Tron: dziedzictwoDla reżysera i ściśle z nim współpracującego scenografa Darrena Gilforda było oczywiste, że spektakularny wygląd wirtualnego świata musi nawiązywać bezpośrednio do oryginalnego filmu. Powinien zachować jego klimat, ale o wiele go przewyższać. – Jeśli chodzi o film z 1982 roku, dominowały tam wizualne kompozycje geometryczne, bardzo proste, bo takie były wówczas możliwości komputerowej grafiki – tłumaczył scenograf. – Obecnie możemy stworzyć świat bardzo zbliżony do organicznego. Ale zdecydowaliśmy wspólnie, że wyraziście podkreślimy jego wyczuwalną sztuczność. Zmiękczyliśmy zatem cienie i formy, ale zachowaliśmy w dużej mierze ich charakterystyczny geometryczny charakter. David Levy, który pracował nad koncepcją wyglądu nowego świata, tak to wyjaśniał: – Stary film był punktem wyjścia. Idea Josepha była taka, że nowy wirtualny świat jest bardzo zbliżony do realnego, ale zachowuje niepokojący, wyczuwalnie odmienny charakter. Kosinski dodawał:

Naszym celem było, by publiczność nie mogła odróżnić  scen, które zostały zrealizowane głównie w komputerze, od tych, w których główną rolę odgrywają dekoracje czy blue screen. Chodziło o efekt spójności, zacierania granic. Pomimo to, granica wynikająca z odmienności realu i wirtualu miała być wyraźnie zaznaczona. Bridges z kolei mówił: – Rzecz jasna, nowy film zasadniczo różni się od poprzednika. Dzisiejsze komputerowe techniki dają o wiele większą iluzję realności. Wydaje mi mi się, że udało się to w pełni wykorzystać.

Siedzibę Encomu zagrał słynny, nowo wybudowany hotel Shangri-la w Vancouver, tam też powstał apartament nadbrzeżny Sama, znajdujący się w kontenerze. Wykorzystano w ten sposób malowniczą panoramę miasta. Dom Kevina, Flynn’s Arcade oraz End of Line Club zbudowano w miejscowych sześciu halach zdjęciowych. Tam też powstały ulice wirtualnej krainy, w skali większej niż zwykłe ulice. Dwudziestu pięciu grafików i specjalistów od dekoracji pracowało nad harmonijnym połączeniem realnego wyglądu budynków z blue screenem i dekoracjami całkowicie wygenerowanymi w komputerze. Stworzono w ten sposób ponad 70 planów zdjęciowych, z czego tylko piętnaście było dekoracjami w pełni zbudowanymi w realu. – Każdy plan zdjęciowy w wirtualnym świecie zaprojektowaliśmy niejako od podstaw i w najdrobniejszych szczegółach – mówił reżyser. – Sam zajmowałem się scenografią, więc wiem, jakie to ważne, by zachować wiarygodność i spójność wizji. Ta kombinowana technika prowadziła do logicznego wniosku, że trzeba kręcić nie tylko w studiu, ale i w plenerze. – Spędźmy trochę czasu w prawdziwym świecie – powiedział Joseph. Filmowaliśmy więc ruchliwe ulice i panoramy z najwyższych budynków – wspominał Bailey.

Sporą trudnością było użycie kamer 3D, które są ciężkie i mają specjalne wymagania, zwłaszcza dotyczące precyzyjnego oświetlenia. – Czasem przypominało to koszmar – przyznał szczerze Gilford. Wykorzystano sporo obrazów z poprzedniego filmu poddanych cyfrowej obróbce, zwłaszcza jeśli chodzi o tajemne laboratorium Flynna seniora. Bailey podsumowywał: – To nie była łatwa praca, trzeba też zaznaczyć, że to nie jest też film o internecie. Sieć jest czymś więcej – niezwykłą krainą fantazji, bogatszą i o wiele bardziej mroczną niż w pierwszym filmie.

Tron:dziedzictwoŚwiatło, więcej światła

To, co w koncepcji twórców wyróżnia wirtualny świat Sieci, to przede wszystkim światło. Przeszklone wnętrze klubu, niezwykłe budynki oświetlone w inny sposób niż w prawdziwym  świecie, a także świetlne kombinezony. By wyglądały naprawdę efektownie i wiarygodnie, stworzono je nie za pomocą komputerów, lecz w tradycyjny sposób. Użyto specjalnych lamp luminescencyjnych, a kostiumy sporządzono z lateksu oraz – w przypadku Syren – z gumy stosowanej w produkcji balonów oraz spandeksu. Proces ubierania aktorów w naszpikowane elektroniką kostiumy był długotrwały (w przypadku Syren trwało to aż trzy godziny)  i czyniono to na ułatwiających to trudne zadanie specjalnych platformach. Łącznie stworzono 140 świetlnych kostiumów.

