Truman Capote urodził się w 1924 r. w Nowym Orleanie, a zmarł w 1984 r. w Los Angeles. Niniejsza książka stanowi wznowienia jego wybranych utworów. W jej skład wchodzą powieść Harfa traw oraz opowiadania: Pan Bida, Dzieci w dniu urodzin, Zatrzaśnij ostatnie drzwi, Gąsiorek bilonu, Miriam, Jastrząb bez głowy, Moja strona medalu, Drzewo nocy.

Pierwsze, co daje się zauważyć podczas lektury tych utworów, to że łączy je podobny sposób oparcia fabuły o elementy rzeczywiste oraz nierealne, fantastyczne, które splatają się ze sobą, dając niesamowity, pobudzający wyobraźnię efekt.

Natomiast ze względu na nastrój utworów, można je podzielić na dwie grupy: utwory ciepłe w swym wyrazie, przedstawiające barwne, zabawne nieraz postaci i wydarzenia, a także utwory mroczne, pełne grozy, wzbudzające lęk, przerażenie, mówiące o wydarzeniach nie do końca dających się racjonalnie wytłumaczyć.

Do tej pierwszej grupy zaliczyłabym powieść Harfa traw i opowiadania Gąsiorek bilonu i Moja strona medalu. Opowiadania, które zawierają w sobie elementy wzbudzające niepokój czy grozę, to: Pan Bida, Dzieci w dniu urodzin, Zatrzaśnij ostatnie drzwi, Miriam, Jastrząb bez głowy, Drzewo nocy.

Proza Trumana Capote’a charakteryzuje się niezwykłą umiejętnością budowania nastroju i oddania klimatu wydarzeń, o jakich autor pisze. Dotyczy to zarówno tych utworów pogodnych, jak i tych mrocznych. Mamy tu do czynienia z dokładnymi, drobiazgowymi opisami postaci i miejsc. Autor prezentuje nam całą galerię barwnych postaci, oddając w opisach ich wygląd, osobowość i cechy charakterystyczne.

W utworach należących przede wszystkim do tej pierwszej grupy magiczny, trochę nierzeczywisty nastrój potęgują poetyckie, baśniowe wręcz opisy przyrody, np. (…)po niebie toczył się ku zmierzchowi przedwieczorny księżyc. Mgły znad rzeki, jesienne opary zapuszczały wśród brązów księżycowe barwy, drzewa siniały, a blednące słońce otaczała aureola, zwiastunka zimy czy W rozbłyskach wschodzącego słońca  omdlewały na nieboskłonie trzy poranne gwiazdy, rosa srebrzyła się na liściach jak anielski włos.

Podobnie, w mistrzowski sposób autor potrafił za pomocą słów oddać muzykę: Nieopatrzny motyl, siedzący na smyczku, prysnął w górę, gdy smyczek jął sunąć po strunach, wyzwalając muzykę, która zdawała się burzą nadlatujących motyli, wiosennym rozbłyskiem dźwięków w sękatym jesiennym lesie.

Powyższe cytaty pochodzą z powieści Harfa traw. Podobnych znajdziemy tu wiele, a świadczą one o wspaniałej sprawności posługiwania się przez autora słowem.

Celowo  nie chciałam tutaj streszczać poszczególnych utworów wchodzących w skład książki Harfa traw, Drzewo nocy i inne opowiadania, gdyż taki zabieg zepsułby przyjemność obcowania z tą książką. Proza Trumana Capote’a ma to do siebie, że trzeba ją po prostu poznać osobiście, wniknąć w nią, wczuć się i spróbować dokonać interpretacji.

Według mnie Harfa traw… to książka urzekająca i niezwykle nastrojowa. Jeszcze raz zaznaczę tu swą poprzednio wyrażoną opinię, iż uważam Trumana Capote’a za mistrza w budowaniu nastroju. Szczególnie w tytułowej powieści daje  się wyczuć nostalgiczną tęsknotę za minionymi czasami. Każda z postaci, ze względu na sposób zaprezentowania jej przez autora, staje się indywidualnością. Mamy do czynienia z niebanalnie skonstruowanymi portretami bohaterów.

W utworach o pogodniejszej wymowie Truman Capote potrafił wydarzenia zabawne i wzruszające spleść ze sobą z niebywałą precyzją. W opowiadaniach, które można zaliczyć do tych mrocznych, autor wspaniale potęguje napięcie i nastrój grozy, wywołując u czytelnika lęk, niepokój, a nawet dreszcze, które to odczucia wypływają z faktu niewytłumaczalności pewnych zjawisk.

Nierzeczywistość i nieprzewidywalność fabuły sprawiają, że naprawdę trudno oderwać się od czytania książki. Wzmagają one zaciekawienie czytelnika tym, co nastąpi w dalszym rozwoju wydarzeń. Po lekturze Harfy traw… mogę szczerze przyznać, iż autor ma wyjątkowy dar przykuwania uwagi czytelnika. Podczas czytania utworów Trumana Capote’a nasuwa się wiele pytań, lecz autor nie daje na nie jednoznacznej odpowiedzi, zmuszając odbiorcę tekstu do myślenia, do próby zrozumienia przesłania utworu i do poszukania własnych odpowiedzi.

We mnie książka Harfa traw… wzbudziła zachwyt , urzekła mnie i oczarowała. Jest to dla mnie przykład literatury z najwyższej półki. Wobec autora odczuwam szacunek i podziw dla jego umiejętności posługiwania się tak pięknym, wyrazistym, sugestywnym językiem, czego przykładem niech będzie cytat, nawiązujący do tytułu książki: (…)to harfa traw, nabrzmiewająca, wymowna harfa głosów, wspominających jakieś historie. Nasłuchiwaliśmy. Zapraszam do nasłuchiwania historii opowiedzianych w książce Trumana Capote’a Harfa traw, Drzewo nocy i inne opowiadania.

Autor: Truman Capote
Tytuł: Harfa traw, Drzewo nocy i inne opowiadania
Tytuł oryginalny: THE GRASS HARP & TREE OF NIGHT AND OTHER STORIES
Przekład: Krzysztof Zarzecki
Data wydania: lipiec 2011
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz
ISBN: 978-83-7659-244-2
Gatunek: literatura piękna