Od pewnego czasu szukałam jakichś interesujących gier planszowych, dzięki którym można by jakoś inaczej spędzić wolny czas. Natrafiłam na dobry moment, ponieważ jakiś czas temu w sprzedaży ukazała się polska(!) gra karciana projektu Marcina Wełnickiego o znaczącym dla naszego regionu tytule Slavika. Urzeczona opisem oraz pięknymi ilustracjami (za które odpowiada Jarek Nocoń) oraz słowiańską fantastyką, postanowiłam grę nabyć. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne – pudełko z cudną okładką, zestawem kart i tajemniczych kartoników oraz żetonów… Ale od początku!
Świat Slaviki jest zagrożony przez rozmaite potwory (takie jak szeptucha, południca, strzyga czy licho), a naszym celem jako gracza jest ochronić go poprzez przeciwstawienie się im – do tego służą karty bohaterów. W grze znajdujemy pięć takich zestawów zawierających po sześć postaci o różnej sile i specjalnych właściwościach – Łucznik (siła 4, obniża siłę potworów do 4), Tropiciel (siła 3, można zamienić go z innym już wcześniej położonym bohaterem), Guślarz (siła 2, jeśli w krainie znajduje się wojownik, to podwyższa jego siłę o dwa, poza tym ta karta umożliwia dowolne przekładanie w danej krainie kart bohaterów), Złodziej (siła 1, po wygranej walce ze złem złodziej ma prawo zabrać kartę skarbu wygranemu graczowi) oraz dwóch Wojowników (siła 5,6, bez specjalnych zdolności). Bohaterowi w każdych zestawach różnią się kolorami i schematyką imion, na przykład gracz niebieski posiada w swej drużynie Niezmysła, czy Smysławę, a gracz zielony – Czciborę, a także Siecibora. Potworów jest jedenaście rodzajów, czyli łącznie ponad 50 kart. Tak jak bohaterowie posiadają one różnoraką siłę oraz właściwości.
Grę zaczyna się od wybrania swej drużyny oraz dosztukowania do niej po 5 potworów; z boku kładziemy kartonik z punktami oraz żetony do niego (zaznacza się na nim punkty przez nas zdobyte), a na środku stołu kładziemy karty krain, które z prawej strony mają podane maksymalną liczbę bohaterów, a z lewej potworów. Ukazane też są na niej szczególne właściwości, punkty chwały oraz karty skarbu jakie zdobędzie drużyna po zwycięskiej „walce ze złem”. Walka ta następuje po dołożeniu określonej przez krainę liczbę potworów (bohaterów może być mniej). I teraz, jak to się odbywa: w każdej turze, gracz posiada 3 ruchy: w pierwszym musi dołożyć bohatera do krainy, w drugim bohatera, a jeśli to niemożliwe (wszystkie krainy maja już maksymalną liczbę, jaką można położyć) to wtedy kładziemy potwora, w trzeciej po lewej stronie umieszczamy potwora. Ważne aby bohaterów i potwory w danej turze kłaść zawsze do różnych krain! W grze tej liczy się przede wszystkim strategia, spryt i dobre wykorzystanie właściwości postaci i bohaterów. Ruchy nasze są uwarunkowane tym, co mamy zamiar ugrać: czy chcemy aby nasza drużyna wygrała w danej krainie, czy mamy zamiar przeszkadzać innemu graczowi w takim zamiarze.
Walka ze złem następuje po dołożeniu ostatniego potwora do danej krainy. Jej wynik ustalamy poprzez obliczenie łącznej siły potworów oraz bohaterów. Jeśli siła potworów będzie wyższa, wtedy karty bohaterów wracają do graczy, potworów na kupkę z kartami, a kraina wraz ze skarbem pozostaje bez zmian. Dla bohaterów walka okazuje się zwycięska, gdy siła jest równa, bądź wyższa od tej, którą posiadają potwory. Przyznawane są wtedy dla graczy punkty chwały: pierwsze miejsce zajmuje ten, którego bohaterowie łącznie osiągnęli najwięcej siły (jeśli jest remis, to punkty zdobywa ten, który jest najbliżej krainy). Punkty te zaznaczamy na tabliczce, a potem do nich (na końcu gry) doliczamy zdobyte karty skarbów (często to one zaważają o zwycięstwie). Sama gra kończy się, gdy zostanie odnaleziona piąta karta miesiąca, wtedy wszyscy gracze dokonują rozliczania.
Ogólnie to tyle – najważniejszym jest opanowanie właściwości i sprytne ich wykorzystywanie. Na początku może wydawać się to skomplikowane – wiem, bo sama miałam problemy i głowiłam się, o co tutaj właściwie chodzi. Jest to troszkę sprawką niechronologicznej instrukcji, ale ostatecznie wszystko w niej staje się jasne i czytelne, a sam proces gry udoskonala całkowite zrozumienie i zastosowanie. Występują zresztą także karty pomocnicze, na których jest skrót z właściwościami bohaterów i potworów. Minusem jest troszkę za małe pudełko, powinno być ono o kilka centymetrów większe aby wszystkie elementy ładnie tam rozłożyć. Po umieszczeniu kart w koszulkach (których zresztą zakup gorąco polecam, ponieważ karty w czasie gry niszczą się, a takie folie dobrze je chronią) przegródki dla nich okazały się za wąskie (musiałam w takim wypadku usunąć kartonik ze środka, w którym zresztą i tak stosownie nie można było ulokować planszy z punktami i żetonów).
Ten bardzo drobny minus, który jest zarzutem funkcjonalności (i to tylko pudełka) nie odbiera zalet samej grze, która według mnie jest doskonała! Świetne jest w niej wszystko, począwszy od pięknych kart, słowiańskich naleciałości, systemu i możliwości. Rozgrywka zajmuje czasem prawie dwie godziny, ale czas przy niej płynie szybko. Slavika dostarcza wiele emocji (nieraz nerwów, jeśli któryś z graczy zniszczy doskonale przez nas opracowaną strategie) i zwrotów akcji. Wydaje mi się, że cena za tak dobrą rozrywkę nie jest wygórowana, więc zachęcam do nabycia Slaviki, bo jest to gra na wysokim poziomie i to jeszcze z naszego rodzimego kręgu. Polecam serdecznie!
{youtube}G9Vm2QLSAzE{/youtube}
Projektant: Marcin Wełnicki
Ilustrator: Jarek Nocoń
Liczba graczy: 2 – 5 osób
Wiek: Od 10 lat
Wydawca: Rebel.pl
Data wydania: 2012
Zawartość pudełka:
· 5 zestawów po 6 kart bohaterów dla każdego gracza
· 6 dwustronnych kart krain
· 54 karty potworów nawiedzających
· krainy Slaviki
· 15 kart skarbów
· 5 kart miesiąca
· 5 plansz graczy
· 12 żetonów
· 5 kart pomocy
· instrukcja polska i angielska