z tych, które już po pierwszych stronach chce się rzucić w kąt. Akcja od początku toczy się dynamicznie, bez zbędnych wprowadzeń i umileń. Casey doskonale buduję napięcie, w efekcie historia o zaginięciu Charliego bez reszty mnie wciągnęła. Z niecierpliwością obracałam kolejne kartki, na których pojawiały się nowe wątki i fakty oraz nieoczekiwane zdarzenia i tu nagle zaskoczenie – pojawia się banał!
Między bohaterami książki Zaginieni wywiązuje się schematyczne love story, które w moim odczuciu zaliczyć można na poczet minusów powieści. Przez nie temat nieco stracił na powadzę, a sama książka może być mylnie sklasyfikowana jako literatura przeznaczona przede wszystkim dla płci pięknej. Ostatecznie odetchnęłam jednak z ulgą, ponieważ autorce udało się sprawnie (i racjonalnie) wybrnąć z tego zabiegu i połączyć go w spójną całość zwieńczoną logicznym zakończeniem. Zdaje się więc, że to jedyny taki zarzut, na który, w obliczu licznych plusów, można przymknąć oko.
Zaginieni to książka, na której zakończenie czeka się z niecierpliwością, a finał jej zaskakuje. Po zetknięciu z tym tytułem miłośnicy i miłośniczki gatunku nie powinni być zawiedzeni, ponieważ posiada on cechy, jakim charakteryzuje się dobry thriller. Uważam, że Jane Cesey ma szanse zaistnieć wśród najbardziej poczytnych autorów i autorek, należy jej tylko dać na to szansę. Moje spotkanie z jej twórczością na pewno nie zamknie się tylko na tym tytule.
Autor: Jane Casey
Tytuł: Zaginieni
Tytuł oryginalny: The Missing
Wydawca: Prószyński i S-ka
Przekład: Maciejka Mazan
Data wydania: 4 października 2010
Wymiary: 140×205 mm
Liczba stron: 360
Oprawa: miekka
ISBN: 978-83-7648-478-5
Kategoria: Kryminał, thriller