W listopadzie 2011 roku ukazała się w Polsce książka Kod Atlantydy autorstwa Charlesa Brokawa. Lektura pasjonująca i wciągająca, bo choć wydaje się znana, to pewne rzeczy zupełnie wywraca do góry nogami.

Główny bohater, Thomas Lourds, od razu kojarzy się z Indianą Jonesem lub Robertem Langdonem. Znany lingwista, zakochany w swojej pracy specjalista od języków wymarłych kultur i plemion, autor tłumaczenia Sypialnianych podbojów, które przyniosło mu niezbyt chcianą sławę. Życiowy cel i marzenie: odzyskać choćby część zbiorów z Biblioteki Aleksandryjskiej. Kiedy dostaje propozycję udziału w programie BBC kręconym w Aleksandrii, nie waha się i zgadza wystąpić jako specjalista. W ten sposób poznaje prowadzącą program Leslie Crane, która postanawia sprawdzić jego wiedzę i umiejętności lingwistyczne.

Wszystko idzie świetnie, dopóki nie prosi go ona o przetłumaczenie inskrypcji z glinianego dzwonka. Użyty język jest całkowitą zagadką dla Lourdsa, lecz to okazuje się najmniejszym problemem: do studia wpadają uzbrojeni mężczyźni, gotowi pozabijać wszystkich, jeśli nie dostaną dzwonka. Profesor oddaje im zabytek, uznając, że żaden przedmiot nie jest wart ludzkich żyć.

Po drugiej stronie globu, w rosyjskim Riazaniu, profesor Julia Hapajew zmaga się z podobnym problemem. W jej ręce wpadł talerz, również wyglądający na instrument, z napisami w tym samym języku, co na dzwonku. Jako przyjaciółka Lourdsa, próbuje się z nim skontaktować w sprawie tłumaczenia. Niestety, zostaje bezwzględnie zabita, a talerz zabrany przez ludzi, którzy wcześniej pojawili się w Aleksandrii. Świadkiem wszystkiego jest siostra profesor, Natasza Safarow, rosyjska agentka. Nie udaje się jej uratować siostry, lecz odkrywa w jej komputerze nazwisko Lourdsa. Postanawia go odnaleźć i dowiedzieć się, czy wie, dlaczego jej siostra została zamordowana.

W ten sposób losy bohaterów się splatają. Na wieść o śmierci Hapajew, profesor chce jechać do Rosji. Towarzyszą mu Leslie, która dalej chce kręcić program i Gary, operator. Po pewnym czasie dołącza do niech Natasza. Wspólnie podążają tropem tajemniczych artefaktów chcąc odkryć ich tajemnicę i dowiedzieć się, kto i dlaczego jest gotów za nie zabić.

Na innym planie majaczy nam Watykan, papież i kardynałowie skrywający wielkie sekrety. Watykan prowadzi wykopaliska w Kadyksie, a media już ogłosiły, że odnaleziona została mityczna Atlantyda. Jaki jest związek dzwonka i talerza z wykopaliskami? I co wspólnego ma z tym Stolica Apostolska?

Akcja prowadzona jest sprawnie i energicznie, bohaterowie nie mają praktycznie szans na odpoczynek, bo zewsząd czyha na nich niebezpieczeństwo. Podróżują po Europie i Afryce, podążając tropem instrumentów, walcząc ze zbirami i negocjując z przedstawicielami plemion tubylców. W książce nietrudno zauważyć, jak wiele pasji ma autor i jak bardzo zależy mu na dokładności i zachowaniu realizmu.

Bohaterowie z jednej strony wydają się zindywidualizowani i bardzo różni. Z drugiej strony – cóż, wszystko to już jest znane. Thomas Lourds, poza umiejętnościami lingwistycznymi, zdaje się mieć też dar przyciągania do siebie kobiet, które dosłownie same pchają mu się do łóżka. Leslie zadaje pytania, jest dociekliwa w sprawie instrumentów, ale czy faktycznie ją to interesuje, czy też węszy wspaniałą ścieżkę do zbudowania swojej kariery? Natomiast Natasza jest uwodzicielsko milcząca i zamknięta w sobie, kusi tylko wspaniałym ciałem. Gary wnosi poczucie humoru i zdystansowanie i z całej czwórki bohaterów to właśnie on wydał mi się najbardziej prawdziwy.

Jeśli oglądało się  Indianę Jonesa i czytało powieści Dana Browna, to Kod Atlantydy raczej nie będzie powiewem nowości, ale warto przeczytać tę książkę. Szybko tocząca się akcja wciąga i ciężko się od niej oderwać. Dla mnie nowa i orzeźwiająca była wizja Atlantydy, którą prezentuje Brokaw. Fragmenty jej dotyczące wyjątkowo mi się podobały.

Niestety, powieść ma jedną poważną wadę, a mianowicie jest pełna błędów interpunkcyjnych. Odniosłam wrażenie, że ktoś powstawiał przecinki na chybił trafił, bo tak mu się podobało, za nic mając zasady. Bardzo to utrudnia lekturę, niektóre zdania musiałam czytać kilka razy, by zrozumieć ich sens.

Kod Atlantydy to świetna książka na długie, zimowe wieczory. Odrywa od szarości za oknem, przenosząc do wspaniałych i gorących miejsc. Jednocześnie wciąga i fascynuje tak, że nawet nie zauważa się upływu czasu i zdecydowanie za szybko dochodzimy do ostatniej kropki. Polecam lubiącym powieści sensacyjne ze starożytnymi tajemnicami w tle, którzy mają silne nerwy i byle przecinek nie wyprowadzi ich równowagi.

Autor: Charles Brokaw
Tytuł: Kod Atlantydy
Tytuł oryginału: The Atlantis Code
Tłumaczenie: Ewa Westwalewicz-Mogilska
Wydawca: Bellona
ISBN: 9788311121676
Liczba stron: 464
Format: 145×205 mm
Oprawa: miękka
Data wydania: 10 listopada 2011
Gatunek: