
„Kobiety z sąsiedztwa”, Iwona Żytkowiak – recenzja

Agnieszka Lisak
– Ponieważ mam rodzinę i pracę, nie mogę wybierać pory dnia, to raczej pora wybiera mnie – opowiada Katarzyna Mlek – z zawodu informatyczka, a po pracy matka, żona, malarka oraz autorka książek.
Gombrowicz zalicza się do pisarzy wyjątkowych w dziejach literatury – ze względu na swoją filozofię, siłę języka czy sposób konstruowania tekstów. Nie ustawał w siłowaniu się z polską tradycją, historią, niestrudzenie piętnował nasze „narodowe” przywary, ale także przywary ogólnoludzkie; było to jednak jedynie punktem wyjścia dla tworzenia tekstów zarazem uniwersalnych i zakorzenionych w tej tradycji i historii.
Jego życie prywatne i towarzyskie wydaje się ubogie. Czesław Miłosz, który przyjaźnił się z Gombrowiczem w latach emigracji, mówił: Robił on na mnie wrażenie człowieka, który wzniósł swój gmach na ruinie swego życia uczuciowego. Sam pisarz mawiał, że jest sztuka, za którą nam płacą i taka, za którą my płacimy. On tworzył tę drugą.