Fani serii „Resident Evil” długo musieli czekać na grę, która godnie kontynuowałaby survivalowy klimat pierwszych odsłon cyklu. Kolejne po „Resident Evil 3” częsci stały się jedynie strzelankami, choć ciekawymi, z elementami horroru. Po średniej „RE6” i bardzo słabym „Resident Evil: Operation Racoon City”, przyszedł w końcu czas na coś, co powinno przypomnieć starym wyjadaczom za co pokochali tę serię kilkanaście lat temu. Wreszcie na dużych konsolach oraz na PC zadebiutował „Resident Evil: Revelations”.„Resident Evil: Revelations” [PC, PS3, X360] – recenzja
Fani serii „Resident Evil” długo musieli czekać na grę, która godnie kontynuowałaby survivalowy klimat pierwszych odsłon cyklu. Kolejne po „Resident Evil 3” częsci stały się jedynie strzelankami, choć ciekawymi, z elementami horroru. Po średniej „RE6” i bardzo słabym „Resident Evil: Operation Racoon City”, przyszedł w końcu czas na coś, co powinno przypomnieć starym wyjadaczom za co pokochali tę serię kilkanaście lat temu. Wreszcie na dużych konsolach oraz na PC zadebiutował „Resident Evil: Revelations”.
Jeden z najbardziej charyzmatycznych bohaterów obecnej generacji konsol powrócił raz jeszcze. Tym razem w formie prequela, który w dosadny sposób wyjaśnia konflikt Kratosa z Aresem, a przy okazji zapewnia całkiem potężną dawkę wciągającej rozgrywki. God of War od początku był serią z jasnym początkiem, rozwinięciem i wyjątkowym zakończeniem. Fantastyczna „trójka”, w której bohater zmiażdżył praktycznie cały Olimp, pozostała w pamięci fanów do dzisiaj. Prequele to przeważnie pomysły dosyć ryzykowne. Twórcy sięgają po nie z wielu powodów, ale w tym wypadku cofnięcie akcji w czasie było jedynym słusznym rozwiązaniem. Historia spartańskiego wojownika dobiegła końca wraz z zakończeniem całej trylogii. Wstąpienie jest formą uzupełnienia wątków, które w konsekwencji doprowadziły Kratosa do ostatecznego pojedynku z Zeusem, jakiego byliśmy świadkami w trzeciej części God of War. Jako że trylogia tworzy zamkniętą, silnie powiązaną ze sobą całość, twórcy produkcji fabularną swobodę mieli jedynie na samym początku historii.
Wszystko jest dozwolone. Nic nie jest prawdą…
Klisza w krainie fantasy
W 2009 roku Batman: Arkham Asylum wziął wszystkich z zaskoczenia. Rocksteady Studios, wtedy mało komu znany developer, stworzyło grę opartą na popularnej licencji, która była wierna materiałowi źródłowemu, a przy tym gwarantowała satysfakcjonującą, bogatą rozgrywkę. Gracze po raz pierwszy naprawdę poczuli, co to znaczy znaleźć się w skórze Mrocznego Rycerza.
The First Templar to wyprodukowana przez bułgarskie studio Haemimont Games gra akcji z elementami RPG. Jej fabuła osadzona została w realiach średniowiecza.
L.A. Noire bez wątpienia należy do grupy produkcji, których proces powstawania z jednej strony doprowadza graczy do niezdrowego podniecenia i euforii, a z drugiej każe za swojego mentora obrać Pyrrona z Elidy i wstrzymać się od wszelkich sądów.