Na świecie jest wielu fanów mrocznych klimatów. Część z nich przy okazji jest miłośnikami gier komputerowych. Czy jednak elektroniczna rozrywka jest w stanie dostarczyć im takich emocji jak film czy rzeczywiste zdarzenie? Developerzy ze studia Frictional Games postanowili udowodnić, że nawet grając na komputerze możemy poczuć co to strach.
Gra Amnestia: The Dark Descent zaczyna się jak większość gier. Budzimy się nieprzytomni, z zanikiem pamięci i próbujemy dowiedzieć się kim jesteśmy, oraz jak i dlaczego trafiliśmy do zrujnowanego zamku. Wydawałoby się prosta fabuła, jednak scenarzyści pokazali, że nawet tak nieskomplikowana opowieść może być przedstawiona w interesujący sposób. Co ciekawe, grę ciężko zakwalifikować do jakiegoś konkretnego gatunku. Przygodówka? Survival horror? Tym razem żeby przeżyć nie musimy walczyć z różnego rodzaju maszkarami, a wręcz przeciwnie powinniśmy ich unikać.
Dla naszej psychiki samo patrzenie na nie jest bolesne. I ten właśnie element odróżnia Amnesię od standardowych gier z ostatnio wymienionego gatunku. Z kolei jak na klasyczną zabawę przygodową przystało stajemy przed wyzwaniami jakie w postaci wielu zagadek postawili przed nami developerzy. Ponieważ jednak jest sporo elementów związanych z dynamiczną akcją, niektórzy miłośnicy przygodówek mogą powiedzieć „nie” tym, którzy zechcą zakwalifikować grę do tej grupy. Powstał więc nowy twór, który być może wytyczy kierunek nowemu gatunkowi gier komputerowych.
Co ciekawe, w grze nie spotkamy zbyt wielu potworów, a miłośnicy strzelanek niestety będą musieli przerzucić się na inne tytuły. Autorzy zdecydowanie postawili na klimat, jaki towarzyszy odkrywaniu historii naszego bohatera. Klimat starego zamku, którego korytarzy nie rozjaśnia żaden promień światła został przedstawiony z dużą dbałością o szczegóły. Developerzy Wyraźnie widać, że twórcy postawili na grę świateł, dużą wagę przykładając do różnych głębi ciemności. Pokazali to stosując różne odcienie szarości, które przedstawiają ciemność rozjaśnianą płomykami zapalanych przez nas pochodni lub lampy oliwnej, w którą nas wyposażyli. Klimat grozy podkreślają dodatkowe efekty i to zarówno dźwiękowe, jak i wizualne. Kapanie wody, szmery czy dobiegające z oddali odgłosy jakichś stworzeń mogą spowodować gęsią skórkę u niejednego zaprawionego w bojach bohatera. Nagłe zawały chodników, pękające szyby w oknach czy wizje, które nawiedzają od czasu do czasu naszego bohatera to kolejne elementy, które z powodzeniem podnoszą poziom naszego strachu.
Ciekawym rozwiązaniem, jakie zastosowali twórcy Amnesii, jest symulowanie realnych ruchów jakie musimy wykonać by otworzyć drzwi, wysunąć szufladę czy odkręcić zawór. Nie wystarczy tu klikanie w zaznaczony na ekranie obiekt. Drzwi musimy pociągnąć (lub pchnąć), wieko skrzyni otworzyć przesuwając rękę do góry, a by otworzyć zawór musimy zakręcić kilka razy myszką. I uwierzcie, czując na plecach oddech zbliżającego się potwora kręcąc i kręcąc zawore czujecie, że żelazna krata podnosi się za wolno … Gęsia skórka murowana.
