Z profesorem Uniwersytetu Harwarda, Thomasem Lourdsem, czytelnik miał już szansę spotkać się przy okazji powieści Kod Atlantydy. Nowa książka Charlesa Brokawa rzuca tego sympatycznego znawcę starożytnych języków na pole nowych przygód.

Tym razem bohater trafia do Stambułu, zaproszony przez przyjaciółkę, profesorkę Olimpię Adnan, która prosi go, by wygłosił cykl wykładów na tamtejszym uniwersytecie. Wszystko zaczyna się jednak dość burzliwie, bo od uprowadzenia profesora przez „przypadkowo” napotkaną na lotnisku młodą, piękną kobietę (a, jak wiadomo, nasz bohater na wdzięki takich kobiet nie jest obojętny), która podała się za wielbicielkę jego książek…

Później już tylko napięcie rośnie, akcja toczy się wartko. Lourds trafia w łapy cokolwiek podejrzanych typów, którzy zlecają mu przetłumaczenie pewnej zaszyfrowanej książki, od której zawartości, a jakże, zależą losy świata. Profesor zagłębia się w jej treść, stopniowo poznając prawdę. A że poznawanie prawdy czasami nie wychodzi na dobre, od teraz nasz bohater musi stale oglądać się za siebie i dokładać starań, by wyjść z tego wszystkiego z życiem…

Jak to w przypadku takich historii, okazuje się, że cała sprawa jest naprawdę wielka, a macki stojących za wszystkim ludzi sięgają daleko. Mamy tu więc nie tylko zmagania jednostki z niebezpieczną tajemnicą, ale także szeroko zakrojony polityczny spisek, udział CIA oraz, jak wskazuje tytuł, pewne nadprzyrodzone wątki…

Brokaw oferuje nam wypełnioną akcją, egzotyczną historię; sięga przy tym po sprawdzone w literaturze przygodowej i sensacyjnej motywy. Nie sposób uwolnić się od skojarzeń z twórczością Dana Browna i prawdopodobnie książka przypadnie do gustu miłośniczkom i miłośnikom tego autora. Jest tu klasyczny motyw walki dobra ze złem i niemało ciekawych pomysłów oraz zwrotów akcji. Autor sięga także po wnoszący nieco pikanterii motyw damsko – męskiego iskrzenia, a ściślej rzecz biorąc, iskrzenia nieco jednostronnego, bo nasz profesor jest wyraźnie zainteresowany swoją porywaczką, a ona nim – niekoniecznie. Mimo to, powieść ma pewne niedoskonałości – miejscami akcja nazbyt zwalnia, a część wydarzeń jest trochę zbyt łatwa do przewidzenia. Mimo to, książkę czyta się dobrze i lekko, także za sprawą łatwego do przyswojenia stylu autora. Dla wielbicieli mistycznych i religijnych zagadek obecność takowej w powieści niewątpliwie będzie atutem.

Główny bohater i jego towarzyszka, piękna, rudowłosa najemniczka Cleena to postacie nakreślone wyraziście i obdarzone licznymi zaletami, a jednocześnie dość typowi bohaterowie utworów z gatunku akcji. Ich wzajemne, niejednoznaczne relacje, to dodatkowy „rozrusznik” dla akcji powieści, często zresztą stosowany w literaturze sensacyjno – przygodowej.

Należy zauważyć, że choć powieść jest drugą z cyklu książek o profesorze Thomasie Lourdsie, można ją czytać bez znajomości poprzedniej, bo stanowi odrębną historię. Jeśli jednak ceni się sobie tego rodzaju literaturę, warto zajrzeć także do Kodu Atlantydy.

Powieść Brokawa Kod Lucyfera to warsztatowa, solidna robota. Za sprawą języka narracji, książkę można przeczytać jednym tchem. Jest to jednak pozycja nastawiona przede wszystkim na dostarczenie solidnej porcji rozrywki, nie należy więc szukać w niej głębszych treści. Powieść w sam raz na długi wieczór lub podróż, kiedy chcemy się rozerwać, przenosząc się na chwilę w odległe, egzotyczne plenery kryjące sensacyjną intrygę. Polecam miłośnikom i miłośniczkom literatury sensacyjno – przygodowej oraz osobom zainteresowanym klimatami mistycznych tajemnic.

Poprzedni tom cyklu: Kod Atlantydy, Charles Brokaw – recenzja.

Tytuł: Kod Lucyfera
Autor: Charles Brokaw
Wydawca: Bellona
EAN: 9788311122291
Tłumaczenie: Ewa Westwalewicz-Mogilska
Liczba stron: 416
Format: 145×205 mm
Oprawa: miękka
Data wydania: 23 lutego 2012
Gatunek: przygodowa, sensacyjna