Fragmenty lustra to niezwykły album ukazujący zarazem sztukę i bogate wnętrze jej twórczyni. Eleganckie w swej prostocie, przyciągające wzrok formy zamknięte w kamieniu i metalu przeplatają się z zapisem autorefleksji artystki z wnikliwością przyglądającej się światu, który ją otacza i własnemu, wewnętrznemu światu przemyśleń, doświadczeń, uczuć i potrzeb.

Czytaj dalej

Od 1918 roku datuje się nową erę w historii Berlina, który, stając się stolicą Republiki Weimarskiej, stał się światową metropolią. Lata dwudzieste XX wieku stanowią niezwykle ciekawy i barwny okres w życiu tego miasta. Wszystko, co było dlań charakterystyczne, a często i nowatorskie jak na tamte czasy, miałam okazję ‘podejrzeć’ w przepięknej książce Iwony Luby pt. Berlin. Szalone lata dwudzieste, nocne życie i sztuka wydanej nakładem PWN.

Czytaj dalej

Czy pozostała jeszcze jakakolwiek sfera życia Marilyn Monroe, której świat nie odarłby z intymności? Choć swą karierę rozpoczęła od rozbieranych sesji, obnażenie kruchego wnętrza przychodziło jej z trudem. Skutecznie oczarowywała widownię misternie zaplanowanym spektaklem odgrywanym przez jej medialne alter-ego, chroniąc tym samym wrażliwą dziewczynę, którą na zawsze pozostała. W pięćdziesiątą rocznicę jej śmierci, Marilyn nie pozostawiono już nawet namiastki azylu, który uchroniłby ją od niezdrowej ciekawości.

Czytaj dalej

Za płotemCo tak naprawdę twój kot wyprawia za płotem?

Wszystko przez to kąpanie. Gdyby Simon nie targnął się na święte prawo kota do osobistego dbania o higienę, jego kot prawdopodobnie nie postanowiłby spakować tobołka i odejść. Ale z drugiej strony – gdyby nie to, nie poznałby dowcipnych jeży, kolonii znikających zajęcy i miłej rodziny lisów. Nie zaprzyjaźniłby się z dzikim kotem o jednym oku i nie próbował wydoić krowy. Gdyby nie ucieczka – nie dowiedziałby się, jak się żyje za płotem.

Czytaj dalej

In the name of loveWsiadłem do autobusu zupełnie beztrosko. Zająłem miejsce przy oknie otworzyłem książkę i w uszach rozległa się ulubiona melodia „With or Without You”. Rozmarzony w dźwiękach zamknąłem na chwilę oczy i książkę, by bez przeszkód delektować się piosenką, ale dźwięki wkrótce ucichły. Wtedy zdałem sobie sprawę, że przecież nie miałem słuchawek. Powróciłem do lektury książki – powróciła również melodia.

Czytaj dalej