Architektura była połączeniem nowoczesności – liczne minimalistyczne wnętrza i efektownie podświetlane budynki – z tradycją (neowiktoriański dom Flynna). Ta ostatnia była ulubioną scenografią reżysera. – Pomysł był taki, iż żyjąc w wirtualnym świecie, Flynn chce się maksymalnie przybliżyć do tego, co mu przypominało świat realny, stąd ta faktura mebli, a nawet jedzenia – wyjaśniał Kosinski.

Ważną częścią pracy scenografów było wykreowanie aren do walki i wyścigów świetlnych motocykli, które są wielce popularną rozrywką w wirtualnym świecie. – Nasz wysiłek poszedł w takim kierunku, by osiągnąć efekt pełnej trójwymiarowości, jak w wirtualnej grze w szachy, ale na o wiele większą skalę – mówił Bailey. Trzeba też wspomnieć, że w kontraście do skąpanych w świetle przestrzeni krainy Sieci, na jej obrzeżach rozciągał się groźny mrok, symbolizujący opresyjny charakter rzekomego raju.

Tron: dziedzictwoNad legendarnymi już świetlnymi motocyklami, pamiętanymi przez wielu  z pierwszej części filmu, pracował Daniel Simon, były designer firmy samochodowej Bugatti. Motocykl z kierowcą w kombinezonie stanowią jedną całość, ale kierowca musi mieć swobodę naturalnego ruchu – to stanowiło główne wyzwanie. – W sposób tradycyjny zaprojektowałem każdą część i szczegół motocykla-prototypu, potem moje rozwiązania specjaliści od komputerów przenieśli w wirtualny świat komputerowej animacji – opowiadał o swej pracy Simon. W podobny sposób powstał wyścigowy samochód Light Runner czy pojazd Recognizer poszukujący nieprawomyślnych programów komputerowych, Solar Sailers – napowietrzne pojazdy transportowe, i wreszcie Recifire, ogromny powietrzny statek bojowy mieszczący całą armię Clu 2.0. Pojazdy lub ich wielkie fragmenty zbudowała firma Wild Factory, projektująca między innymi prototypy dla firmy Volkswagen. Lśniące dyski wyrażające jądro każdego komputerowego programu, jego esencję i bank pamięci, używane były w świecie wirtualnym jako broń i wracały do użytkownika niczym bumerang. Sterowane były drogą radiową. – To bardzo ważne gadżety, twój dowód tożsamości i główna broń w wirtualnym świecie – mówił Kosinski.  Nowatorskie przykłady użycia technologii bardzo długo można by wyliczać. Po raz pierwszy skoordynowano w filmie 3D wykreowane w komputerze ciało i głowę młodszej wersji Bridgesa czyli Clu 2.0, za pomocą znanej już, ale wielce udoskonalonej techniki „facial capture”,  po raz pierwszy użyto na taką skalę świecących się kostiumów, wyprofilowanych cyfrowo dzięki programowi Computer Numerical Cutting. Po raz pierwszy cały film 3D zrealizowano za pomocą taśmy 35 mm.

Kosinski był szczególnie dumny ze stworzenia wirtualnej wersji młodego Bridgesa, która jest w stanie sprostać prawdziwym aktorom. Oczywiście kontrolę nad postacią miał dzisiejszy Bridges, który do gry używał specjalnego hełmu, ale obraz twarzy Clu 2.0 powstał na podstawie precyzyjnego komputerowego modelu ukazującego aktora w wieku około trzydziestu  lat. Eric Barba, spec od efektów specjalnych, tak komentował rezultat tych zabiegów: – Moim zdaniem efekt jest po prostu  zdumiewający. Tak jakbyśmy widzieli rolę Jeffa z 1980 roku – ta sama mimika, mowa ciała. Można powiedzieć, że Jeff został w ten sposób pierwszym aktorem w historii, który za partnera ma młodszą wersję samego siebie.

Tron: dziedzictwoMusicie to poczuć!

Bailey stwierdził z zadowoleniem: – Użyliśmy technologii jeszcze nowszej generacji niż w „Avatarze” do stworzenia iluzji wirtualnego świata. Publiczność nie towarzyszy Samowi w jego niezwykłej podróży, przeżywa  ją wraz z nim. W pełni można to odczuć w wersji, która  jest prezentowana w kinach IMAX.

– Jestem przekonana, że film przemówi zarówno do dawnych wielbicieli „TRON-a”, jak i do nowych, o pokolenie młodszych widzów. Naprawdę będzie można zobaczyć w naszym filmie efekty, jakich jeszcze na ekranie nie było, takie, że aż szczęka opada. Nie trzeba znać starego filmu, by dać się ponieść naszej opowieści – podkreślała Wilde.
–  To nasz „Czarnoksiężnik z Oz”, podróż w świat wyobraźni, a zarazem pełna  powszechnie zrozumiałych, głębokich emocji opowieść – mówił dumny ze swej pracy realizator.

Przeczytaj także:


{youtube}TbSQ-uEDjgA{/youtube}

{youtube}hsbcBq2uVxw{/youtube}

{youtube}hsbcBq2uVxw{/youtube}