Obok Avengersów, Mroczny rycerz powstaje i Niesamowitego Spider-Mana to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów fantastycznych tego roku. I kto wie, czy nie najlepszy.

Doktor Who może spać spokojnie do roku 2074. Wtedy to właśnie zostanie opracowany wehikuł czasu, a popularny bohater z niebieskiej budki przestanie być jedynym, kto czas może przemierzać. Natychmiast po wynalezieniu maszyny jej używanie zostaje zakazane i korzystają z niej tylko przestępcy. W roku 2044, w którym dzieje się akcja filmu Riana Johnsona, pojawiają się looperzy – płatni zabójcy, którzy rozprawiają się z ludźmi wysłanymi przez mafię z przyszłości.

Amerykańska produkcja spod znaku science-fiction intryguje już świetnym konceptem. Dystopijna rzeczywistość z 2044 roku zostaje powiązana z równie nieciekawą przyszłością. Do zderzenia tych dwóch światów dochodzi zaś w momencie, gdy looper staje oko w oko z samym sobą, tyle że 30 lat starszym. Pomysłowy zwrot akcji mógłby stanowić niespodziewany finał filmu (gdyby naturalnie nie pokazano go już w zwiastunie), ale Johnson idzie inną drogą. Scena, w której Joseph Gordon-Levitt patrzy w oczy grającemu jego starszą wersję Bruce’owi Willisowi, znajduje się już na początku obrazu. Reżyser żongluje zaś kolejnymi wątkami, prowadząc fabułę na ostatecznie dość zaskakujące tory.

Looper-006

Jak przystało na hollywoodzkie blockbustery akcja filmu nie zwalnia na dłużej niż pięć minut, nie pozwalając się nawet najbardziej wymagającemu widzowi nudzić, ale też przyzwyczaić do nowej twarzy Gordon-Levitta. Choć zupełny brak podobieństwa między aktorami grającymi główne role usprawiedliwia potrzebę sięgnięcia po charakteryzację, to jednak nie sposób nie rekonstruować sobie w pamięci prawdziwego oblicza gwiazdy Incepcji i 500 dni miłości.

Poza niepokojącymi brwiami i grymasem głównego bohatera nie ma w Looperze w warstwie estetycznej słabych punktów. Przyszłość została oddana z odpowiednią nutą defetyzmu, a pościgi i strzelaniny zrealizowano zarazem brutalnie i widowiskowo. Nawet Bruce Willis w kilku scenach jak gdyby zapomniał, że to nie kolejna Szklana pułapka i z gracją zaczął wymachiwać karabinem maszynowym jak za dawnych lat.

looperrr

Rian Johnson, choć w Hollywood stawia dopiero swoje trzecie kroki, doskonale tasuje nastrojem filmu. Wprowadza sporo własnych, intrygujących rozwiązań fabularnych, a przy tym skutecznie kamufluje te już mocno ograne. Przyjęcie linearnej struktury czasu odprawi też domorosłych fizyków z kwitkiem. Zresztą wraz z upływającymi minutami to, co na początku wydaje się być science-fiction z mroczną wizją przyszłości i zabawami z czasem, przeistacza się w szokujący thriller, którego fabuła przypomina swoisty mariaż Carrie i Lśnienia. Johnson nie serwuje odbiorcy takiej świeżości jak król horroru – raczej zgrabnie łączy to, co już kiedyś wymyślono – ale trudno nie przyznać mu wysokiej noty za styl.

 Ocena: 9/10

{youtube}O8qCHXv11Ps{/youtube}

Tytuł polski: Looper – Pętla czasu
Tytuł oryginału: Looper
Reżyseria: Rian Johnson
Scenariusz: Rian Johnson
Rok produkcji: 2012
Premiera kinowa: 2 listopada 2012
Gatunek: akcji, s-f
Kraje produkcji: Chiny, USA
Czas trwania: 118 min