W 1942 roku z getta w małym miasteczku na kresach Rzeczypospolitej uciekają dwie młode Żydówki. Chcą dobrowolnie wyjechać na roboty do Niemiec jako Polki: Katarzyna Majewska (Ida Fink) do restauratora z małego miasteczka w Hesji, młodsza – Elżbieta Stefańska (siostra Idy) do ogrodnika. Same stworzyły swoje biografie i dane personalne, ułożyły swoje życiorysy (będą je zmieniać jeszcze nie raz), powołały do życia postaci, nad którymi mają władzę. Los prowadzi je krętymi ścieżkami do niemieckiej fabryki produkującej części składowe samolotów, granaty i pociski, gdzie w gąszczu nienawiści, w uczuciu całkowitego osaczenia, będą pytały: Co dalej? Jak stąd wyjść cało, kiedy wszyscy wokół wiedzą, kim jesteśmy i gdzie jest nasze miejsce? Ukrywające się w lasach za dnia i wędrujące nocą, głodne, niepewne jutra kobiety podejmują ryzyko ucieczki (tym razem jako łudząco podobne do Niemek – Joanna Pilecka i Anna Kloc), która niesie ze sobą ogromne ryzyko, ale i wielką szansę. Krocząc w sennych majakach, walczą o siebie, tracą resztki sił i nadziei. Kiedy udaje im się i to, trafiają na niemiecką prowincję z dala od tych, co znają prawdę i prawie zapominają co to strach. Ale los nie pozwoli długo im się cieszyć spokojem, bo wróg nie śpi. Znów będą musiały wyruszyć w drogę z nowymi personaliami i w innym kierunku. Na ich ścieżkach pojawią się ludzie o różnych obliczach, a wybawienie przyniesie dopiero koniec wojny…
Słowa Idy Fink są dobierane niezwykle starannie, z uwagą, nie ma ich w nadmiarze, co psułoby odbiór lektury. Odczuwalny jest dystans jaki się narodził między czasem tworzenia, a czasem akcji jej utworu. Widać, że niektórych rzeczy autorka nie może sobie przypomnieć, bo daje o sobie znać zawodna pamięć. Ale to nie ma znaczenia, bo jej bohaterki i bohaterowie są nam bliscy, a przedstawiana rzeczywistość jest prawdziwa. Fink nie wylewa swoich żali, nie narzeka na trudną sytuację Żydów podczas drugiej wojny światowej, nie stawia pytań: dlaczego właśnie my? gdzie jest sprawiedliwość? Zamiast tego czytelnik dostaje suche sprawozdanie z 'nietypowej’ podróży bez krzyku rozpaczy, zarzutów, bez patosu i wielkich słów – powściągliwie i skromnie. Tak jakby tłumione emocje miały nieść ratunek, jakby okazanie ich oznaczało śmierć. To doskonałe studium psychologiczne człowieka znajdującego się w beznadziejnym położeniu, który wierzy mimo wszystko, że nadejdzie ocalenie, że jest szansa na powrót do normalności. Jest to proza dotykająca spraw beznadziejnych, niewytłumaczalnych i nieogarnionych, ale mimo to widać w niej jakiś promyk światła, nikłą nadzieję, co w literaturze Holokaustu jest fenomenem samym w sobie. Tym, co także mnie zadziwiło jest fakt, iż na dołączonych do Podróży zdjęciach Idy oraz jej bliskich z okresu wojennego zawsze widnieją uśmiechnięte twarze. Są pięknie rozpromienione, pełne ufności, nadziei, jakby tragizm wojny był poza nimi, choć przecież każdego dnia walczyli o przetrwanie. Taka też jest ta książka – inna w swej wymowie, absolutnie wyjątkowa, elegancka i piękna jak jej autorka. Na jej podstawie nakręcono w 2002 roku film Ostatnia kryjówka w reżyserii Pierre’a Koralnika. Podróż polecam wszystkim – to lektura obowiązkowa, bo o Holokauście zapomnieć nie wolno nam NIGDY.
Autorka: Ida Fink
Tytuł: Podróż
Data wydania: 2011
Wymiary: 13,9 x 20,2 cm
Liczba stron: 200
Oprawa: twarda z obwolutą
Wydawca: W.A.B.
ISBN: 978-83-7747-661-1
Gatunek: literatura piękna