Początek opowieści to mocny, wyrazisty akcent – młoda, ciężarna kobieta imieniem Caroline, tocząc wewnętrzną walkę, decyduje się porzucić w lesie niespełna dwuletniego chłopca. Wymyka się po kryjomu, przepełniona rozpaczą i wstydem, przemierza gąszcz drzew w strugach deszczu, by natknąć się na obozowisko Cyganów. Czy odnajdą dziecko i zaopiekują się nim? Tego Caroline nigdy się nie dowie.

I nagle przenosimy się w czasie. Opuszczamy Caroline przeżywającą swe rozterki w początkach XX wieku i poznajemy dwie siostry Erikę i Beth Calcott. Trwa surowa, wilgotna zima, jesteśmy w Południowej Anglii. Siostry stają właśnie na przeciw rodzinnej rezydencji Storton Manor, do której przybyły po latach, by uporządkować sprawy spadkowe po śmierci babki. Szare, ponure miejsce, którego centralny punkt stanowi majestatyczny, lecz zaniedbany wiktoriański dom, przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to siostry spędzały wakacje pod opieką chłodnej, nieprzystępnej i wymagającej babki. Wspomnienia radosne, typowe dla dziecięcej beztroski, ale także przykre i ponure, do dziś kładące się cieniem na życiu całej rodziny. Wspomnienia o kuzynie Henrym, który pewnego lata zaginął bez śladu…

Tak zaczyna się historia opisana w Dziedzictwie – powieściowym debiucie Katherine Webb, który w 2 lata po premierze ukazał się w 24 krajach, stając się bestsellerem. To dobra rekomendacja, jednak niewystarczająca – bestseller bestsellerowi nierówny. W przypadku powieści autorstwa Webb można jednak stwierdzić, że w parze z sukcesem komercyjnym idzie też jakość lektury, która, choć popularna, jest wysmakowana, dopracowana i wciągająca.

Powieść jest oryginalnie skonstruowana – równolegle śledzimy dwa wątki: losy sióstr na początku XXI wieku oraz historię Caroline, żyjącej przed wiekiem i, jak się okaże, blisko związanej z Eriką i Beth. Dwa wątki skrywające w sobie dwie tajemnice, których rozwikłanie okazuje się trudniejsze, niż można by się spodziewać. Webb sugestywnie buduje klimat książki – za sprawą plastycznych, obrazowych opisów i dopracowanego stylu literackiego – ten ostatni to niewątpliwie także zasługa polskiego tłumaczenia. Język powieści zwrócił moją uwagę od pierwszych stron; jest subtelny i bezpretensjonalny, a przy tym bogaty. Dla mnie stanowiło to jedną z przyjemności czytania. Kolejną zaletą powieści jest kreacja bohaterek i bohaterów – uwaga skupia się tu przede wszystkim na kobietach, do galerii postaci dołączają kolejne krewne sióstr, każda ze swoją odrębną historią i osobowością, jednak większość przedstawionych osób, zarówno kobiecych, jak i męskich, jest przekonująco skonstruowana i złożona pod względem psychologicznym. Wszystko to pozwala nam wejrzeć w głąb psychiki poszczególnych postaci i zrozumieć ich dążenia, uczucia, emocje i namiętności.

Katherine Webb starannie opisuje świat swoich bohaterek, zarówno realia otaczające Caroline, jak i współczesny świat sióstr Calcott. Wraz z nimi odwiedzamy więc bądź to Nowy Jork z początku XX wieku, bądź Dziki Zachód, by wreszcie wrócić do mroźnej Nowej Anglii, w której Erika rozpoczyna i prowadzi swoje śledztwo…

Tutaj docieramy do sedna, czyli fabuły powieści. Głównym wątkiem, nadającym ton całej opowieści, jest prywatne dochodzenie, jakiego podejmuje się Erika, pragnąca wyjaśnić tajemnicę sprzed lat – zagadkę zniknięcia Henry’ego. I choć młodsza z sióstr wcale nie planowała rozgrzebywać na nowo sprawy sprzed lat, pchnął ją ku temu pewien przypadek… oraz nadzieja, że wyjaśnienie tajemniczego zaginięcia ich towarzysza zabaw ukoi duszę starszej z sióstr, Beth, która po tym bolesnym wydarzeniu stała się wycofana, zamknięta w sobie; pogrążyła się w depresji i postarzała się przedwcześnie. Umiejętnie dawkowane napięcie sprawia, że poczynania Eriki śledzimy z rosnącym zaangażowaniem, stopniowo odkrywając rolę, jaką odgrywa w całej historii to, co wydarzyło się w młodości Caroline, przed stu laty. Z czasem bowiem oba wątki splatają się coraz ściślej, poprzez rozmaite, nierzadko zaskakujące zwroty akcji prowadząc do niespodziewanego zakończenia, odkrycia tajemnic, których Erika z pewnością nie mogła się spodziewać.

Dziedzictwo jest opowieścią o rodzinnych, głęboko pogrzebanych tajemnicach, ale także o uczuciach i relacjach jakie łączą, ale też i dzielą ludzi, o emocjach i namiętnościach jakie mogą nimi zawładnąć. O przeszłości, od której nie ma ucieczki, ale której można stawić czoła, a także o tym, że pewne decyzje mogą kształtować losy kolejnych pokoleń, nawet jeśli podejmując je, wcale tego nie chcieliśmy… Jest to także opowieść, po prostu, o miłości, która przybierać może różne oblicza. Poznając rodzinną zagadkę, poznajemy też całe bogactwo uczuć, do jakich zdolny jest człowiek.

Katherine Webb udał się debiut zdecydowanie wart uwagi, godny polecenia zarówno wytrwałym tropicielkom i tropicielom tajemnic, jak i miłośniczkom i miłośnikom dobrej, psychologizującej, obyczajowej prozy, którą można przeczytać dosłownie „jednym tchem”.

Fragmenty książki przeczytasz TUTAJ.

Autorka: Katherine Webb
Tytuł: Dziedzictwo
Wydawca: Insignis
Przekład: Olga Siara
ISBN: 978-83-61428-78-7
Premiera: 19 września 2012
Gatunek: proza zagraniczna, obyczajowa