Poznajcie młodego, obiecującego dramaturga i pisarza o imieniu Charlie, którego serce właśnie niedawno zostało złamane. Uznał on, że najlepszym lekarstwem na nieszczęśliwą miłość jest szybkie zakochanie się w kimś innym, uderzył więc w konkury do córki swojego wydawcy. Cathy, piękna dziewczyna o wielkich, niewinnych oczach od jakiegoś już czasu z wielką sympatią patrzyła na przystojnego, złotowłosego młodzieńca, którego papa często zapraszał na kolacje. Wszystko skończyło się dźwiękami weselnych dzwonów, a panna młoda przez dłuższy czas chodziła „szczęśliwa przez cały dzień”, jak pisała o niej siostra. Wyglądało na to, że tworzą parę, która wzajemnie się uzupełnia – ona delikatna, dyskretna i wrażliwa, on hałaśliwy, wiecznie roześmiany, trochę zbyt gwałtowny.

Nie minęło wiele czasu i na świecie pojawił się pierworodny potomek. Tak się złożyło, że młodzi małżonkowie przeżyli w związku z tym wiele stresu. Cathy cierpiała na silną depresję poporodową, której jej mąż nie rozumiał i uznawał za słabość charakteru. Sam ciągle ze strachem patrzył w przyszłość, panicznie bojąc się długów i biedy, które tak bardzo dotknęły go w przeszłości, gdy musiał jako dwunastolatek zacząć zarabiać na spłatę ojcowskiej niefrasobliwości, pracował więc od świtu do nocy, stając się powoli gwiazdą angielskiej prozy.

Czas na wątek, który został jakby żywcem wyjęty z powieści wiktoriańskiej. Do domu, w którym pojawił się noworodek, wprowadziła się piętnastoletnia siostra młodej matki, by pomóc jej w obowiązkach i wspierać w połogu. Zadomowiła się tam wkrótce i szybko przejęła obowiązki gospodyni. Energiczna, zdrowa, a przede wszystkim niezmiernie zainteresowana literaturą tworzoną przez szwagra stała się dla niego nie tylko podporą i muzą, ale dziwnym obiektem platonicznej miłości. O czym myślała Cathy, gdy widziała ukochanego męża, który nie zwracając na nią najmniejszej uwagi, spędza z jej siostrą każdą wolną chwilę? Co czuła, gdy pewnego dnia Mary zasłabła i wkrótce zmarła na rękach Charliego, który popadł z tego powodu w histerię – nie tylko na lewo i prawo opowiadał, jak wielką poniósł stratę, nie tylko schował do szafy wszystkie rzeczy Mary i ze łzami w oczach co jakiś czas je wyciągał, by poprzytulać się do jej sukni, nie tylko nosił do końca życia jej pierścionek, ale przed wszystkim wyraził życzenie, że chce być po śmierci pochowany obok szwagierki, bo nie zniósłby myśli o tym, że mógłby być oddzielony od jej prochów?

catherine dickensCathy musiała to wszystko znosić, znów będąc w ciąży. Miała dopiero 22 lata, chorą matkę i dziwnie zachowującego się męża, którego poślubiła zaledwie rok temu. Właśnie straciła siostrę, jeszcze nie wydobrzała po porodzie i chorobie. Nie znamy jej myśli, bo ich nie spisywała, wiemy jednak, że kolejną ciążę poroniła, a to może dać nam obraz stresu, który musiała przeżywać w tym czasie. Charlie wkrótce doszedł do siebie, rzucił się znów w wir pracy i życia towarzyskiego, które uwielbiał. Nie czuł potrzeby dzielenia go z żoną, która po każdej kolejnej ciąży (a było ich wiele) stawała się coraz bardziej okrągła i zmęczona. Czasu bycia przy nadziei nie znosiła dobrze, poza tym brakowało jej ruchu, urozmaicenia, miłości i zainteresowania, czuła się coraz gorzej, coraz starzej wyglądała. Mąż wymagał, by była piękna, dowcipna, urocza, chciał móc się nią chwalić na salonach, ale nic nie robił w kierunku, by jej to umożliwić. Sam stawał się coraz sławniejszy, bogatszy, a uwielbienie czytelników rozpuściło go do granic możliwości. Żona, matka jego kolejnych dzieci, którą cały ten zgiełk męczył, płoszył i zawstydzał, stawała mu się powoli kulą u nogi.

Uwielbiał kobiety i wcale się z tym nie krył, na każdym kroku sprawiał żonie przykrość, okazując zainteresowanie wszystkim ładniejszym damom napotkanym na drodze. Publicznie wyśmiewał tuszę Cathy i obwiniał ją o nieustanne dostarczanie mu kolejnych niezbyt rozgarniętych dzieci. Ciągle pragnął nowych wrażeń, doświadczeń. W chwili, gdy zamarzyła mu się podróż do Ameryki, nikt i nic nie zdołało odwieść go od tego pomysłu. Co więcej – zażyczył sobie, by żona towarzyszyła mu w tej wyprawie, choć błagała go o pozwolenie zostania z dziećmi w domu.

charles dickensA zaczęło się tak sympatycznie, prawda? Wielki brytyjski prozaik, niemal bohater narodowy, uwielbiany i szanowany – gdy wieści o jego prawdziwym charakterze przeciekały czasem do wiadomości publiki niewielu było takich, którzy uznawali to za prawdę. Na pewno zdrobnienia imion nie zdołały Was zmylić – moja opowieść dotyczy Charlesa Dickensa i jego żony Catherine Hogarth.

Właśnie minęło 201 lat od chwili, gdy przyszedł na świat. Przeczytałam niedawno dwie znakomite książki opowiadające dzieje jego życia i kobiet, które odegrały w nim wielką rolę. Jedna z nich to Dziewczyna w błękitnej sukience, powieść biograficzna, której autorka ukryła bohaterów pod fikcyjnymi imionami, lekko pozmieniała drobne fakty i stworzyła niepowtarzalną, wciągającą, nie dającą spokoju historię, która sprawiła, że nagle Dickens, którego zazwyczaj raczej omijałam szerokim łukiem, pamiętając niezbyt wciągającą mnie lekturę Davida Copperfielda, zadomowił się w mojej głowie i nakazał pisać o sobie. Drugą książką była Sekretna kochanka Dickensa, dokument dotyczący tylko jednego wątku życia pisarza, po który sięgnęłam, by porównać prawdę z poprzednio przeczytaną pozycją. Efektem tego wszystkiego stał się tekst, który dzielę dla Was na dwie części. Jeśli jesteście ciekawi dalszego ciągu – zapraszam wkrótce.

Drugą część artykułu przeczytasz TUTAJ.

Źródła:
* C.Tomalin, Sekretne życie Dickensa, 2011;
* R.Dyboski, Charles Dickens. Życie i twórczość, 1936;

 Autorka prowadzi bloga poświęconego kulturze: http://zielonowglowie.blogspot.com/