Opis bohatera, jego statystyki i ekran ekwipunku sprowadzono do minimum. W zasadzie mamy tylko dwa parametry: zdrowie fizyczne i zdrowie psychiczne. Jak łatwo się domyślić każdy z nich jest niezwykle ważny. Poważne obrażenia powodują, że obraz staje się mniej wyraźny, chwiejny, a postać nasza oddycha z coraz większym trudem. Naszą kondycję możemy podreperować na dwa sposoby: posuwając fabułę do przodu, ten element leczy nasze psyche lub też aplikując sobie dawkę laudanum, które od czasu do czasu znajdujemy w badanych przez nas zakamarkach. Zdrowie psychiczne zachowamy pozostając w miejscach oświetlonych, dlatego niezwykle ważne jest zbieranie porozrzucanego gdzieniegdzie krzesiwa, którym rozpalimy pochodnie zamocowane na ścianach. Ale uwaga, jak to zwykle bywa rozpałki jest zbyt mało. Co prawda dysponujemy lampą oliwną, która pomoże nam rozświetlić ciemne korytarze, jednak … oliwa schodzi jak woda. Znajdujemy oczywiście cysterny, które pozwolą nam napełnić lampę, jak również małe butelki z zapasem oliwy, jednak i tak trzeba tym gospodarować z rozwagą.
Zagadki, które przygotowali dla nas autorzy nie są może zbyt skomplikowane, jednak dla osób nie mających doświadczenia w grach przygodowych mogą stanowić pewne wyzwanie. Czasami musimy wziąć krzesło do ręki b wybić nim szybę, czasami przechodząc po gzymsie ominąć fragment zasypanego korytarza, a innym razem musimy usunąć złamany fragment kija blokujący linę, przy pomocy której podniesiemy klapę, by dostać się do kolejnych poziomów zamku. Zagadki są zróżnicowane, a co najważniejsze bardzo pomysłowo wplecione w fabułę.
Miłośnicy wolności mogą się niestety poczuć zawiedzeni liniowością gry. W Amnesii, developerzy nie dali nam wolnej ręki jeśli chodzi o wybór podejmowanych działań. By pchnąć fabułę do przodu musimy badać kolejne lokacje wg odgórnie narzuconej kolejności, co nie wszystkim graczom odpowiada. Należy to jednak do specyfiki gier przygodowych, tak więc myślę, że zwolennicy tego gatunku nie będą postrzegać tego jako wady.
Opisując grę komputerową nie można nie wspomnieć o interfejsie i grafice. Jak już wcześniej wspomniałem nasz pulpit kontrolny został sprowadzony do niezbędnego minimum. Nie mamy podglądu na mapę, nie mamy wglądu w wygląd naszego bohatera … Jedyne co mamy to ekran, na którym widać ekwipunek i parametry życiowe. Sterowanie odbywa się z pomocą klawiatury i myszki jednocześnie. Klawisze sterujące możemy sami sobie zdefiniować lub skorzystać z ustawień domyślnych. Z kolei myszka służy do przestawienia kamery, która reprezentuje widok, który widzi nasz bohater.
Niesamowity klimat nie przyniósłby oczekiwanego rezultatu gdyby nie ścieżka dźwiękowa. Developerzy doskonale zdają sobie sprawę, że właściwy podkład muzyczny jest jednym z czynników, który może przesądzić o sukcesie lub porażce gry. W przypadku Amnestii efekty dźwiękowe są doskonale dobrane, perfekcyjnie podkreślając klimat.
Pracownicy studia Frictional Games mają spore doświadczenie z grami, w których straszy. Wystarczy wspomnieć serię Penumbra, by fani horrorów pokiwali ze zrozumieniem głową. Amnestia: The Dark Descent to uwiecznienie ich dotychczasowego doświadczenia. Wszyscy miłośnicy Lovecrafta powinni sięgnąć po ten tytuł.
Ocena 8.5/10
Plusy:
– ciekawa fabuła
– niestandardowe podejście do gry
– niesamowity klimat
– ścieżka dźwiękowa
Minusy:
– liniwość fabuły