Lustrzane odbicieWierzycie w duchy? W to, że po śmierci dusza nie odchodzi do nieba czy piekła, tylko snuje się po ziemi? W poruszające się ołówki, spadające książki, odgłosy kroków i zimny powiew? O duchach często opowiada się na biwaku, snuje się straszną opowieść, gdy wszyscy siedzą otuleni śpiworami i kocami. Bo pierwszym skojarzeniem z duchami jest strach. Niffenegger także napisała książkę o duchu, tylko u niej on nie wywołuje strachu. Stworzyła powieść o zjawiskach paranormalnych, które opisała w tak rzeczywisty sposób, że po przeczytaniu książki jestem gotowa traktować zjawy na porządku dziennym.

„Elspeth miała wrażenie, że znalazła się na progu przełomu. Od jakiegoś czasu bardzo poważnie zastanawiała się nad straszeniem. Istnieje pewna równowaga między jego estetyczną i praktyczną stroną.”*


„Lustrzane odbicie” skupia w sobie kilka historii. Historii ludzi, duchów i zabytków. Trzy mieszkania – trzy piętra. Na samej górze mieszka małżeństwo: Marijke i chory na agorafobię Martin. On zakleja okna gazetami, wciąż coś sprząta i poświęca godziny na prysznic, a ona kocha go, choć brakuje jej już sił na takie życie. Na samym dole mieszka Robert. Pisze doktorat na temat cmentarza Highgate, który mieści się tuż przy domu, w którym mieszka. Jednak to nie cmentarz był powodem, dla którego wynajął to mieszkanie. Powodem była Elspeth – lokatorka mieszkająca tuż nad nim. Elspeth i jej bliźniaczą siostrę Edie dzieli cały Atlantyk oraz coś tajemniczego sprzed lat. Nawiązują kontakt dopiero pod koniec życia Elspeth, umierającej na białaczkę. Po jej śmierci – córki Edie – dowiadują się, że odziedziczyły w Londynie mieszkanie po ciotce, której nigdy nie znały. Julia i Valentina, siostry bliźniaczki, cieszą się z tego spadku, z możliwości rozpoczęcia samodzielnego życia. Po pewnym czasie okazuje się, że ciotka zostawiła im mieszkanie z dodatkiem, nie wiedziała bowiem, że po śmierci zostanie uwięziona w tych murach jako duch.

Jak napisał w „Amerykańskich bogach” Neil Gaiman: „bliźnięta uważano za istoty magiczne”. I Niffenegger pokazuje nam, na czym owa magia polega. Wprowadza nas w tajemniczy świat bliźniąt, ich wzajemne relacje i nierozerwalny sposób patrzenia na świat, łączącą je więź oraz ukryte pragnienie zerwania tej więzi.

„Julia wyjęła szminkę i bez lusterka pomalowała usta. Podała sztyfcik siostrze, która zrobiła to samo. Popatrzyły na siebie. Julia uniosła dłoń i starła maleńką plamkę rozmazanej szminki z kącika ust bliźniaczki.”*

Jednym z bohaterów książki jest także londyński cmentarz Highgate, który stanowi nie tylko tło powieści, lecz wkracza w nią i zachęca czytelnika do wycieczki po nim. Uwielbiam książki, które nie tylko pozwalają mi miło spędzić czas, lecz także uczą czegoś nowego. A w „Lustrzanym odbiciu” mamy okazję wyruszyć na kilkustronicową wycieczkę po cmentarzu i poznać to miejsce nieco lepiej.

Nie chciałabym porównywać tej książki do żadnej innej, jednak skojarzenie z „Trzynastą opowieścią” Diany Setterfield nasuwa się samo. Obie książki są utrzymane w gotyckim nastroju mrocznych tajemnic bliźniaczego życia. I jeżeli ze słów „Trzynastej opowieści” sączy się mroczny chłód pradawnych sekretów, chorej miłości do książek i czegoś nierzeczywistego, to w „Lustrzanym odbiciu” wszystko wydaje się mocno osadzone w realnym świecie, nawet duch.
Oryginalny tytuł powieści (‘Her Fearful Symmetry’) momentalnie nakierowuje czytelnika na wiersz Williama Blake’a „Tygrys” (‘The Tyger’). I nie tylko tytuł, lecz także sama treść, cały wątek bliźniąt, zdaje się odzwierciedlać w pewien sposób ów wiersz.

Marzenia ma każdy z nas. Ktoś chce się usamodzielnić, ktoś za kimś tęskni, a ktoś pragnie pozbyć się lęku. Audrey Niffenegger pokazała nam dążenie do tych marzeń, dążenie uparte, niepewne lub powolne. Każdy z bohaterów przeszedł własną drogę, dla jednych była to droga przez próg własnego mieszkania, dla innych – z grobu. Skutki były różne, czasami bowiem nie warto bić się o swoje cele na upartego, czasami warto nauczyć się cieszyć tym, co się ma.

________________________________________
*Cytaty pochodzą z „Lustrzane odbicie” Audrey Niffenegger, Warszawa 2010

Autor: Audrey Niffenegger
Wydawnictwo: Mag, Nowa Proza , Wrzesień 2010
ISBN: 978-83-7534-025-9
Liczba stron: 532
Wymiary: 125 x 195 mm
Tłumaczenie: Grzegorz Komerski