Wydrążony człowiek to powieść znacznie różniąca się od najpopularniejszych tekstów Dana Simmonsa, jak cykl Hyperion Cantos czy dylogia llion i Olimp. Polski czytelnik zapewne kojarzy tego pisarza z hard science fiction, a opowieść o losach Bremena trudno byłoby zaliczyć do tej odmiany fantastyki. Wydrążony człowiek to przejmująca powieść obyczajowo-psychologiczna, której głównym bohaterem jest zdesperowany telepata. Jerry podróżuje przez świat, powoli odkrywając, że tak naprawdę nic o nim nie wiedział. Autor mnóstwo miejsca poświęca opisom bólu, który wypełnia każdą chwilę samotnego protagonisty i podkreśla jego wyalienowanie. Bremen żyjący wiele lat pod kloszem nieustannego kontaktu ze swą ukochaną nie zdaje sobie sprawy, jak wiele strachu i zła ukrywa się w otaczającym go świecie. Jednocześnie powoli uświadamia sobie, że jego egzystencja nigdy nie będzie wyglądała tak samo: dla telepaty nie ma tragedii większej, niż utrata drugiej osoby, z którą utrzymywał myślotyk. Simmons doskonale poradził sobie z opisem przeżyć Jerry’ego. Pisarz ukazuje czytelnikowi kolejne etapy cierpień głównego bohatera, przeplatając je retrospekcjami, które ukazują jak szczęśliwy był przed stratą Gail. Ten przerażający kontrast połączony z wyalienowaniem Bremena i bezlitosnym obliczem świata, które odkrywa, są największymi zaletami powieści – wywołują w czytelniku naprawdę potężne emocje.
Muza ognia jest natomiast tekstem, któremu znacznie bliżej do Hyperiona. Tym, co wywołuje skojarzenia z tą doskonałą powieścią, nie jest wcale fakt, że druga opowieść jest pełnoprawną fantastyką naukową; decyduje o tym wyjątkowo liryczny charakter tekstu. W Muzie ognia czytelnik wyrusza wraz z aktorską trupą w podróż przez wszechświat, w którym człowiek stał się niewolnikiem potężnych obcych. Jak się okaże, ludzkości udało się przetrwać tylko ze względu na miłość, jaką najeźdźcy zapałali do dzieł Szekspira. Powolna narracja, refleksje narratora nad twórczością angielskiego dramaturga i niespiesznie rozwijająca się fabuła czynią z Muzy ognia tekst bardzo oryginalny. Kiedy dodać do tego jeszcze doskonałą, mocno zaskakującą i wzruszającą końcówkę, otrzymuje się obraz mikropowieści wyjątkowej.
Teksty zebrane w książce oczywiście nie są pozbawione wad. Wywody matematyczne i fizyczne oraz rozmyślania nad ludzką świadomością często stanowią olbrzymie zalety tekstów fantastycznonaukowych, ale w Wydrążonym człowieku czasami zaburzają tempo narracji. Same w sobie ciekawe, irytują, kiedy przysłaniają główny wątek i dużo ważniejszy motyw cierpiącego bohatera. W Muzie ognia drażni natomiast fabularny schemat, który Simmons bez zastanowienia wykorzystuje. Przedstawienie-krótka przerwa-przedstawienie-krótka przerwa-przedstawienie… i tak dalej. Bez trudu można przewidzieć kolejne wydarzenia i dopiero końcówka tego stustronicowego tekstu zaskakuje.
Te drobne niedociągnięcia w bardzo nikłym stopniu wpływają jednak na wrażenia, jakie wywołuje całość. Wydrążony człowiek. Muza ognia to książka, która zapewni kilka godzin lektury na najwyższym poziomie każdemu miłośnikowi fantastyki.
Tytuł oryginału: The Hollow Man/Muse of Fire
Tytuł: Wydrążony człowiek/Muza ognia
Autor: Dan Simmons
Seria „Nowej Fantastyki”
Tłumaczenie: Piotr Staniewski, Janusz Ochab, Grażyna Grygiel
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 21 czerwca 2011 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 125 x 195 mm
Cena: 38,00 zł