Autorem książki, którą chcę z pełnym przekonaniem polecić, a która stała się miłą i pouczającą towarzyszką w jesienne wieczory (tylko dwa, bo czyta się ją jednym tchem), jest historyk, Sławomir Koper. Tytuły jego wcześniejszych prac bardzo zachęcają do przeczytania ich także, czego nie omieszkam pewnie zrobić. Napisał m.in.: Kobiety w życiu Adama Mickiewicza, Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej, Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej, Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej, Chorwacja. Przewodnik historyczny, O fascynującej historii, jedzeniu i piciu. Pole zainteresowań autora jest więc doskonale czytelne – zajmuje się on z pasją przede wszystkim odkrywaniem dziejów Polski w okresie międzywojennym i tego, co w nich najciekawsze, czyli życiem codziennym i obyczajowością.
Przede mną Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej, książka smakowita, doskonale napisana, otwierająca fascynujący świat elit Polski dwudziestolecia międzywojennego, a przede wszystkim wspaniałych kobiet do tej elity należących – skandalistek, artystek, pisarek, żon polityków i wojskowych, muz szalonych malarzy.
Znamienne jest to, że książkę otwiera rozdział poświęcony historii feminizmu, który sam w sobie jest interesujący. Sławomir Koper krótko, ale bardzo rzetelnie i ciekawie przedstawia walkę europejskich i amerykańskich sufrażystek, przytaczając wstrząsające, ale i zabawne fakty, które wielu polskim czytelnikom nie są znane. Zaskakujące pomysły kobiet, które postanowiły wywalczyć swoje prawa (np. do posiadania i rozporządzania własnymi pieniędzmi, do pracy i nauki, praw wyborczych, swobody obyczajowej, która dziś jest oczywistą normą), nawet dziś mogą budzić niedowierzanie lub podziw. Na tle walki o równouprawnienie kobiet na Zachodzie autor pokazał polskie sufrażystki i feministki, kobiety wpływowe , o mocnym charakterze i postępowych przekonaniach. Przy okazji czytelnik dowiaduje się o prawie i obyczaju, licznych zakazach dotyczących życia kobiet i to nie tylko tych dotyczących ich praw politycznych, ale i ich życia codziennego, osobistego, a nawet intymnego. Wielu Polaków pewnie wie dzisiaj, że polski feminizm – tak jak wszystko, co polskie – miał swoją specyfikę i tak jak wszystko w XIX i na początku XX w. ściśle wiązał się ze sprawami narodowymi, walką o wolność i niepodległość. Ale niewielu pewnie wie, że z jednej strony Polki stosunkowo szybko otrzymały prawa wyborcze (w 1918 roku, gdy Szwajcarki w 1974, a cierpliwe mieszkanki kantonu Appenzell Innerrhoden w 1990!), jako jedyne Europejki brały udział w regularnych walkach na froncie, a z drugiej zaś strony – inaczej, niż to było na Zachodzie – nie umiały się zjednoczyć, pokonując różnice wynikające z przynależności do różnych warstw społecznych, lub że przełknąć musiały gorzką pigułkę w postaci zakazu pracy dla mężatek (bo przecież w ich przypadku praca to kaprys, a tylu bezrobotnych mężczyzn…) wydanego w 1924 roku. Wreszcie pasjonująca relacja z pierwszego ogólnopolskiego zjazdu kobiet z roku1905, na którym działy się rzeczy i zaskakujące , i tajemnicze, a którego bohaterkami stały się dwie pisarki – Maria Konopnicka i Zofia Nałkowska. Dalej, czyli w kolejnych rozdziałach, jest już tylko lepiej i ciekawiej.
Kolejny rozdział przedstawia damy polskiej polityki – Helenę Paderewską – koszmar polskiej dyplomacji, nobliwą panią prezydentową Mościcką, dwie towarzyszki życia Józefa Piłsudskiego i – przede wszystkim – Jadwigę Beckową, która do końca czuła się ekscelencją. Obyczajowość tego środowiska doskonale oddaje przytoczony przez autora książki dowcip , krążący po warszawskich ulicach:
Oficer pyta drugiego oficera: „Gdzie spędzasz święta Bożego Narodzenia?” Odpowiedź: „W rodzinie”. „Czy w licznym gronie?” „Cóż, będzie moja żona, narzeczony mojej żony, moja narzeczona, jej mąż oraz żona narzeczonego mojej żony”.
