11 pazurówCiekawa pozycja szykuje się na polskim rynku listopadową porą. Oblicza Kultury Polecają!!

Jedenaście pazurów, Antologia, Przedmowa Andrzej Sapkowski, Warszawa 2010, superNOWA

Kotom wszystko wolno.
Andrzej Sapkowski

Na początku był kot. Istota pod każdym względem – inteligencji, fizycznego piękna, wrodzonej tajemniczości i gracji poruszania się – absolutnie doskonała. Inne dokonania naszego Stwórcy, a zwłaszcza te przemieszczające się na dwóch nogach, uznać należy za wypadek przy pracy, prototyp co najwyżej.


Jedenastu autorów, jedenaście różnych prób przeniknięcia odwiecznej kociej tajemnicy. Zebrane przez nas opowiadania reprezentują pełen asortyment gatunków współczesnej fantastyki od klasycznej science fiction poprzez fantasy, horror, space operę, urban fantasy aż po groteskę. Niektórzy z autorów podejmują koci temat nieco przewrotnie, inni całkiem poważnie. W czułym uścisku JEDENASTU PAZURÓW każdy z czytelników znajdzie coś dla siebie: horror, że aż strach zgasić światło, literacką żonglerkę cytatami, socjologiczno-polityczną analizę wydarzeń ostatniego trzydziestolecia, inspirowaną komputerowymi grami kosmiczną bijatykę, anglosaską dystynkcję i skrzeczącą rzeczywistość.

O kotach pisano od wieków i dalej będzie się pisać, albowiem każde pokolenie próbuje na nowo rozwiązać fascynującą zagadkę kociej natury. Jak dotąd nikomu się nie udało, ale może kiedyś…?
Autorzy: Andrzej Sapkowski (przedmowa), Jaga Rydzewska, Łukasz Orbitowski, Mirosława Sedzikowska, Piotr Patykiewicz, Paweł Ciećwierz, Marcin Wełnicki, Witold Jabłoński, Artur Baniewicz, Donat Szyller, Marcin Przybyłek, Paweł Kempczyński

Mirosława Sędzikowska
Część z moich dziesięciu kotów była czarna, poruszałam się więc po mieszkaniu, spluwając przez lewe ramię i wysuwając dwa palce od uroku.

Paweł Ciećwierz
Gdybym był kotem, dałbym się głaskać cały dzień albo siedział na piecu.

Piotr Patykiewicz
Moje beztroskie dzieciństwo skończyło się, gdy zobaczyłem, jak mój pieszczoch, ten stary obłudnik wymiotuje mysim futerkiem…

Paweł Kempczyński
Adolf, kot mojej dziewczyny, miał jakieś siedem kilo żywej wagi i nienawidził mnie z całej głębi swojego kociego serca.

Łukasz Orbitowski
Koty… mam wrażenie, że obcuję z czymś świętym i przedwiecznym.