Osobne rozdziały poświęcił autor Zofii Nałkowskiej (odkrywa w nim tajemnice życia pisarki znanej z lektur szkolnych, a więc ubrązowionej i przekłamanej), czołowej polskiej feministce tamtej epoki – Irenie Krzywickiej, Marii Dąbrowskiej – wybitnej pisarce i nieznanej bliżej wielu niepokornej skandalistce o silnym charakterze i jej towarzyszce życia – Annie Kowalskiej, Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej, tkliwej i ironicznej satelitce Skafandra, nieodrodnej córce rodu Kossaków, Jadwidze Unrug – żonie Witkacego, na której życiu zaciążył fakt związania się z artystą wyjątkowym nie tylko jak na owe czasy, Katarzynie Kobro, wybitnej rzeźbiarce i wreszcie Marii Morskiej – kobiecie uwielbianej przez przedstawicieli obojga płci, ekscytującą postać, której życie zawierało wiele tajemnic.
Wszystkie te kobiety okazują się osobami z krwi i kości, mają swoje jasne i ciemne strony. Ich życie to nie fakty z encyklopedycznych haseł, ale fascynujące dzieje, pełne przygód, skandali, tajemniczych zdarzeń, miłości i romansów. Każda z nich obdarzona była nietuzinkowym charakterem, śmiałymi poglądami i odwagą wykonywania odważnych gestów, za które były karane lub nagradzane dobrą lub złą opinią warszawskiego, polskiego , a nawet europejskiego światka. Brylowały na salonach, zadziwiały wspaniałą urodą, były niepokorne i obdarzone licznymi talentami. Na mężczyzn miały niebagatelny wpływ i nie dotyczyło to tylko ich towarzyszy życia. Wpływały często na bieg wydarzeń, wielką politykę lub polską kulturę. Ogromne zdziwienie budzi fakt, że są mimo to w cieniu mężczyzn żyjących obok nich, których często zaćmiewały swoim blaskiem. Były wspaniałymi przyjaciółkami i kochankami, żonami i partnerkami mężczyzn, ale też skandalizowały (jak zbuntowana i nieszczęśliwa Maria Komornicka / Piotr Odmieniec Włast, tak naprawdę mężczyzna uwięziony w kobiecym ciele) i fascynowały nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. Czytanie o nich jest doskonałą przygodą intelektualną, tym bardziej dającą przyjemność, bo wzbogacającą wiedzę na temat znacznie szerszy niż tylko życie bohaterek. Jego tło stanowią bardziej i mniej znane zdarzenia historyczne – rewolucja 1905 roku, rewolucja w Rosji, I i II wojny światowe, lata powojenne, przy okazji poznajemy też – często od nieznanej strony – mężczyzn, tych z podręczników historii i tych nieznanych , satelitów bohaterek, często zaskakująco małych i słabych, rozczarowujących, przy których, a w zasadzie wbrew nim, te kobiety działały, realizując własne marzenia i cele.
Książkę Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej czyta się doskonale jeszcze z jednego powodu. Rzadko zdarza mi się czytać tego rodzaju książki tak dobrze napisane. Kompozycja jest klarowna i jasna, przytaczaniem faktów i anegdot rządzi chronologia, co nie znaczy, że nic czytelnika nie zaskakuje – wprost przeciwnie. Szczególnie docenić należy język i styl tej pracy. Doskonała składnia, rytmiczne zdania (autor, pisząc je, z pewnością słyszy ich melodię i rytm), cięte puenty to obecnie rzadkość. Wszystko okraszone humorem i tragizmem, doskonale połączonymi kategoriami estetycznymi, które są niezbędne do opisania losów ludzi żyjących w naprawdę ciekawych czasach. Autor zadbał nawet o ciekawe tytuły rozdziałów, świetnie charakteryzujące ich bohaterki.
Barwna epoka, inteligentne i piękne kobiety. Tak najkrócej i chyba najtrafniej można podsumować treść tej książki – pisze Sławomir Koper w słowie od autora. Kończy przedmowę usprawiedliwieniem – otóż nie zamieścił w tej książce sylwetek gwiazd kina i sportu. Na szczęście – ku mojej radości – obiecuje poświęcić im kolejną książkę.
Sama się dziwię, że z moją wrodzoną tendencją do sceptycyzmu i krytykanctwa, mam wielką ochotę zachęcić wszystkich – nie tylko czytelniczki – do przeczytania tej ksiązki. Ponieważ to jest tak jak z pięknymi miejscami na ziemi, które mamy szczęście oglądać – chcielibyśmy, żeby w tej właśnie chwili wszyscy widzieli je naszymi oczyma i czerpali z tego wielką przyjemność.
Tytuł: Wpływowe kobiety drugiej Rzeczypospolitej
Autor: Sławomir Koper
Wydawca: Wydawnictwo Bellona
Data premiery: 4 października 2011
Wymiary: 205 x 145
Liczba stron: 412
Okładka: miękka
Gatunek: literatura faktu, historyczna, esej